MiauKot(66+2):Center, Miaukotek i Kacper w domach! :D-98.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 03, 2010 7:28 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Ulżyło mi jednakowoż :mrgreen:
Kupy samodzielnej gratuluję :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lip 03, 2010 10:02 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Mnie nie ulżyło :(

Pomijając różne inne sprawy z przyozdabianiem kociąt, skupiam się tylko i wyłącznie na ich bezpieczeństwie np.połknięcie nitki w trakcie zabawy kociaków i zachaczenia pazurkiem :(
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Sob lip 03, 2010 10:17 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Zowisiu, zakładanie czegokolwiek na szyję kotom, a szczególnie takim maluchom jest bardzo niebezpieczne, a przede wszystkim zupełnie bezcelowe. Nie obrażaj się, ale my właśnie z takim czymś walczymy i staramy się to uświadamiać potencjalnym adopcyjnym domkom naszych kotów. Przyjechał do mnie na przechowanie nasz były podopieczny Fork. Opiekun przywiózł go z bardzo gustowną obróżką z dzwoneczkiem :evil: . Kota oczywiście odbierze po powrocie z wakacji, ale z pewnością obróżki mu nie oddam. Szkoda, że producenci takich akcesoriów nie mają doświadczenia ze zwierzakami dla których takie badziewie produkują.

Zdjęcia kociaków super i prosimy o więcej skoro masz aparat, a nasza aassiiaa na razie takowego jest pozbawiona :cry: 8)

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lip 03, 2010 14:14 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Popieram ! Naprawdę, przecież to bardzo łatwo sobie wyobrazić, jak ciekawskie kocię wciska łepek w jakąś szparę, a w drodze powrotnej zahacza tasiemką o ...cokolwiek. I nie ma sensu zastanawiać się, czy coś takiego jest, czy ja zdążę zauważyć itp. Wypadki przecież biorą się stąd, że przypadki bywają tak nieprawdopodobne, że ich nie przewidzieliśmy, los bywa okrutny. Lepiej po prostu losu nie kusić.
Moim zdaniem l lepiej po prostu nie przyzwyczajać się do myśli, że coś się nie przydarzy, bo dotąd się nie przydarzyło - bo wtedy z czasem stajemy się coraz mniej ostrożni. Wystarczająco zły los bywa nieprzewidywalny, po co mu pomagać ? :roll:

Manu

 
Posty: 533
Od: Czw sie 19, 2004 23:00

Post » Sob lip 03, 2010 14:59 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Mina Silka kuwetkowego bezcenna: to JA zrobiłem?! 8O

Słuchajcie, ja wiem, ze to wątek zbiorczy fundacyjny i w ogóle, ale no muszę się podzielić tymi filmikami :twisted:
1. http://www.youtube.com/watch?v=Vcy78rnD ... 8lcbVoLEfU - kocik z protezami
2. http://www.youtube.com/watch?v=j0gy-9GL ... 2afQhMrSso - obiecuję moim, że im coś takiego zmontuję. I razem będziem biegać :roll:

Poza tym zwracam uwagę, iż pierwsza strona została uzupełniona o osobiste portfolia wszystkich MiauKotków :mrgreen:
Wystarczy kliknąć i sycić wzrok urodą sierściuchów :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lip 04, 2010 14:16 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

viewtopic.php?f=20&t=113709

zapraszam na bazarek naręczny :mrgreen:
Będziem ciąć :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon lip 05, 2010 9:36 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

EwKo zrobiłaś znowu kawał dobrej roboty :1luvu:
Filmiki całkiem na miejscu. Kocia proteza imponująca, a wybieg też by się moim przydał :wink:

Jestem dziś bardziej zmęczona niż przez weekendem :wink: Chyba by mi się jakiś urlop przydał. Wczoraj na wieczornym spacerku z psem przyplątał się staruszek pies. Ślepaty i ledwo chodzący. Nie wyglądał na bezdomnego, ale kto qrde wypuszcza takiego psa bez opieki :evil: Napoiłam go, nakarmiłam i już go chciała Halina brać na tymczas, ale postanowiłam sprawdzić, gdzie on pójdzie. I tak wybrałyśmy się na może nie długi, ale za to bardzo powolny spacer. Oczywiście okazało się, że pies ma dom. W domu pełno bachorów, co by mogło psa wyprowadzić, ale po co. Przecież Kuba całe życie sam wychodzi, powiedziała mi jedna smarkata z domu :evil: Ojciec był pijany, bo oblewał zwycięstwo Komorowskiego :evil: Jakiś bezrobotny liberał :twisted: W sumie żałowałam, że poszłam za tym psem. Może trzeba mu było zorganizować spokojniejszą starość. Mieszka w pobliżu bardzo ruchliwej ulicy, a jest ślepy, tak jak przypuszczałam :(

Halina spędziła sobotę z Iskierką, w jej nowym domku. Przyjechała po nią opiekunka Iskierki i zaprosiła na wspólny odpoczynek. Sunia Halinę poznała oczywiście, ale widać, że jednak życie oddała by za nową opiekunkę :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lip 05, 2010 16:44 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Zowisiu bardzo dziękuję za opiekę nad maluszkami są jak nówkisztukinieśmigane. Futerko im ładnie odrasta, jedzą same, kuwetkują, wypiękniały bardzo, rozrabiają i już powoli butli nie chcą :mrgreen:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lip 05, 2010 22:40 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

"furmipotwór" w końcu do mnie dotarł. Mały sprawdza się także na psie. Niestety z kociastych tylko dwoje się w nim lubuje a dla reszty czesanko to same tortury i pielęgnacja futra to dla nich walka na sierść i życie. Myślę, że najlepiej to mi będzie służył jako środek dyscyplinujący.
Niestety psiak mi się rozchorował, nawet nie wiem co jej jest. Zwraca jedzenie na przemian z brzydką kupą. Badania kupy w porządku a wyniki krwi jutro. Tyle dobrze, że kotom się nie udziela.
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Wto lip 06, 2010 12:42 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Biedna sucza :(
Mam nadzieję, że szybko wróci do normy :ok:

A furmipotwór jest mniej potworny, kiedy przy czesaniu się kotecka drapie za uszami 8)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto lip 06, 2010 17:25 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Furminator wpływa na moje koty... osłabiająco.
Kładą się kołami do góry, przynajmniej większość... Dla równowagi Tosia chce mi rękę odgryźć... ale na normalne szczotki reaguje podobnie.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lip 07, 2010 1:18 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=108445&start=0][img]http://www.miaukot.internetdsl.pl/banery/pk1.jpg[/img][/url]
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Śro lip 07, 2010 9:47 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Majkowiec, jak tam Majka ?

U mnie wszystkie gady, oprócz Atheny i psa uwielbiają czesanie i furminator też. Tylko rąk mi brakuje do obgolenia towarzystwa :wink: Może ktoś chętny do pomocy ? 8)
Rano nie umiałam wyjść z domu do pracy. Jak już pisałam jest u mnie Fork na przechowaniu. Kocurek jest cudowny, ale ma jedną wadę :wink: Za każdym razem jak korzysta z kuwety wygrzebuje całą jej zawartość na zewnątrz. Nie przeszkadzają mu w tym drzwiczki, ani też ilość żwirku. Czy dużo, czy mało, wsio ląduje poza kuwetą. Robił to już jak był w naszym kącięstwie. Ponieważ mam bardzo "mądre" koty, które szybko się uczą, szczególnie tego co nie powinny, jakiś gad, a może nawet nie jeden opanował sztukę wywalania żwiru na zewnątrz. Tak to se własnie rano chodziłam od kuwety do kuwety i zamiatałam. Co pozamiatałam to znowu, któryś wywalił :evil: :evil: :evil: Pomijam fakt, że Bazyl uwielbia się tarzać w żwirku i korzystając z okazji biegał za mną, a właściwie przede mną, co by skorzystać z okazji :evil: Dobrze, że nie mam tylu kuwet co Ada, bo pewnie bym do pracy przyszła pod koniec dniówki :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro lip 07, 2010 10:38 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

Majka jak narazie dobrze się czuje i mam nadzieję, że tak już zostanie. Badania krwi też były ok więc nie wiadomo co to było.

U mnie furminator jest najbardziej znienawidzony przez Tarota i Kaira. Jak go widzą to wieją ile sił w łapach. Za to Ivetka bardzo polubiła czesanko i w końcu mam sposób na nią.
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Śro lip 07, 2010 19:44 Re: MiauKot: Rudy Piernik, maluchy, Piotruś....

A ja się właśnie zbieram do czesanka, ale jakoś moje łapki się nie garną :wink: Jakieś lenistwo mnie ogarnęło.

Koty też leniwe, chyba idzie nowa fala upałów i one już próbują się dostosować :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 382 gości