Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 29, 2010 11:45 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Don-kiciuch, trzymam kciuki za Franiutkę.

A tutaj dwaj braciszkowie Frani: Chase i Wilson:

http://www.youtube.com/watch?v=1pYDhT3uxTc

Słodkości :) - w tle mój głos ostrzegający Wilsona przed przytuleniem się do Oli. Willi ustawicznie ponawia te próby, co kończy się ustawicznymi awanturami i histeriami Panny Oleńki. Willi i Chase nie mogą się nadziwić jej zachowaniu - traktują ją jak niegroźną wariatkę.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków


Post » Wto cze 29, 2010 17:34 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

apel :mrgreen: Ah ta polityka.

Luelka, znęcasz się. willi jest podobny do frani bardzo, i jak widze głaskanie czegoś podobnego do niej to mi sie tęskno robi :roll:
Franka powoli, powoli robi postępy. Bawiła się wczoraj ślicznie, wyocierała uszka o pościel, je, pije. Muszę jej podstawiać miseczki pod nosek i wycofywać się do kuchni, bo przy mnie ani drgnie. Biedna,jeszcze jej tak zostanie!
sterylkę chyba w sobotę załatwię, i będę się ateistycznie modlić o szybkie postępy socjalizacyjne. Czy Willi i Chasi oswoili się z dnia na dzień po ucięciu ... dyndałków... 8) czy stopniowo?

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Wto cze 29, 2010 18:48 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

don_kiciuch pisze:
Franka powoli, powoli robi postępy. Bawiła się wczoraj ślicznie, wyocierała uszka o pościel, je, pije. Muszę jej podstawiać miseczki pod nosek i wycofywać się do kuchni, bo przy mnie ani drgnie. Biedna,jeszcze jej tak zostanie!
sterylkę chyba w sobotę załatwię

Wiesz co? Ja bym chyba poczekała z zabiegiem, dopóki Frania nie poczuje się pewniej. W razie "gdyby coś" będzie Ci ciężko jej pomóc po zabiegu.
Na pewno z czasem będzie lepiej - daj jej czas :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 29, 2010 20:08 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Ja nie wiem, czy to dobry temat, ale nowego zakładać nie będę.
Uff.... Rudego złapałam... Normalnie właściwie sam przyszedł - głodny był. Cień z kota został... Sierść gubi :( Zdjęcia zaraz wrzucę...

Sorki za jakość, ale na szybko telefonem robiłam :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Rudy dostał miejscówkę w kotłowni - ma wodę, kitekata i własny kocyk. A ja mam świadomość, że tak o niego nikt daaawno nie dbał :(

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 30, 2010 11:01 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

don_kiciuch pisze: Czy Willi i Chasi oswoili się z dnia na dzień po ucięciu ... dyndałków... 8) czy stopniowo?


Don_kiciuch - to wszystko przebiegało stopniowo. Willi na przykład od początku był bardziej czuły, tylko bardzo się bał, wchodził pod półeczkę na biurku i tam mruczał i popiskiwał o głaskanie. Chase był bardzo nieufny i długo słabego zdrowia. A po kastracji Chase natychmiast, jak tylko "wytrzeźwiał" - zaczął mi wchodzić na kolana, a Wilson, który był wcześniej bardziej mruczący i przytulający się, dopiero stopniowo się do mnie przekonywał. Widziałam wyraźnie, że kastracja była ważnym momentem w naszym zaprzyjaźnianiu się, ale nie można powiedzieć że ot, Operacja, i już były oswojone - zresztą do dzisiaj obaj Braciaszkowie, mimo że przylepy, są wrażliwi i delikatni i na każdy gwałtowny niespodziewany ruch czy hałas uciekają przerażeni, a Willi do dzisiaj się waha, jak czasem wyciągam do niego ręce, i kładzie uszka po sobie, ale mimo tego strachu widać, że podejmuje decyzję, że jednak warto zostać.

Franiutka na pewno potrzebuje Twojej obecności, zabawy z Tobą i karmienia z ręki - zdecydowanie bym się wstrzymała jeszcze ze sterylizacją na przynajmniej tydzień. Dopiero od paru dni nie siedzi za szafą, ważne też, żebyś Ty się na nią "napatrzyła" - będzie Ci łatwiej rozpoznać, jak ona się czuje po Zabiegu.

A Chase w nagrodę, że o nim piszę, przyszedł do mnie na kolana :1luvu:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 30, 2010 12:22 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Tak dziś, jak i po sterylce Frania może liczyć na prywatność. Po prostu byłoby jej łatwiej, gdyby się troszkę oswoiła.
A Franiowe hormony na pewno mają też wpływ na Luśkę. Pokraka tak nie goniła, kiedy go przyniosłam. Także liczę na wielorakie korzyści ze sterylki.
i skoro radzicie, poczekamy jeszcze nieco do zabiegu.

Frania już się bardzo uspokoiła, ale wciąż jest dzikuska. W zabawie i przy karmieniu jest dobrze, a wczoraj rozpłynęłam się, kiedy tarzała się po łóżku i ćwierkała do Luśki :1luvu: ale Luśka jak chłopak w wieku szkolnym - nie rozumie dziewczyny 8)

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Śro cze 30, 2010 13:01 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Don_kiciuch, może jeszcze Luśka zasmakuje w ciągnięciu dziewczyn za warkocze :). W końcu wspólne kocie zabawy to jest to i łatwo przy nich zapomnieć, że ktoś jest nowy i dziwnie "nowo" pachnie. Wierzę w talent Franiutki do zjednywania sobie kocich Przyjaciół :1luvu: .
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 30, 2010 13:20 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

talent ma nieprzeciętny :1luvu:
a w zabawie rzeczywiscie najlepiej idzie, wczoraj wpadały na siebie w pogoni za jedna zabawką i nic, zero kwasów, strachu, tylko ustawiały się na nowo na pozycjach bojowych:)

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Pt lip 02, 2010 20:55 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Z żalem rozstaję się z Wami na całe 2 tygodnie...

Do sklikania po powrocie :)

p.s. Rudemu lepiej, a to cieszy :lol: :lol: :lol: :ryk: :ryk: :ryk:

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 03, 2010 22:07 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Sarah DeMonique pisze:
p.s. Rudemu lepiej, a to cieszy :lol: :lol: :lol: :ryk: :ryk: :ryk:

Wspaniale :ok:
Miłego wyjazdu :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 04, 2010 11:48 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Spędzamy czas na balkonie, wypatrując swoich Domów :D :

Dzidka:

Obrazek

Mamele:

Obrazek

Spoks:

Obrazek

Vegas:

Obrazek
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 04, 2010 14:22 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

kocham te koty
mimo że ich nie widziałam na zywo:oops:

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Wto lip 06, 2010 23:03 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

Dzisiaj pod jednym dachem ze mną chciał zamieszkać taki oto... jerzyk:
Obrazek

Prawdopodobnie niefortunnie wypadł z gniazda i zamiast poszybować w przestworza, jak to zwykle robią jerzyki, poszybował wprost na parapet podpiwniczenia szkoły na ul. Smoleńsk, i to w dodatku pod kratą. Jerzyki nie bardzo potrafią chodzić, więc delikwent utknął tam na dobre. Udało się go, z pomocą miłego pana zaczepionego na ulicy, wyciągnąć bardzo sprawnie.
Po konsultacji z Ryśką :) Jerzyk został obejrzany i wyekspediowany na najbliższe stosowne drzewo (niestety, kilkadziesiąt metrów dalej).

Trzymajmy za niego kciuki. Nie chciał słuchać moich dobrych rad co do latania ("no, rozłóż skrzydła! Nie bój się, przecież masz to w genach..." itd.), miejmy nadzieję, że posłucha instynktu.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 11, 2010 21:33 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - mamy NIP, REGON, KONTO - ufff..

muszę Wam napisać co okropnego dziś widziałam. Jechaliśmy z Piotrkiem z Duszników Zdrój do Wrocławia czyli wg znaków 102km. Na trasie 81 km były 2 koty, 2 lisy, 6 jeży i ok 15 innych zwierząt przejechanych przez auta, po prostu masakra. Aż tyle zwierząt przejechanych na ledwie 81km :(

Ziółko

 
Posty: 3959
Od: Nie lis 30, 2008 16:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 119 gości