Wiadomości z ostatniej chwili
Udało się złapać kocurka, uff.
Faktycznie, zrobił się odważniejszy, gdy przestali się kręcić pracownicy budowy.
Razem z panią Krysią zwabiłyśmy go saszetką RC Intestinal, pozwolił się wziąć na ręce i włożyć do transporterka.
Kocurek jest w chwili obecnej bezpieczny, przebywa u dobrej anonimowej duszyczki forumowej.
Wszystkim oferującym pomoc baardzo dziękuję. Na Miauowiczów zawsze można liczyć

a poki co zaglądajcie na wątek, może jeszcze Wasza pomoc się przyda...
Poszukujemy DOMU STAŁEGO, który zakocha się w błękitnookim srebrnoszarnym colourpoincieNa chwilę obecną wiemy, że:
- kocurek jest wykastrowany
- został potraktowany frontlinem w celu odpchlenia i odrobaczenia
- na razie nikt go nie szuka (od trzech dni wiszą ogłoszenia, które rozwiesiła w okolicy pani Krysia)