Nie nakręcajcie się proszę.
Tez myślę, że to nie są źli ludzie.
Problem ich przerósł. To wszystko.
Nie mogę powiedzieć, że się nie starali...
Pytali też znajomych czy nie wzięliby ich kotów...
Dziecko się dusi, ma wysypkę, oczy są w kiepskim stanie.
Jest na sterydach...
Szkoda, że tak się stało...
To jest dramat dla tych kotów...
Ale myślę, że dla tych ludzi też...
Jestem naiwna, wiem... Ale ja im wierzę...
Szkoda mi bardzo Bubusia i Gabi.
Ale tych ludzi też mi szkoda.
To nie jest tak, ze 5 czy 7 wspólnych lat można ot tak przekreślić i oddać koty...
To tak nie wyglądało...
Gabi i Bubu są już z nami - Bubuś u mojej mamy, Gabisia u Madzi.
Bubu na razie odnajduje się całkiem nieźle... Pewnie myśli, że to jakieś wakacje
