Mamy już 2 lata i 6mcy -Nutka i Notka już w domku!!!!s.46

Marzenia11 pisze:

Normalnie miszczostwo świata. A Ty gdzie zaginęłaś? Bo ja posiałam telefon :oops:

Buro-Czarna integracja trwa... Cała czwórka rozanielona.. Duża wkurzona chodzi i domaga się mojej uwagi, pieszczot, głaskania i zabawy.

Jutro do towarzystwo dołączy Wielki Szanowny GOŚĆ - a raczej "gościówa" :ryk:

Marzenia11 pisze:Kocie pozy - w roli głównej Nuteczka
Ale zaczyna Duża

Przepiękne. :1luvu:

Mamy Gościa - Wielką MRU :1luvu:

Jest faktycznie większa, ale taka bardziej masywna, a nie z rozbudowanym podszerstkiem :1luvu:

I uczy się kochana życia i bycia z innymi kotami i to w dodatku w liczbie sztuk 5 :!:

(nie licząc samej siebie :lol:

). Obsyczała wszystkie pierwszego dnia pokojowo nastawione koty, Nusię zagoniła w kąt, ale od wczoraj rana (a własciwie mogło się to stać już w nocy) rezydentki przejęły wychowywanie Gościa w swoje łapy i Mru się uczy. I obserwuje.
Cieszy szczególne zainteresowanie Nusi nową koteczką, choć teraz trochę się groźnej Mru boi - ale dzisiaj na przykład przez godzinę interesowały się sobą, czaiły, syczały trochę, już mniej groźnie.. Ech, czekam na ten dzień, kiedy z pozycji człowieka będzie wyraxnie widać, ze się polubiły, choć po konsultacji z innymi kociarami, wszystko jest na dobrej drodze :ok:

Kim jest Wielka MRU? Skąd ją wzięłaś?

vega013 pisze:Kim jest Wielka MRU? Skąd ją wzięłaś?

Wielka MRU jest na 10dniowych wakacjach - jej Duża służbowo za granicę wyjechała na woła zarabiać :mrgreen:

, a Mru poznaje koci świat :1luvu:

zresztą - Mru jest stąd :lol:

viewtopic.php?f=1&t=111518&start=0

Opętana Czarnymi kotami nie mam na nic czasu, jedynie na uleganie ich urokom :lol:

nie wspomnę już o moich buraskach rezydentkach, ale one (tylko) dwie więc siła przebicia zdecydowanie mniejsza - pewnie dlatego się tak wsciekają, a Mała nieustannie awantury robi i mnie ochrzania :ryk:

Meldujemy się

Po nerwowym weekendzie, wyjasniającej (głównie sobie) połowie tygodnia, nastąpił względny spokój tzn. ja stałam się znów spokojna.
Koty szaleją. Mru i Nuteczka wylądowały w sobotę u wetki z powodu wymiotów. Wetka zaaplikowała baterię leków porazających mózg człowieczy, ale odtąd spokój jest. Natomiast od wieczoru sobotniego Nutka przestała się bawić i - jak później się zorientowałam - dlatego, ze boi się Mru Musiała sobie ją skojarzyć ze stresem, który przeszła podczas wizyty w lecznicy. I się zaczęło - ataki z takim wrzaskiem, że budziłam się w nocy przerażona, nie wiedząc która którą zagryzła i czy zdążę na nocny dyżur Ale było śmiesznie - bo okazało się, że moje stado stanęło po stronie Nutki i gdy Nutka goniła Mru ta najczęściej z wrzaskiem walczących starych kocurów o kotkę w rui zwiewała pod wannę do łazienki. A wtedy:
najbliżej wanny siadała Duża i wpatrywała się w Mru, tuż obok niej Mała - i patrzyły, czekały, ale spokojnie, bez nerwowych ruchów ogonem. Za nimi, w odległości jakichś 30cm trzy Małe Czarne wraz ze skrzywdzoną Nutką, a za nimi wyrwana ze snu, probująca szybko oprzytomnieć i ocenić sytuację ja. We wtorek to już się na tyle zmartwiłam, ze będę je musiała izolować. Ale teraz te gonitwy, oczywiście z wrzaskiem, a jakże, są super zabawą, kotuchy biegają z podniesionymi do gory ogonami więc jest już ok. Dowodem też jest to, że jak się zapędzą pod wannę to nie ma stada obronnego przy nich.
Uffff... gorąco jak nie wiem gdzie...

dzisiaj Mru ma "zieloną noc" :lol:

, bo jutro wraca do domu. Nusia ma też "zieloną noc" :lol:

, bo jutro jedzei do swojego domu :ok:

Za integrację Mrusi i Nusi :ok:

za integrację :piwa:

baaaardzo się cieszymy z nowego domku :1luvu:

futrzaki są mądre, dogadają się, a ich duża będzie mieć z nich pociechę
Marzeniu, musisz być szczęśliwa ....

p/s
im dłużej pomieszkuję z kociastymi (a mimo tych 2 lat ciągle jestem nowicjuszką :roll:

gdzie mi do Marzeni :oops:

), tym bardziej mnie zadziwiają
Timoteusz ma niezły charakterek (poza momentami, kiedy słodziak z niego przeokropny). Bździnkę trzyma mocną łapką. Trochę obawiałam się problemów po zabiegu (obce zapachy) ale moja "wydmuszka" zdała egzamin. Od momentu jak tylko został otwarty transporterek opiekuje sią małą - wylizuje, zagrzebuje piasek w kuwecie .... mimo, że od prawie 10 miesięcy jest o nią chorobliwie zazdrosny
gdzie nam ludzim do kociej mądrości ....

Nusia pojechala......
Trudno jak diabli, cholernie.

Ciągle cholernie ciężko. I pusto. Ale już dzisiaj oddycham... NO i mogłam zmienić tytuł..

Marzenia11 pisze:Ciągle cholernie ciężko. I pusto. Ale już dzisiaj oddycham... NO i mogłam zmienić tytuł..

Marzenko, wyobrażam sobie, co czujesz i przytulam mocno :1luvu:

Nusia ma swój własny domek, już na zawsze. Na pewno dobrze wybrałaś i będzie szczęśliwa. Szczęśliwa dzięki Tobie :1luvu:

Uprzejmie donoszę na wątku że Nusia ma się dobrze. Jej azylem jest nasza sypialnia, a ukochaną przytulanką mój TŻ, który wpadł kocicy w oko od razu :mrgreen:

Z Wielkim MRU walczą, ale na razie krew się nie polała. Raz jedna goni raz jest goniona. Syki zdarzają się już coraz rzadziej. Natomiast ten wyrzut w oczach Wielkiego MRU jak biorę NU na ręce - horror każdego kociego niewolnika. :lol:

Z resztą z dnia na dzień dystans pomiędzy kocicami się zdecydowanie skraca. NU wychodzi już powoli na pokoje. Pojawia się w łazience, szczególnie jak zagląda do niej mój TŻ :mrgreen:

No i zauroczyła moich teściów. :wink:

NU jest dosłownym przeciwieństwem Mruśki. Fajnie, dwa różne kocie charaktery. :mrgreen:

Dziś postaram się zasadzić na nie z aparatem. :ok:

Mamy już 2 lata i 6mcy -Nutka i Notka już w domku!!!!s.46

Kto przegląda forum