ASK@ pisze:Janeczko dla nich ich świat to kosmos.Nie wychylają nosa zza niego. Idą ludziska po najmniejszej linii oporu.Bez walki, bez zacięcia...Ot napisane w umowie, może zwrócić to zwraca...Dla mnie to nie jest prawdziwa miłość, tylko wygodna miłość...Usłyszałam niedawno zdanie w zw. z oddaniem kota do DT,że kot to nie dziecko wiec...Więc jest cierpienie,zal, ból...
Koty są traktowane przedmiotowo ,bez przypisania im jakis uczuć,tęsknoty i zalu.
Trzymam kciuki za kociaste. Strasznie mi przykro,ze ich "przygoda" sie skończyła.
Mogę się wyłącznie pod tym podpisać.
Asiu, napisałaś całą prawdę. Jakbyś znała moje myśli i uczucia.
Edit: wstawienie kilka "y"greków, Masza nalała mi na laptopa i "y" cieżko mi wchodzi