BANDA KULAWEGO -

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 02, 2010 21:04 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Z Milusią nie jest tak łatwo i prosto, bo to kotka bardzo zszargana, chorowita i z kiepską odpornością. Teraz, w upały, dochodzi jeszcze problem z sercem (ale nie pytaj mnie, dokładnie, o co chodzi). Wetka nie mówiła, a ja się nie dopytywałam, dlaczego, ale stanowczo powiedziała, że w żadnym wypadku nie wolno zaryzykować zabiegu teraz.

Ten wymaz ma być nie tak od razu, ale zabij, nie pamiętam kiedy. Coś mi się kołacze około 2 tygodni? Ale głowy nie dam.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 21:10 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

femka. faktycznie lepiej wiedziec na co choruje niz sie domyslac :ok: bedzie dobrze.dalej sie nie wymadrzam bo sie nie znam, o :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lip 02, 2010 21:58 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

a ja wyglądam na kogoś, kto się zna? 8O
Powtarzam, co mi wetka powiedziała, a raczej, co zapamiętałam :lol:
Ale zapamiętałam, że żadnego nowotwora nie ma, Miluśka będzie żyć, a wszystkiemu winien być może ząb.
Resztę mam tam, gdzie nie mogę napisać.
I jestem szczęśliwa, bo za chwilę znowu cała Szczypiorkowa rodzina będzie zdrowa i wesoła, a Milusia na jesień pobiega po ogrodzie. Razem z resztą pasożytnictwa ofkorsik :smokin:
Już się nie mogę doczekać na przeprowadzkę. W środę ustaliliśmy gdzie i jakie będzie ogrzewanie, gdzie grzejniki i że w kuchni będzie tylko podłogowe. Że przerabiamy troszkę kominek na zamknięty, które pokoje jakie będą miały przeznaczenie i że salonik robimy w rattanie. I domofon przy furtce. Są wprawdzie opcje, żeby wideofon, ale nie wygłupiajmy się zanadto. Wystarczy domofon i lampa przy furtce.
W następnym tygodniu przychodzi taty kolega, który obluka chałupę fachowym okiem i przygotuje projekt i kosztorys inwestycji. Potem ja drżącymi rękami wezmę papier przed oczy i jeśli nie zemdleję na widok kwoty, kombinuję kasę i zaczynamy. Na Boże Narodzenie w ogrodzie jedna z choinek będzie miała lampki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 22:23 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Z tym co usłysze u weta mam taki sam problem, niby wszstko rozumię co tłumaczą, ale jestem zbyt przejęta by wszystko spamiętać, albo potem coś z tego móc dokładnie powtórzyć.
Kciuki za Miluśkę zaciskam już teraz :ok: :ok: .

Rany, jak ja Ci zazdroszczę tej przeprowadzki na wieś (ale tego papierka z cyframi to trochę mniej :twisted: )
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lip 02, 2010 22:27 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Ja też się bardzo cieszę z przeprowadzki. Ale jest jedno ale. Całe życie mieszkałam w bloku, o nic nie musiałam się martwić, wokół mnie była masa ludzi. Teraz zamieszkam sama w domu przy lesie. Nie wiem, czy nie będzie mi zimno, czy zawsze będzie ciepła woda... takimi rzeczami się trochę martwię. No bo co, jak coś się popsuje, a na zewnątrz akurat będzie 20 stopni mrozu?

Nie, te obawy mnie nie powstrzymają. Są po to, żeby je rozwiać :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 22:45 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Femka pisze: ... o nic nie musiałam się martwić ...

Zawsze się o coś martwimy, teraz po prostu będzięsz mieć inne zmartwienia.
Ale co tam, elektyrka będzie to sobie śniegu natopisz, drzewo pod nosem jest, to sobie w kominku napalisz.
A jak samotność i cisza Ci się znudzi to zrobisz zlot zwariowanych kociar :D
Na jagody to się nie piszę, ale na grzybobranie i :piwa: to zawsze jestem chętna.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lip 02, 2010 22:48 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Femka pisze:Ja też się bardzo cieszę z przeprowadzki. Ale jest jedno ale. Całe życie mieszkałam w bloku, o nic nie musiałam się martwić, wokół mnie była masa ludzi. Teraz zamieszkam sama w domu przy lesie. Nie wiem, czy nie będzie mi zimno, czy zawsze będzie ciepła woda... takimi rzeczami się trochę martwię. No bo co, jak coś się popsuje, a na zewnątrz akurat będzie 20 stopni mrozu?

Nie, te obawy mnie nie powstrzymają. Są po to, żeby je rozwiać :lol:


Mowisz i masz. Rozwiewam. Mieszkam na wsi. Prawie przy lesie, a raczej jeziorze. W domu mam centralne ogrzewanie i piec ktory dziala na gaz tak jak ja sobie zycze. Zima nie jest przyjemna bo odsniezac trzeba , schodow administracja nie uprzatnie i nie posypie sola:), ale jak na ogrodzie snieg po pas w domu kominek grzeje. Mozna wyjsc na spacer i bez krepacji robic anioly na sniegu. Mozna isc na spacer tak daleko i tak dlugo ,ze odmarzaja nosy , a potem w cieplym domu napic sie goracej herbaty z rumem. Teraz wiosna. Wiosna jest najmniej przyjemna ,bo po zimie duzo pracy. Sprzatanie ogrodu, sadzenie nowych krzakow, przesadzanie starszych i slabszych. Wiosenne porzadki jednym slowem. Lato. Mmmmmm. Lato to czas kawy na tarasie, sniadania pod chmurka, polewania sie woda z weza, spacerami, kapiela w jeziorze na dzikiej plazy. To nocne rozmowy w swietle ksiezyca z winem w dloni. To mnostwo komarow i koszenie trawy:)

Wiem , napiszesz mi ,ze mam trzech chlopow w domu i nie jestem sama. Ale te mniej przyjemne sytuacje zwiazane z posiadaniem domu wypelniam prawie sama.
I mnie to bawi i cieszy.. Mimo zmeczenia czasem.
Nie mysl. Przeprowadz sie. I mieszkaj w cudnym wiejskim domku wsrod przyrody. To same niepoliczalne plusy.

Kciuki wielkie :ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 02, 2010 22:57 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Amika6 pisze:A jak samotność i cisza Ci się znudzi to zrobisz zlot zwariowanych kociar :D
Na jagody to się nie piszę, ale na grzybobranie i :piwa: to zawsze jestem chętna.

do samotności i ciszy jestem przyzwyczajona
sama z kotami mieszkam od 12 lat
i tego już bym nie chciała zmieniać
na grzybobranie i długie spacery po lesie zapraszam Cię z całego serca.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 23:00 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Aga, obawiam się, bo nigdy nie mieszkałam.
Ale - jak napisałam wyżej - już nie mogę się doczekać. Śniadanie na tarasie latem, zimą mróz trzaskający i zwały śniegu, a ja z kotami przy kominku.
I trzeszcząca podłoga :oops:
Od dzieciństwa marzyłam o drewnianej podłodze i schodach
żeby koniecznie skrzypiały
Teraz będę to miała.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 23:03 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Femka pisze:Aga, obawiam się, bo nigdy nie mieszkałam.
Ale - jak napisałam wyżej - już nie mogę się doczekać. Śniadanie na tarasie latem, zimą mróz trzaskający i zwały śniegu, a ja z kotami przy kominku.
I trzeszcząca podłoga :oops:
Od dzieciństwa marzyłam o drewnianej podłodze i schodach
żeby koniecznie skrzypiały
Teraz będę to miała.

ja jestem dzieckiem bloku. Nigdy nie bylam na wsi jako dziecko. Jako stara baba na prawdziwej wsi bylam raz. Urzeka mnie przyroda. I duuuuuzo spokoju.

Jak Ci sie bedzie nudzic to przyjade i zrobimy se balety kocie. Zabiore pare kociar i bedzie wesolo.

Uciekaj z miasta. Mowie Ci to ja. Z dziada pradziada miastowa. Fuj.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 02, 2010 23:07 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

ja już planuję, co zabieram, co zostawiam
i jak zaplanować pokoje w nowym domu

Jak pomyślę, że przez chwilę chodziło mi po głowie wzięcie kredytu i kupienie mieszkania w bloku (nawet w apartamentowcu), to mi się słabo robi. Chyba rozum poszedł się zdrzemnąć.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 23:14 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Femka pisze: ... Od dzieciństwa marzyłam o drewnianej podłodze i schodach
żeby koniecznie skrzypiały ...

... a w deszczowe, czy mroźne dni ogień trzaskał w piecu/kominku, a kot mruczał na kolanach ...

Idę spać, bo za bardzo się rozmarzyłam
Dobrej nocy wszystkim
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lip 03, 2010 7:58 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Femka pisze:Ten wymaz ma być nie tak od razu, ale zabij, nie pamiętam kiedy. Coś mi się kołacze około 2 tygodni? Ale głowy nie dam.

Aby coś wyrosło, musi mieć trochę czasu...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 03, 2010 9:04 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Femka pisze:Ja też się bardzo cieszę z przeprowadzki. Ale jest jedno ale. Całe życie mieszkałam w bloku, o nic nie musiałam się martwić, wokół mnie była masa ludzi. Teraz zamieszkam sama w domu przy lesie. Nie wiem, czy nie będzie mi zimno, czy zawsze będzie ciepła woda... takimi rzeczami się trochę martwię. No bo co, jak coś się popsuje, a na zewnątrz akurat będzie 20 stopni mrozu?

Nie, te obawy mnie nie powstrzymają. Są po to, żeby je rozwiać :lol:

ee, zapach lasu o poranku ci to wynaghrodzi- spoko :mrgreen:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lip 03, 2010 9:09 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Femka pisze:Ja też się bardzo cieszę z przeprowadzki. Ale jest jedno ale. Całe życie mieszkałam w bloku, o nic nie musiałam się martwić, wokół mnie była masa ludzi. Teraz zamieszkam sama w domu przy lesie. Nie wiem, czy nie będzie mi zimno, czy zawsze będzie ciepła woda... takimi rzeczami się trochę martwię. No bo co, jak coś się popsuje, a na zewnątrz akurat będzie 20 stopni mrozu?

Zadzwonisz do odpowiedniego fachowca, przyjedzie, zapłacisz i będziesz miała naprawione? :wink:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości