Hospicjum 'J&j'[7]...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 05, 2010 9:41 Re: Hospicjum 'J&j'. Balkon, balkon...

nie wywołuj wilka z lasu :mrgreen:
jest cicho i jest fajnie :) ,pospali sie na balkonie 8)

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon lip 05, 2010 9:57 Re: Hospicjum 'J&j'. Balkon, balkon...

[quote="iwona66":1zlfcc8h]nie wywołuj wilka z lasu :mrgreen:
jest cicho i jest fajnie :) ,pospali sie na balkonie 8)[/quote:1zlfcc8h]

:mrgreen:

Na balkonie co prawda nie [i:1zlfcc8h]pospalim[/i:1zlfcc8h], ale jakoś tak się [i:1zlfcc8h]lajtowo[/i:1zlfcc8h] zrobiło. Upał odpuścił na momencik.

Hopka ma ładny apetyt, choć nadal mam wrażenie, że jest niewyraźna.
Powodzianka nieco dychra, ale spida ma takiego, że nie sądzę, by coś szczególnie jej dolegało.
Późnym wieczorem zmierzyłam temperaturę Normanowi, bo też był niewyraźny i przy zanotowanych 40st zapodałam Metacam. Dziś dostał antybiotyk, choć osłuchowo jest czysty, tylko krtań ma podrażnioną. Biegunki nie ma.

I tak się kulamy.
Dzień, jak co dzień. Bez dramatów i dodatkowych atrakcji. [Oby. :roll: ]
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 13:26 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 05, 2010 11:49 Re: Hospicjum 'J&j'. Balkon, balkon...

A już niedługo nowy wąt :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon lip 05, 2010 21:29 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

Najpierw był telefon od Koty7: `Wiesz, ja [b:3pfocbdq]dopiero[/b:3pfocbdq] teraz wyjeżdżam". 8O 8O No dobra, umawiałyśmy się ale... :twisted: No to przyspieszyłam nieco tempo sprzątania, choć i tak się nie wyrobiłam.
Kiedy usiadłyśmy z Kaśką do upichconego na prędce obiadku zadzwonił kolejny telefon.
Kolejny telefon był ze schroniska: "Czy mogłabyś..." No to pojechałyśmy z Kaśką i przywiozłyśmy Baszkę.

Baszka nazywana w schronisku Paszką trafiła do niego jesienią zeszłego roku z okropną raną od wrośniętego łańcucha na szyi i pod pachą [stąd jej schroniskowa [i:3pfocbdq]ksywka[/i:3pfocbdq]]. Rana na szyi wygoiła się dość ładnie, natomiast rana pod pachą już nie bardzo. Od tamtego czasu w schronie nie mogli sobie z tym poradzić - dwa razy było szycie, ale bez specjalnego efektu.
Miałam wizję jakiejś totalnej makabry, natomiast przywitała mnie ładna biało-bura koteczka, garnąca się do ludzi, w na oko dobrej kondycji. Rana faktycznie jest, wiszą z niej jakieś resztki nieudanego szycia ale nie jest ani specjalnie duża, ani też szczególnie zapaprana. Problemem w schronisku jest to, że koty mają wolierę, do której mogą wychodzić, a w samej kociarni jest niestety bardzo gorąco. Rana jest w takim miejscu, że może dochodzić do wtórnego infekowania i `zaparzania`. Trzeba przemywać, oczyszczać i odkażać to miejsce często i regularnie, na co w schronisku niestety nie ma czasu.
I tak Basza dołączyła do stada. Ranę odkaziłam i na razie dałam małej spokój. Po całkowitym wyleczeniu Basza będzie do adopcji. Foty później, bo nie chce małej jeszcze stresować.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:45 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 05, 2010 22:19 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

Czy ja dobrze zrozumiałam...?
Kotka miała wrośnięty ŁAŃCUCH :?: 8O
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lip 05, 2010 22:33 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

[quote="pixie65":qknbu0bi]Czy ja dobrze zrozumiałam...?
Kotka miała wrośnięty ŁAŃCUCH :?: 8O[/quote:qknbu0bi]

Taką dostałam informację. Być może był to - adekwatnie do wielkości kota - `łańcuszek`, ale brzmiałoby to zbyt delikatnie. Baszka jest dorosła, ok. 3-4 letnia ale to zweryfikuję, gdy zajrzę jej w paszczę. Ran nabawiła się w klasyczny sposób - usiłując `wyjść do przodu` z łańcucha założonego na szyję. Przełożyła jedną łapę i tak już zostało.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:46 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 05, 2010 22:41 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

Agn pisze:
pixie65 pisze:Czy ja dobrze zrozumiałam...?
Kotka miała wrośnięty ŁAŃCUCH :?: 8O


Taką dostałam informację. Być może był to - adekwatnie do wielkości kota - 'łańcuszek', ale brzmiałoby to zbyt delikatnie. Baszka jest dorosła, ok. 3-4 letnia ale to zweryfikuję, gdy zajrzę jej w paszczę. Ran nabawiła się w klasyczny sposób - usiłując 'wyjść do przodu' z łańcucha założonego na szyję. Przełożyła jedną łapę i tak już zostało.


O mój Boże :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Agn - ja mam teraz fobię na punkcie nietypowych bakterii atakujących niedoleczone kocie rany :? Jeden z moich tymczasów ma morganellę morgani :twisted: Może ranę Baszki też pod kontem bakterii przebadać :?: Ale jak wcześniej zaznaczyłam - mam fobię :oops:

Kciuki za kicię już włączyłam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lip 05, 2010 22:47 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

Na razie rana naprawdę nie wygląda tragicznie. Gdy Baszka trafiła do schronu wyglądało to o wiele gorzej. Teraz została stosunkowo mała dziura, ale jej umiejscowienie utrudnia szybkie zagojenie się. W tej chwili głównym problemem jest długość czasu gojenia, a nie stopień zapaprania rany.
Jeśli po częstym zastosowaniu odpowiednich środków rana nadal nie będzie chciała się goić, to wtedy będziemy kombinować.

Szkoda, że olejek dziurawcowy dopiero `się robi`... jeszcze tak z tydzień musi dojrzewać, żeby można było go zastosować. No nic to - będziemy sobie radzić innymi sposobami.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:46 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 05, 2010 22:53 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

A co to jest - ten "olejek dziurawcowy" :?: Na co on jest :?: Bo z dziurawcem to ja problemu nie mam, ale ten olejek :?: Może na pannę MM zadziała :mrgreen:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lip 05, 2010 23:09 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

[quote="Aleksandra59":2jluxsp5]A co to jest - ten "olejek dziurawcowy" :?: Na co on jest :?: Bo z dziurawcem to ja problemu nie mam, ale ten olejek :?: Może na pannę MM zadziała :mrgreen:[/quote:2jluxsp5]

To przepis Amiki6.
Z dziurawca obrywa się rozwinięte kwiatki i upycha w oleju [oliwie]. Potem stawia się w słońcu i czeka aż dojrzeje [tak ze dwa tygodnie]. Potem się odcedza z fusów i można smarować rany. Rok temu bardzo ładnie pomógł zagoić się Hopi po zabiegu. Poza tym stosuję go na odparzenia podpieluchowe.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:46 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 05, 2010 23:14 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

Czyli leczy rany tylko - szkoda, myślałam że dopyszcznie i antybakteryjnie :? Ale i tak przepis sobie zapiszę :ok: :ok: :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lip 05, 2010 23:58 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

No tylko na rany. Nie słyszałam o zastosowaniu `wewnętrznym`. Ale jako smarowanie jest rewelacyjny.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:47 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 06, 2010 7:47 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

"Dopyszcznie" dziurawiec jak najbardziej można stosować, ale w formie naparu. U ludzi się sprawdza, nie wiem jak u kotów. Napar pomaga też na zaburzenia trawienia, kamicy, depresji (długo stosowany). Dziurawiec stosuje się głównie w postaci wyciągów alkoholowych lub olejowych, gdyż zawiera substancje w nich rozpuszczalne. Latem można bez ograniczeń stosować jedynie wyciągi alkoholowe, gdyż dziurawiec w oleju i w wodzie jest fototoksyczny.

Na rany rewelacyjny jest też rokitnik (owoce) w oliwie ale na nie trzeba poczekać jeszcze dobrych kilka tygodni :wink: Od razu można zrobić napar z rumianka.

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lip 06, 2010 8:18 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

Ekhm, przepraszam za OT :oops: , ale hiperycyna, główny składnik fotouczulający dziurawca jest dobrze rozpuszczalna w alkoholu a słabo w wodzie - wyciągi alkoholowe są groźniejsze latem. No i dziurawiec wchodzi w interakcje z wieloma lekami ...
A tak w ogóle - :ok: :ok: za Baszkę!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lip 06, 2010 9:14 Re: Hospicjum 'J&j'. Baszka.

Aleksandra59 pisze:A co to jest - ten "olejek dziurawcowy" :?: Na co on jest :?: Bo z dziurawcem to ja problemu nie mam, ale ten olejek :?: Może na pannę MM zadziała :mrgreen:

Może tutaj coś wybierzesz działającego na pannę MM http://www.cyberbaba.pl/content/view/26/99/1/6/

Mój przepis na olej jest bardziej bogaty w kwiaty niż te podawane w internecie, ale znam go od ponad 25 lat i dlatego nadal robię po swojemu

Olej można stosować i dopyszcznie (cytat z wyżej podanego źródła)
Olej dziurawcowy, stosowany wewnętrznie leczy nieżyt żołądka i jelit oraz pomaga na długotrwałe zaparcia. Problemem jest jednak swoisty zapach i smak oleju i długotrwałe odbijanie się po zażyciu łyżeczki tego specyfiku, więc lepiej do użytku wewnętrznego stosować kapsułki z oleju dziurawcowego.
(źródło powyżej)

i w innym miejscu http://www.biedronkowo.info/index.php?p=6_35
Olejowy wyciąg ze świeżych kwiatów dziurawca zwyczajnego nabiera czerwonego koloru po trzymaniu go na słońcu przez kilka tygodni. Ten tzw.czerwony olej jest stosowany wewnętrznie na te same dolegliwości, na które stosuje się herbatkę z tego zioła, ale jest również używany zewnętrznie na łagodzenie zapalenia i przyspieszanie gojenia się ran.


alix76 pisze:Ekhm, przepraszam za OT :oops: , ale hiperycyna, główny składnik fotouczulający dziurawca jest dobrze rozpuszczalna w alkoholu a słabo w wodzie - wyciągi alkoholowe są groźniejsze latem. No i dziurawiec wchodzi w interakcje z wieloma lekami ...

Z wyciągami alkoholowymi masz rację, natomiast do interakcji aż z tak wieloma lekami nie dochodzi (w każdym razie nie przy stosowaniu zewnętrznym). W przypadku niektórych leków może tylko osłabiać ich działanie.

Jeśli chodzi o fotouczulenie, to dotyczy przede wszystkim osób o jasnej karnacji skóry i tych długotrwale biorących preparaty doustnie.
Faktem jest, że leczone miejsca (zewnetrzne) należy chronić przed słońcem, bo może dojść do trwałego przebarwienia skóry ale nie oparzeń, jak to niektórzy straszą.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 113 gości