Szejbalowe Kitaki. Ludmiłku... żegnaj Przyjacielu [*] ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 03, 2010 12:08 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Ludmiłek u mnie, a ja padnięta - bo nie spałam przecież. Ludmiłek też zmęczony. Ide spać, ale za godzinę i tak budzik zadzwoni, bo chcę jeszcze sprawdzić jaki cukier będzie miał...
Jak już przyjechaliśmy to Słodziak po tej męczącej podróży miał cukier 593 :!: Ale nie dziwota aż taka, skoro stres i w ogóle.
Podałam po uzgodnieniu z Liwią 0,5 jed. insuliny i dosłał papu.
Przepraszam, ale jak się wyśpię trochę to się tu zjawię znowu :oops:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 03, 2010 17:30 Re: Szejbalowe Kitaki. Czekamy na Ludmiłka :)

Oby już było z górki. Ale czy taki poziom to jednak nie cukrzyca?...
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Sob lip 03, 2010 18:31 Re: Szejbalowe Kitaki. Czekamy na Ludmiłka :)

Jestem w końcu. Padałam na pysk :oops: Przespałam się i teraz będę prosić o rady, a konkretnie na początek najważniejsze - na wątku cukrzycowym zaraz się zjawię :roll:

AgnieszkaMo pisze:Oby już było z górki. Ale czy taki poziom to jednak nie cukrzyca?...

No taki wysoki to miał prawo mieć przy takich stresach. Wiem, że nawet całkiem zdrowe koty w sytuacjach bardzo stresowych potrafią mieć ogromniaste poziomy cukru :roll:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 03, 2010 19:22 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Niech mi ktoś napisze, czy to dobry pomysł, żeby cytować o Ludmiłku najważniejsze rzeczy z np. wątku cukrzycowego? 8O :oops:
Ale i tak raz sama siebie zacytuję, najwyżej mi się oberwie :oops:
Szejbal pisze:To od początku o wynikach "popodróżnych" Ludmiłka do teraz.
Jak przyjechaliśmy w końcu - zmierzyłam cukier, wynik 593 - ale "miał prawo" taki być.
Tym samym - 10:00 -> Ludmiłek dostał 0,5 jed. insuliny (Canisuline) + jedzonko (surowe mięsko) + pasek do moczu: ketonów brak, glukoza na max
Godz. 14:00 -> cukier 470 ale wtedy padałam na pysk, napisałam sms po poradę i ... :oops: usnełam ze zmęczenia, za co przepraszam :( czyli o 14:00 Ludmił nie dostał insuliny ani nic :oops:
18:30 -> cukier 489 i [jak doszłam do siebie i zrobiłam mu papu] podałam 0,5 jedn. insuliny + jedzonko (mięsko)
Proszę więc o mobilizację w imieniu Ludmiłka :!: No i analizę sytuacji 8O
Dodam jeszcze, że Słodziak widać jeszcze jest zestresowany i się do mnie przyzwyczaja, ale mizia się i tak przeogromnie :1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 03, 2010 19:26 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Zdjęć kilka Ludmiłowi porobione, ale TŻ musi mnie nauczyć przegrywać z komóry, bo coś się spartoliło na kompie i teraz "specjalne metody" weszły :lol:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 03, 2010 19:27 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

a co powiedział TZ jak zobaczył Ludmisia? 8)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 03, 2010 19:43 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Izabela pisze:a co powiedział TZ jak zobaczył Ludmisia? 8)

Taaa zobaczył... Najpierw stwierdził, że nie będzie do niego do pokoju wchodził, bo się bidaczek futrzak przestraszy go... Potem jak zobaczyłam, że Ludmiłek się mnie trochę obawia i jest nieśmiały - chociaż przed chwilą byłam u niego i mnie zamiział na śmierć, wystawił brzuszek, położył się na kolanach, potem koło mnie itp. :1luvu: ...więc potem sama stwierdziłam, że niech nie wchodzi jeszcze przez kilka godzin, bo niech kitak się najpierw do mnie przyzwyczai, a potem poznaje "tego drugiego Dużego" :twisted: Nie bijcie za to, że tak robimy, ale chcę Ludmiłka wyluzować na maksa, bo jak TŻ-ta zobaczy/pozna, to sie przestraszy napewno :twisted: :ryk: :roll: :1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 03, 2010 19:46 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

O mamo, komu ja Lidmisia oddałam!
Chce zobaczyć fotę TZ, celem ocenienia czy kot będzie w stresie :ryk: :wink:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 03, 2010 19:47 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Szejbal pisze:Niech mi ktoś napisze, czy to dobry pomysł, żeby cytować o Ludmiłku najważniejsze rzeczy z np. wątku cukrzycowego? 8O :oops:

Ja Ci napiszę, że dobry - moim zdaniem oczywiście :mrgreen:
I przy okazji zaznaczam wąteczek, bo Ludmiłek wpadł mi w serducho tak przypadkiem.

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob lip 03, 2010 19:50 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Theodora dziękuję :1luvu:

Izabela - TŻ zapędzony 2 godz. temu do krojenie 2,5 kg surowego mięcha :twisted: I kroi do tej pory, więc się chłopok stara dla Kitaków :ryk:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 03, 2010 19:52 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Izabela pisze:O mamo, komu ja Lidmisia oddałam!
Chce zobaczyć fotę TZ, celem ocenienia czy kot będzie w stresie :ryk: :wink:

Raz miałam "przeprawę" i burę od TŻ-a jak 2 zdjęcia Apaczka z nim się pokazały na fotosiku, więc nie będę tego powtarzac :ryk: Ale za to zapraszam do "obejrzenia" na żywo :twisted: :lol:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 03, 2010 19:52 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Szejbal pisze:Theodora dziękuję :1luvu:

Izabela - TŻ zapędzony 2 godz. temu do krojenie 2,5 kg surowego mięcha :twisted: I kroi do tej pory, więc się chłopok stara dla Kitaków :ryk:



noooo dooooooobra 8)
ale fotę poproszę ;)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 03, 2010 19:57 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Marzę o zobaczeniu faceta, który kroi 2 godziny mięso dla kotów
Nieeee, tacy nie istnieją 8)

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob lip 03, 2010 20:01 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Ja fotę zdążyłam widzieć :ok:
A chłopina pewnie sam w tej kuchni kroi? Pewnie mecz sobie włączył, piwko popija - a nóż tylko trzyma w ręce dla świętego spokoju i babskiego zachwytu :twisted:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15874
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lip 03, 2010 20:02 Re: Szejbalowe Kitaki. Ludmiłkowe początki

Theodora pisze:Marzę o zobaczeniu faceta, który kroi 2 godziny mięso dla kotów
Nieeee, tacy nie istnieją 8)

Taaa... a namawiałam i przekonywałam go do tego, że nie mam czasu, bo teraz Ludmił najważniejszy, chyba z pół godziny, ale złamałam :twisted: :mrgreen:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 384 gości