wątek cukrzycowy III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie lip 04, 2010 19:55 Re: wątek cukrzycowy III

Taaa mój mąż mnie zaskakuje :D Wczoraj walnąl sobie sesję foto z Punią, dziś zastrzyk i pomiar cukru. Tylko patrzeć jak ja będę spala na poslanku kota w kuchni lub lazience, a sierściuszek z mężem w lożeczku :D
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 04, 2010 20:02 Re: wątek cukrzycowy III

Bardzo jestem z Was dumna, bardzo :1luvu:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15759
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Nie lip 04, 2010 20:14 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Bardzo jestem z Was dumna, bardzo :1luvu:

Liwio, poczekaj do jutra z tą dumą :D Mam nadzieję, że Iza zna zasady udzialania pierwszej pomocy, bo może być omdlenie jak nic :D Wczoraj, jak wyciągnęla igle do kroplówki, to malo nie padlam i ucieklam z kuchni. Nie ma co, pierwsze wrażenie zrobilam nieziemskie :D
Moje szczęście nie ma granic, w końcu coś drgnęlo, coś ruszylo. Już okolo 14.00 wiedzialam, że z Punią jest lepiej. Sama weszla i wyszla z kuwetki, jak mylam podlogę (no trudno, że niedziela, trzeba bylo usunąć zapaszki Punci) to śledzila ślepkami ścierkę i krzywila się na nią tak jak zwykle. A co najważniejze poczlapala do kuchni i bez zmuszania i zachęcania skosztowala troszkę paszteciku z miseczki. Mam więc nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej. A i Punia w końcu się przekona do wstrzykiwania insuliny i badania krwi, to w sumie mądry kotek. Przykladem jest jej dzisiejsza ucieczka przed Izą i moim mężem :D Znana mi niestety tylko ze sprawozdania Izy, bo ja niestety znowu w pracy :(
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 04, 2010 20:15 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Bardzo jestem z Was dumna, bardzo :1luvu:


Też się dołączam w swojej dumie z Was :mrgreen:

O godz. 22:00 zmierzę Ludmiłkowi cukier i będzie dawka insuliny - tylko proszę o rady, bo nie wiem czy podawać 1 jedn. jeśli cukier nadal taki "niebotyczny" będzie :?: Zaraz burę złapię pewnie :oops:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 04, 2010 20:23 Re: wątek cukrzycowy III

ifokry pisze:
Liwia pisze: Mam nadzieję, że Iza zna zasady udzialania pierwszej pomocy, bo może być omdlenie jak nic :D

Zapewnaim Cię, że zna - leje omdlonych po pysku aż miło 8) :mrgreen: Wiec twarda bądź i żadnego mdlenia!

Szejbal, dwa razy dziennie (co 12 godzin) po 1 jednostce. I tak kilka dni, bez cudowania i zmian. Sprawdzasz i reaguje tylko wtedy, gdy cukier spadnei za bardzo.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15759
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Nie lip 04, 2010 20:31 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:
ifokry pisze:
Liwia pisze: Mam nadzieję, że Iza zna zasady udzialania pierwszej pomocy, bo może być omdlenie jak nic :D

Zapewnaim Cię, że zna - leje omdlonych po pysku aż miło 8) :mrgreen: Wiec twarda bądź i żadnego mdlenia!

Hmmm po pysku, po tylku... Jakaś perwersja zaczyna się tu tworzyć :mrgreen:
Liwio, w sumie Tobie też dziękuję zatelefoniczne rady :D I Dorotce również za osobiste wspieranie mnie :D
I tak sobie myślę - teraz cala rodzinka będzie na cenzurowanym u Puni :D Zero zaufania, zero mizinek, zero mruczonka - jakaś kara dla Dużych za to klucie musi być :D
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 04, 2010 20:34 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Szejbal, dwa razy dziennie (co 12 godzin) po 1 jednostce. I tak kilka dni, bez cudowania i zmian. Sprawdzasz i reaguje tylko wtedy, gdy cukier spadnei za bardzo.

Ok.
A jeśli np. zmierzę cukier i okaże się, że jest np. wynik 200 lub mniejszy - to co wtedy w sensie dawki insuliny????? Chodzi mi o to, czy przy takim wyniku 1 jedn. to będzie za dużo? Pewnie będzie :?: :oops:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 04, 2010 20:37 Re: wątek cukrzycowy III

ifokry pisze:Liwio, w sumie Tobie też dziękuję zatelefoniczne rady :D


W sumie dziękuję :mrgreen:

ifokry pisze:Hmmm po pysku, po tylku... Jakaś perwersja zaczyna się tu tworzyć :mrgreen: ]


Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :mrgreen:

Iwona, tak na serio - jak widzisz początek to koszmar, potem już z górki. Nie myśl nawet o wielkich stresach bo żadnego trzęsienia ziemii nie będzie. Dasz sobie radę, ja to wiem i sądzę, że i Ty juz to doskonale wiesz.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15759
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Nie lip 04, 2010 20:39 Re: wątek cukrzycowy III

Beata, nie będzie poniżej 200. A jeśli będzie to zadzwoń, bo ide od komputera teraz.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15759
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Nie lip 04, 2010 20:51 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Beata, nie będzie poniżej 200. A jeśli będzie to zadzwoń, bo ide od komputera teraz.

Dobrze, to się tak umawiamy 8)
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 04, 2010 20:59 Re: wątek cukrzycowy III

Beatko, cukru u kota nie jesteśmy w stanie wyrównać w ciągu kilku dni. U ludzi jest chyba dużo łatwiej, ale ja tu nie o ludziach chcę prawić, bo na Tym sama znasz się doskonale.

Chciałabym napisać tylko, że u ludzi jest na pewno o dużo łatwiej wyrównać stopień hiperglikemii, bo insuliny nowej generacji nie różnią się wcale aminokwasami od insuliny ludzkiej.

Caninsulina jest insuliną wieprzową i różni się od insuliny kociej trzema aminokwasami. Została wyprodukowana z myślą o psach, potem dopuszczono ją również do leczenia cukrzycy u kotów, chociaż ten gatunek zwierząt o dużo gorzej ją toleruje. Poza tym, ze względu na to, że koty metabolizują insulinę o dużo szybciej niż ludzie i psy, nie wystarcza im ona na dłużej niż na 12 godzin. Czasem jej działanie kończy się już po 5-6 godzinach. Do tego dochodzi, że im niższa dawka, tym wcześniej jest nadir (najniższy punkt glukozy we krwi). Caninsulina ma również to do siebie, że działa na koci organizm dosyć gwałtownie. Prawdopodobnie m.in. dlatego, że koty w swojej diecie potrzebują dużej ilości białka zwierzęcego i znikomej ilości węglowodanów. Ale to zapewne nie główna przyczyna.
U większości kotów przy coraz wyższej dawce spadki w dosyć krótkim czasie są też coraz większe. Glukoza spada wtedy najczęściej w ciągu 2-4 godzin o 200-300 mg/dl i potem wzrasta w zawrotnym tempie w ciągu następnych 2-4 godzin do wyjściowego poziomu, a czasem nawet do wyższego. Takie sytuacje są standardem. Są jednak wyjątki.

Następnym ważnym punktem jest cierpliwość. Beatko, już w pierwszym zdaniu napisałam, że cukrzycy u kota nie da się wyrównać w ciągu kilku dni. Nie ma takiej możliwości. Trwa to tygodniami, czasem miesiącami, kiedy dojdziemy do zadowalających wyników, Reagowanie następnymi dawkami insuliny na wysokie wyniki, żeby je jak najszybciej zbić, są błędem (tak i tak się to nam nie uda), gdy nie znamy reakcji kota na daną insulinę, kot jest poważnie zestresowany (tak było wczoraj) i nie mamy w zasadzie jeszcze żadnej koncepcji dotyczącej insulinoterapii (przepraszam za szczerość).

Co bym zrobiła akurat teraz na Twoim miejscu? Podawałabym insulinę regularnie co 12 godzin. Jeśli ma być to 1 jednostka, to niech będzie, ale nie zwiększałabym dawki przez następnych kilka dni. Jeśli wyniki PRE (przed podaniem insuliny) oscylowały w granicach 200 mg/dl, dawkę bym zmniejszyła do 0,75-0,5 jednostki.

Jest jeszcze ta inna metoda, o której we wcześniejszych postach wspomniałam, ale tu też potrzebny jest obowiązujący i rygorystyczny schemat. Wtedy nigdy nie podaje się co kilka godzin po 0,5 jednostki, gdyż ryzyko nakładania się dawek przy takiej ilości insuliny jest dosyć wysokie i może skończyć się kontrregulacją

Znalazłam przez przypadek kilka dni temu interesujący post na forum miau o kontrregulacji: viewtopic.php?f=1&t=102616&view=previous

Beatko, na pewno to jeszcze nie wszystko, o czym chciałam i miałam napisać. Pewne sprawy z pewnością mi uciekły. Może wyjdzie to w następnych postach.

Ciepłe pozdrowienia z dalekiej Bawarii
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie lip 04, 2010 21:13 Re: wątek cukrzycowy III

Godz. 22:00 - cukier 530 -> 1 jedn. insuliny + jedzonko (spoko - najpierw żarełko, a jak widzę, że wcina z zapałem, to zastrzyk)
W moczu: brak ketonów, cukier max oczywiście.
Samopoczucie widzę, że ma w sumie dobre, bo nawet przyszedł już sam do kuchni jak tylko się skapował, że jedzonko się szykuje :roll:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 04, 2010 21:15 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:
ifokry pisze:Liwio, w sumie Tobie też dziękuję zatelefoniczne rady :D


W sumie dziękuję :mrgreen:

ifokry pisze:Hmmm po pysku, po tylku... Jakaś perwersja zaczyna się tu tworzyć :mrgreen: ]


Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :mrgreen:

Iwona, tak na serio - jak widzisz początek to koszmar, potem już z górki. Nie myśl nawet o wielkich stresach bo żadnego trzęsienia ziemii nie będzie. Dasz sobie radę, ja to wiem i sądzę, że i Ty juz to doskonale wiesz.


Jeszcze pewnie trochę popanikuję (z korzyścią dla figury, bo przez akcjez Punią schudlam 4 kg w 5 dni :D), ale myślę, że dam radę. W końcu zależy mi na Punci, jest jak czlonek rodziny i chcę żeby jeszcze pare lat godnie pożyla. A poza tym "co??? ja nie dam rady???" :mrgreen:
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 04, 2010 21:25 Re: wątek cukrzycowy III

Tinka bardzo cenię szczerość, jest ona dla mnie bardzo ważna jako podstawa dobrego porozumienia się :oops: Zbieram Twoje i innych cenne rady odnośnie cukrzycy kociej, aby je analizować i mieć "pod ręką" cały czas - a im więcej wiem, tym lepiej dla Ludmiłka :roll: Nie jestem bardzo wylewna i nie potrafię napisać, jak ważny jest ten wątek dla mnie, za co mogę napisać "tylko" WIELKIE DZIĘKUJĘ wszystkim :1luvu: :1luvu: :1luvu:
A kiedy widzę, że dostaję odpowiedzi na swoje posty, to jestem spokojniejsza o terapię Słodziaka :oops: Wiem, że nie zawsze czas pozwala, żeby tutaj zaglądać, ale za każde wejście i pomoc jestem i będę niewymownie wdzięczna :oops:
:1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 04, 2010 21:27 Re: wątek cukrzycowy III

ifokry pisze:Jeszcze pewnie trochę popanikuję (z korzyścią dla figury, bo przez akcjez Punią schudlam 4 kg w 5 dni :D), ale myślę, że dam radę. W końcu zależy mi na Punci, jest jak czlonek rodziny i chcę żeby jeszcze pare lat godnie pożyla. A poza tym "co??? ja nie dam rady???" :mrgreen:

No takie nastawienie to mi się podoba :!: :!: :!: 8)
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości