
Maniek chyba zaskoczył z encortolonem, bo jakoś już przestał leżeć z tym swoim martwym wzrokiem patrzącym w nicość. Ufff...
Wieczorem wrzucę parę leniwych fotek na poprawienie humorów.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
hanelka pisze:Upiekłam sobie kawałek kurczaka do pracy, tak na dwa razy. W sosie pomidorowym, z czosnkiem i tymiankiem... mmmm... pięknie pachniało... W przypływie pomroczności jasnej zostawiłam na wierzchu, żeby ostygło i zapomniałam schować. Rano nie znalazłam nigdzie nawet kropelki sosu... tylko dwie wylizane do połysku czarne oliwki leżały w pustej blaszce...![]()
Gadziny przebrzydłe!!!... Za co ja tak kocham tę kudłatą hołotę...
Feliway siedział w kontakcie dopóki balkon był zamknięty. Teraz jest cały czas na oścież, więc chyba nie ma sensu. Vitopar zużywam już na wiaderka.Jowita pisze:Aniu, wiem, że to głupie pytanie, ale próbowałaś Feliway? Poza tym próbuj każde zasikane miejsce psikać Vitoparem albo innym neutralizatorem. Podobno pomaga tez postawienie misek w miejscu, gdzie kot sika.
Agneska pisze:hanelka pisze:Upiekłam sobie kawałek kurczaka do pracy, tak na dwa razy. W sosie pomidorowym, z czosnkiem i tymiankiem... mmmm... pięknie pachniało... W przypływie pomroczności jasnej zostawiłam na wierzchu, żeby ostygło i zapomniałam schować. Rano nie znalazłam nigdzie nawet kropelki sosu... tylko dwie wylizane do połysku czarne oliwki leżały w pustej blaszce...![]()
Gadziny przebrzydłe!!!... Za co ja tak kocham tę kudłatą hołotę...
Dobrze, że kurę bez kości piekłaś, to dzieciakom nie zaszkodziło.![]()
Ale że oliwek nie lubią?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, pibon i 26 gości