



i dziękujemy za kondolencje...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jania pisze:Wczoraj rano o godz. 5.10 dzwoni domofon:
sprawa pilna: ktoś /podano nazwisko i adres/ z Wasilkowa chce adopotować Zibiego.
Zgłaszający tę sprawę chętnie podpisze ugodę i zawiezie kotka na miejsce.
Poprosiłam o adres i pojechałam "setką" zobaczyć, dokąd może trafić kochany Zibi.
Cóż, na miejscu okazało się, że Pan, którego zgłoszono, wcale nie chce mieć kociaka, ale kuzyn Pana powiedział, że kot, leżąc przy chorej na Alzheimera Jego żonie, może Ją wyleczyć.
A ten Pan sam jest zmęczony takim życiem i nie ma czasu ani pieniędzy na kotka, skromnie żyje.
Taki młody kociaczek wcale by nie chciał leżeć i z pewnością zaraz by zwiał, gdzie go oczy poniosą.
A więc nadal mam przesympatyczną siódemkę. Są urzekający, fantastyczni...
jania pisze:Jestem w popłochu.
Mój Czarny Alik nagle poczuł się niedobrze.
Osłabł.
Zawiozłam do Zwierzaka - zajęto się nim przyzwoicie.
A jutro z całą SIÓDEMKĄ mam się stawić na surowicę.
Boję się, boję się......
Takie to nasze życie:
Tyle radości i nagle zmartwienie.
Boję się aż pisać, że wszystko zakończy się dobrze.
A tak bym chciała.
aga&2 pisze:syfki niebieskie (całkiem nie- syfkowe) pojechały do pani Jagody, która ma u siebie pozostałości Ufków i kotkę Sówkę.
Dziś natomiast wzbogaciła się jeszcze o mamę błękitków. Ma więc oprócz swoich 2 dorosłe kotki i 3 (z 4) błękitków.
aga&2 pisze:Pakiet zasmarkańców pojechał do Bakterii do suszarni. Ale to kićki wymagające sporo pracy - oczki paskudne. Dziś więc pojechałam po nie, zawiozłam do lecznicy skąd odebrała je Czarnulka. Ma więc u siebie 4 Kraszewianki + Pumkę + w Zasmarkańce (muszę popracować chyba nad bardziej marketingową nazwą?) kociaki zaflukane, zwłaszcza jeden...
Takie bidne:
aga&2 pisze:Dziś natomiast zadzwoniła dziewczyna, że kot bez oka i mocno kulejący leży na Piłsudskiego.Wczoraj próbowała go złapać do transporetra. Ale jako że kot nie zainteresowany jedzeniem to jej się nie udało - do klatki łapki pewnie też by nie wszedł. Podałam jej tel do Eko Patrolu (bo ponoć mamy u nas pogotowie weterynaryjne a z opisu wnioskowałam, że kot powypadkowy). I co? Panowie przyjechali z gołymi rękoma. Zakiciali nawetA kot szarpnął się i ostatkiem sił zwiał... Ta...
Po południu przejeżdżałam, obejrzalam okolicę ale nie znalazłam.
Po 15 poszła Kassja - kot wrócił pod balkon pod którym znalazła go dziewczyna. Nie licząc na Eko Patrol Bogusia zarzuciła na niego narzutę i spakowała do klatki na papugę. Następnie zadzwoniły do Eko Patrolu - dwóch rosłych panów przyjechało, pokiwało z uznaniem głowami i kota zabrało.
nie ma to jak podejście profesjonalne![]()
Dzwoniłam właśnie do Canwetu - kot jest na obserwacji...
jania pisze:Jestem w popłochu.
Mój Czarny Alik nagle poczuł się niedobrze.
Osłabł.
Zawiozłam do Zwierzaka - zajęto się nim przyzwoicie.
A jutro z całą SIÓDEMKĄ mam się stawić na surowicę.
Boję się, boję się......
Takie to nasze życie:
Tyle radości i nagle zmartwienie.
Boję się aż pisać, że wszystko zakończy się dobrze.
A tak bym chciała.
monia3a pisze:Dziś przy okazji psiej interwencji do Białegostoku przywiozłam trzy kociczki - niebiesko popielate, puchate, no przecież pomagam tylko ładnym i puchatym dziewczynka i dwóch chłopaków. Zapchlone maksymalnie, oczka zaropiałe, biedulki...
Nim dojechaliśmy do Białegostoku dziewczynce stan się nieco pogorszył, dostały wszystkie antybiotyk i leki na wzmocnienie. Po dwóch godzinach małej spadła temperatura o trzy stopnie, zrobiła się zimniutka, biedna. dostała cała trójka surowicę, dziewczynka leży sobie na podusi elektrycznej okryta miśkiem. Proszę o kciuki bo jakoś mam złe przeczucia.
Co dać jej do jedzenia: animondę czy lepiej mleczko dla kociąt - ciepłe??
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510, puszatek i 1494 gości