Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 04, 2010 14:33 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

OKI pisze:To się, qrka, zapaść nazywa, nie zaostrzenie :lol:

Witanko :D

A,mówisz że zapaść.To chorobcia aż tak kiepsko?Ja myślę,że zaostrzenie spowodowało zapaść,pewnie i finansową tyż. :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 14:36 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Stan ostry jest to na pewno... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 04, 2010 20:25 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Sepsa i zapaść :mrgreen:

Ale się cieszę - dostałam talon na leczenie Poli :dance: :dance2: :dance: :dance: :dance: :dance2:
Wszystko napisałam w głównym wątasie :lol:

Za to odessali mi koteczki :oops: Szelma i Tacia oddały krew dla kociaków z pp.
Mam trochę wyrzutów sumienia w stosunku do kocic, ale z drugiej strony, jakbym to ja miała takie kocięta, to bym się nie zastanawiała długo. A skoro możemy pomóc... :)

Szelma niestety jest bardziej poszkodowana, bo dostała lekkiego głupiego jasia - na tyle lekkiego, że powarkiwała przez sen :mrgreen: Później dostała kroplówę, witaminki i coś na wzmocnienie, a teraz dochodzi do siebie i ma za złe całemu światu, a przede wszystkim mi :oops: :twisted: Czuję, że dopiero jutro mi pokaże :strach: Ale przy okazji bardzo dokładnie obejrzałyśmy sobie paszczękę i... jestem zachwycona :lol: Wygląda na to, że barf + Orozyme naprawdę działa, kamień faktycznie jakby się zmniejszył (nawet nie wiedziałam, że to możliwe), a po stanie zapalnym prawie nie ma śladu 8O W nagrodę jutro znów im kupię skrzydełka :mrgreen:

Za to Tacia przeszła samą siebie i bez znieczulenia pokazała, że jest prawdziwą Damą 8) Z-E-R-O problemów 8O
A trochę to jednak trwało - ja byłam w szoku, ale wetka zawołała koleżankę :ryk: Tacia po prostu chwilami chyba kimała :lol: A po całej operacji, jak na stole wylądowała Szelma, Tacia najpierw próbowała sprawdzić, co tak szczeka i warczy na korytarzu (sporych rozmiarów wkurzony ONek :lol: ), a potem poszła spać do torby :ryk:
W nagrodę dostała co? Taaaak, chrupki oczywiście :lol:

Dzielne mam dziewczyny :1luvu:

Na koniec prawie się poryczałyśmy obie - ja z wdzięczności za ten talon, a wetka za krew. Ale się porobiło :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 20:40 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

No faktycznie się porobiło. :1luvu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 20:45 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Kocurzyco, ja po prostu jestem jeszcze w szoku :lol:

Padam na dziób, bo 2x do weta, z 3 kotami w sumie, to już rozwala, a dodatkowo to pobieranie krwi, to jednak trochę trwa. A mamusia moja przechodzi samą siebie i znów mnie dziś chciała odwiedzać :strach: Więc musiałam jechać do niej :mrgreen: (przynajmniej obiadek dostałam)
Ciężki dzień, ale szczęśliwy - gęba mi się cieszy :)

Działają Wasze kciuki, trzymajcie - oby tak dalej :piwa:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 20:51 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Trzymiemy,trzymiemy :ok: :ok: :ok: Dobrze,że mamusia obiadek zrobiła ,bo córcia by z głodu padła przez zamieszanie z ogonkami :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 20:58 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Oj, żebyś wiedziała - nie miałabym już dziś siły ani głowy :lol: Pewnie by się skończyło na paru kanapkach :wink:

Z drugiej strony, moja mama ma z 9 zmysłów i w poprzednim życiu na pewno była kotem :mrgreen: Zawsze wyczuje, jak coś się dzieje - normalnie potrafimy się nie widywać 1-2 miesiące i nic się nie dzieje. A teraz 2 dni z rzędu - ona koniecznie musi wpaść, bo coś tam dla mnie ma, jest w okolicy itd. :lol: Jako dziecko miałam przechlapane :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 21:11 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Olguniu, kochana , to trzymamy dalej kciuki, nie płacz już!!! :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lip 04, 2010 21:15 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Nie dziękuję :wink:
Na razie mi się gęba cieszy :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 23:07 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

A ja probuje cos madrego napisac w jakims watku i mi sie net rwie. :( Ale caly czas mysle cieplo... ;)

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 05, 2010 6:40 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Hej słoneczka porannie! :P
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lip 05, 2010 7:13 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Witanko szybkie :lol:

kalair pisze:Hej słoneczka porannie! :P

Hej Kreteczki :D

margaretka2002 pisze:A ja probuje cos madrego napisac w jakims watku i mi sie net rwie. :( Ale caly czas mysle cieplo... ;)

Dzięki :D
A w którym? :roll: Awanturować się trzeba? :twisted:

Wpadłam na króciutko, bo kombinuję, co szefowi nałgać :oops: Bo muszę się z roboty zwolnić, żeby wszystko pozałatwiać :roll:

Nocka spokojna, honorowe krwiodawczynie jeszcze spokojne, ale już odespane - tylko awantury im jeszcze nie w głowie :wink:

Z tego wszystkiego oczywiście zapomniałam dać wczoraj pigułę Deli :oops: A cały dzień sobie powtarzałam - tylko nie zapomnij, tylko nie zapomnij, piguła dla Deli :mrgreen: Skleroza :oops: Na szczęście pannica postanowiła tym razem zapomnieć, że jest super samicą i nawet się jeszcze nie drze - chyba mam jakieś fory gdzieś tam w górze :oops: :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 05, 2010 7:29 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Jak mogłaś OKI! :mrgreen:
I co, wymyśliłaś, co nałgasz? :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lip 05, 2010 7:41 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

Już dzwoniłam :roll: Nawet nie będę powtarzać, żeby mnie nie pokarało :oops: :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 05, 2010 7:54 Re: Wariatkowo 4. Leczenie zachowawcze ;-) Koty zaczipowane

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Możesz na pv, albo eska :mrgreen: Bom ciekawa Twoich umiejętności :ryk:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości