Koty ogarnięte, ja też jako tako - do zrobienia zostało szorowanie Polindy
Czemu mam dziwne przeczucie, że będzie przeszczęśliwa z tego powodu?
Moje kociaste podejrzanie spokojne - interesują się tylko, jak idę do łazienki, ale nawet Szelma znosi to ze stoickim spokojem

Tylko znowu próbuje zjeść wszystko sama, ino jej się nie mieści
Deli z dnia na dzień coraz bardziej miziasta, chyba wyczuła konkurencję
Na razie, tfu-tfu-tfu, nic się nie dzieje. Wczoraj wetka zajrzała w oczy, powiedziała, żeby pozapuszczać jeszcze ten Optex, ale generalnie jest w porządku - raczej to jakieś podrażnienie było. Ufff... oby tak dalej
A Tacia, jak to Tacia - siła spokoju
Nowy kot? Pójdę, obejrzę, eeee, pozamykane... drze się... no cóż... idę spać
Ja też już dzisiaj spokojniejsza jestem, choć głowa mnie trochę ciśnie

Ale humor mi się poprawił po spokojnej nocy, zaczynam bardziej optymistycznie patrzeć w najbliższą przyszłość
