Poza tym to Ci współczuję, niby adopcje stoją, a po moją "miaukunkę" waliły maile i telefony stadami całymi

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MariaD pisze:Obawiam się, że została odebrana prosto od cycka matki.![]()
![]()
Nie była wychudzona jak ją wzięłaś? Może nie umie z miseczki a zje z czegoś płaskiego?
Kupka normalnie?
Blue pisze:A ja się na nią wczoraj poskarżyłam że nie je - i maleństwo na kolację zjadło całkiem sporo i to samodzielnie, można powiedzieć że się prawie rzuciła na jedzenie
Blue pisze:[...]
Przypomina mi się przy okazji moja pierwsza adopcja, dziewczyna którą znałam tylko z netu i nie za dobrze (z innego miasta była) - poprosiła mnie o załatwienie jej czarnej, młodej kotki.
Koniecznie czarnej.
W azylu gdzie byłam wolontariuszką akurat taka była.
Umówiłam się na dzień z dziewczyną, kot już w domu u mnie, otwieram drzwi a tam dziewczyna, owszem, ale cała ubrana na czarno, z jakąs makabryczną naszywką na koszulce, czarne, długie włosy, glany, łancuch.
Kota dostała, ale miałam duszę na ramieniu i ogólnie byłam załamana że się zdecydowałam.
Za parę godzin dostałam podziękowania, mniej więcej w treści: dziękuję za kotkę, jest idealnie taka jaką potrzebowałam. Z adresu coś w stylu: fromhell666@costam.
Umarłam.
A potem przez ponad rok dostawałam regularnie zdjęcia kotki wypasionej, błyszczącej, na smyczy, na kanapie, na kolankach
naline pisze:Śliczne maleństwo
muszę przyznać, że jest czarująca i urocza. Podbiła moje serduszko, mam nadzieję, że podbije serduszko jeszcze pewnej osoby... a wtedy chętnie bym się nią zaopiekowała.
MariaD pisze:Blue, malutka zapadła mi mocno w serce, zupełnie nie wiem czemu.![]()
Domek musi być super!
Nie potrzebujesz czegoś dla malutkiej? Karmy? Mleka?
Blue pisze:Jednak jakbyś np. chciała ją odwiedzić i parę rad młodej kudłatej panience na dalszą drogę życia udzielić- to zapraszamy na kawę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości