Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 02, 2010 16:01 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Kochani. Dzisiaj mnie nie będzie na Necie.Ponieważ od dwóch dni robię generalne porządki, chciałabym sobie dzisiaj w nocy, po karmieniu trochę pomalować. Ostatnimi czasy sprawy związane z Wiolą, problemy finansowe ,strasznie dały mi popalić.Mam ustalony pewien cykl swojej pracy i ścisle sie tego trzymam. Jesli bym tego nie robiła, doba okazałaby się dla mnie zbyt krótka. Choć pomimo tego ,wracam po nocach. Co nie wątpliwie daje mi teraz po kościach. Jednak wracać wcześniej nie dam rady, bo jak juz pisałam o tej porze roku, muszę dostosować karmienie do innych ludzi. Czyli np. spacerów z psami miedzy innymi. W takich okolicznościach, koty pojawiają się dopiero, kiedy życie trochę zamiera.Bardzo Proszę o Opiekę nad wątkiem. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 02, 2010 16:14 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

:ok:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lip 02, 2010 17:39 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Wiecie co Dziewczyny, ale ludzie to sa czasem wkurzajacy!!! :| Byłam dać jedzonko Maksowi, Trusi, Bajce, Gwiazdeczce.Nałozyłam, patrze idzie klient z labradorem. Znam tego psa i wiem ze kotów nie znosi. A gościu prosto w te krzaki, gdzie koty jedzą.To ja mu grzecznie mówię "przepraszam Pana, ale tam w krzaczkach jedzą koty. A on mi wzrusza ramionami, rozkłada bezradnie rece i dalej sunie w te krzaki. :| To sie pytam" proszę Pana, ja Pana o coś proszę, a Pan tylko rozkłada ręce. :| A on za chwilke to samo. Znowu rozkłada ręce. :| Wkurzyłam sie i mówię: Proszę Pana przecież to chyba Pan decyduje jaka jest długość smyczy, nie ja??? Nic się nie odezwał. Ani razu. Nie jest głucho niemy. Kurde no!!!Ale poszedł w końcu. :|
Dobra lecę dalej Dziewczyny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 02, 2010 17:56 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

niestety ignoranctwo w naszym pieknym kraju to norma.lepiej przygrac glupiego niz przeprosic,dowiedziec sie,zapytac dlaczego,przyznac sie do bledu itd....
a szkoda gadac..pozostaje zyczyc ci duzo cierpliwosci i odpornosci na tego typu delikwentow :?

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lip 02, 2010 19:18 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Może ja generalizuję, może krzywdzące będzie to co powiem, ale z doświadczenia widzę, że tak zwani "psiarze", którzy uznają psy li i jedynie, nie potrafią sobie zadać minimum wysiłku umysłowego, żeby wyobrazić sobie, że kot to też zwierzę, i że takie bezrozumne postępowanie je krzywdzi. Kociarze natomiast dużo częściej wykazują wyobraźnię i dużo częściej wzrusza ich niedola psów.
Nie tak dawno wyleciałam z domu w kapciach, bo przez balkon zobaczyłam (a wcześniej usłyszałam), jak młody człowiek z małym pieskiem typu owczarek nizinny, szczuje tym pieskem dwa koty siedzące pod balkonem. Koty z wrzaskiem uciekały, a ten gnojek tylko smycz popuszczał. Nie pamiętam już co ja wrzeszczałam, coś o tym jakby się czuł gdyby tego słodkiego pieska rozszarpał jakiś wielki dog, i że beknąć za to może grube pieniądze. Tak samo jak on się bawi, bawi się wielu właścicieli dużych psów, więc niech uważa. Nie czekałam na odpowiedź, zawinęłam się i poszłam, bo w tych kapciach musiałam niezbyt mądrze wyglądać :?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lip 02, 2010 19:23 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Afatima jak tam łapanka?
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt lip 02, 2010 22:38 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Właśnie wróciłam, do klatki złapał się maluch już wysterylizowany. A ta właściwa przeszła z uniesionym ogonem obok parę razy i nic :roll: Klatka została i szefowa całej akcji wraca tam i będzie czatować.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Sob lip 03, 2010 7:02 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

klaniam sie z rana
kurcze powypadkowy misiu obudzil mnie dzis o 6:30 tzn raczej telepatycznie mnie wybudzil bo otworzylam oczy a tu misio do domu zaglada przez okno 8) .
wczoraj tez mialam z nimi jazde bo sie wszystkie trzy o tej samej godzinie do jedzenia zlazly.
misio moze i powypadkowy ale tez niezle sygnaly dzwiekowe wydaje i uparty jest.za diabla nie chce ustapic.
panteros na sto procent jest kotem domowym.sie mizia i w ogole sie mnie nie boi no chyba ze dostej w dupsko tik takiem :ryk: (jedyny sposob aby pozwolic innym dojsc ,zjesc i odejsc od miski :roll: )wiec raczej nie uda sie go przegonic.
musze tylko uwazac bo jak okno zostawiam otwarte to wlazi mi do domu,a z racji tego ze Niunia dostala juz od niego po nosie to wiadomo trzeba pilnowac.
kotki sasiada nie widzialam juz od trzech dni,tzn od tego momentu jak ja pantera zmaltretowal :(

Izo a co u moje Frani :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob lip 03, 2010 11:02 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Wiora Twoja Frania czeka jak zwykle.Czasem się spóznia, no to jej zostawiam w dwóch miejscach, w których je tylko ona.Nie ma kociaków. Nie wiem czy były....Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Nie mniej jednak Frania choć kreciła się wtedy przez kilka dni w pobizu tych stert desek i gałęzi raczej mi nie wygladała na kotkę, która ma laktację. Taka kotka zwykle goraczkuje, ma zapalenie z powodu zbierajacego sie pokarmu i raczej nie chce jeść.Chodzi i szuka. Miauczy, woła dzieci. Popiskuje.
Apetyt Frani się nie zmienil wtedy i jadła normalnie.Chociaż....
i tutaj muszę podac przykład Bajki.
Bajka nie ma kociaków.To znaczy urodziła je na pewno. Nie wiem ile, gdzie i czy były żywe ?Na samym poczatku zdziwiło mnie to ze pomimo porodu Bajka, kiedy przychodziłam juz czekała. Często też była juz duzo wczesniej i nie widac było, zeby gdzieś się spieszyła.W między czasie zaczał się za nia krecić ten wielki kocur.Choć obszukałam budki i częsciowo zarośla, to na nic nie trafiłam. Teren jest tak skomplikowany, ze nie jest to mozliwe.Ponad tydzień temu udało mi sie dotknać Bajkę przy jedzeniu.Jest zupełnie plaska. Całkowicie. Jakby nigdy nie karmiła.Przez ten cały czas miała duzy apetyt. Specjalnie dostawała lepsze jedzonko.Być może przeszła zapalenie, chociaż jej samopoczucie na to nie wskazywało.
Teraz wiem jedno. Bajka nie ma kociaków. Mogła je urodzic z jakaś wadą, mogła tez poronić lub w najgorszym wypadku je stracić.Jesli sie okociła tam gdzie podejrzewam, mogły zostać kilka dni po urodzeniu...niestety stratowane przez dziki.Niestety na dzień dzisiejszy sterylizacja Bajki stoi pod znakiem zapytania. Od kilku dni spadla jej forma.Schudła i chyba załapała od tego duzego nowego kocurka jakiekos wirusa.Dwa dni temu zauważyłam ze z buzi jej sie sączy ślina.Moze coś zjadła? upolowała?Struła się? no nie wiem do konca. Tak czy inaczej od wczoraj podaję jej Synergal.
Z cała pewnościa kociaki ma Blusia. Ile, jakie i gdzie to nie wiem. Ale kotka ma duzo pokarmu, więc karmi na pewno.Jest codziennie, dobrze wyglada. Je z wielkim smakiem.
Od dłuzszego czasu nie pojawia sie przy jedzeniu mama Blusi. Nie wiem jak wygląda sprawa z kociakami. W tej chwili wróciliśmy do pozycji wyjściowej. Na trzy cieżarne kotki, trzy maja maluchy. Bo choc Bajka ich nie ma, to niestety Sówka nie wytrzymała i sie okociła. Juz przed wczoraj tak dziwnie leżała na chodniku z rozpłaszczonym brzuszkiem.Nie wiem jak się potoczy historia jej maluchów. Jeśli okociła się u karmicielki zza rowu, od której do mnie przyszła, podejrzewać mogę ze kociaki zostana zlikwidowane.
Generalnie mam tam trzy kotki do sterylki.Wszystkie od karmicielki.Co prawda Sówka i jej siostra to juz wiecej u nas niz u niej, ale tak czy siak, sa trzy kotki do zrobienia. Mama Sówki , Sówka i jej siostra.Tyle kotek mam do sterylki na chwilę obecną na moich działkach.
Teraz problem moze sie pojawić ze złapaniem kotek. Bo jeśli któraś z nich karmi, to muszę tak czy inaczej złapać ja na pułapkę, zeby to stwierdzic. Jeśli zobaczę ze karmi, no to wypuscić muszę. Mam nadzieję ze potem nie będzie wielkiego klopotu ze złapaniem raz jeszcze. Choć to różnie bywa....


Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 03, 2010 11:11 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Kurcze wczoraj czekał na mnie kocurek"Bieda". Znow był bardzo głodny. :| Przemieścił się kilka metrów dalej.On jest całkiem proludzki. Daje się brać na ręce. Tuli się.Ma kilka miesiecy i juz wyladował na ulicy. :| Szkoda go. Taki fajny kociak. Wczoraj biegł za mną, ze musiałam sie wracać dwa razy...... :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 03, 2010 18:14 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

kurcze to przykra sprawa z tym kocurkiem.
takich jest mi zal najbardziej bo jest ufny,a jak kot wolnozyjacy jest proludzki to wiadomo jak to moze sie skonczyc
:(

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob lip 03, 2010 18:20 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

ojoj :cry: biedny maluszek
Obrazek

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 11:06 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

:cry: raczej nie wróży to nic dobrego, przykre :( :( :( :(
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Nie lip 04, 2010 11:51 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Cieszę się z kolejnych wirtualnych adopcji :ryk:
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Nie lip 04, 2010 12:38 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Oby było ich coraz więcej... trzymam kciuki! Te adopcje ratują bezdomniaki, które inaczej nie przeżyją.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 89 gości