» Sob lip 03, 2010 11:02
Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.
Wiora Twoja Frania czeka jak zwykle.Czasem się spóznia, no to jej zostawiam w dwóch miejscach, w których je tylko ona.Nie ma kociaków. Nie wiem czy były....Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Nie mniej jednak Frania choć kreciła się wtedy przez kilka dni w pobizu tych stert desek i gałęzi raczej mi nie wygladała na kotkę, która ma laktację. Taka kotka zwykle goraczkuje, ma zapalenie z powodu zbierajacego sie pokarmu i raczej nie chce jeść.Chodzi i szuka. Miauczy, woła dzieci. Popiskuje.
Apetyt Frani się nie zmienil wtedy i jadła normalnie.Chociaż....
i tutaj muszę podac przykład Bajki.
Bajka nie ma kociaków.To znaczy urodziła je na pewno. Nie wiem ile, gdzie i czy były żywe ?Na samym poczatku zdziwiło mnie to ze pomimo porodu Bajka, kiedy przychodziłam juz czekała. Często też była juz duzo wczesniej i nie widac było, zeby gdzieś się spieszyła.W między czasie zaczał się za nia krecić ten wielki kocur.Choć obszukałam budki i częsciowo zarośla, to na nic nie trafiłam. Teren jest tak skomplikowany, ze nie jest to mozliwe.Ponad tydzień temu udało mi sie dotknać Bajkę przy jedzeniu.Jest zupełnie plaska. Całkowicie. Jakby nigdy nie karmiła.Przez ten cały czas miała duzy apetyt. Specjalnie dostawała lepsze jedzonko.Być może przeszła zapalenie, chociaż jej samopoczucie na to nie wskazywało.
Teraz wiem jedno. Bajka nie ma kociaków. Mogła je urodzic z jakaś wadą, mogła tez poronić lub w najgorszym wypadku je stracić.Jesli sie okociła tam gdzie podejrzewam, mogły zostać kilka dni po urodzeniu...niestety stratowane przez dziki.Niestety na dzień dzisiejszy sterylizacja Bajki stoi pod znakiem zapytania. Od kilku dni spadla jej forma.Schudła i chyba załapała od tego duzego nowego kocurka jakiekos wirusa.Dwa dni temu zauważyłam ze z buzi jej sie sączy ślina.Moze coś zjadła? upolowała?Struła się? no nie wiem do konca. Tak czy inaczej od wczoraj podaję jej Synergal.
Z cała pewnościa kociaki ma Blusia. Ile, jakie i gdzie to nie wiem. Ale kotka ma duzo pokarmu, więc karmi na pewno.Jest codziennie, dobrze wyglada. Je z wielkim smakiem.
Od dłuzszego czasu nie pojawia sie przy jedzeniu mama Blusi. Nie wiem jak wygląda sprawa z kociakami. W tej chwili wróciliśmy do pozycji wyjściowej. Na trzy cieżarne kotki, trzy maja maluchy. Bo choc Bajka ich nie ma, to niestety Sówka nie wytrzymała i sie okociła. Juz przed wczoraj tak dziwnie leżała na chodniku z rozpłaszczonym brzuszkiem.Nie wiem jak się potoczy historia jej maluchów. Jeśli okociła się u karmicielki zza rowu, od której do mnie przyszła, podejrzewać mogę ze kociaki zostana zlikwidowane.
Generalnie mam tam trzy kotki do sterylki.Wszystkie od karmicielki.Co prawda Sówka i jej siostra to juz wiecej u nas niz u niej, ale tak czy siak, sa trzy kotki do zrobienia. Mama Sówki , Sówka i jej siostra.Tyle kotek mam do sterylki na chwilę obecną na moich działkach.
Teraz problem moze sie pojawić ze złapaniem kotek. Bo jeśli któraś z nich karmi, to muszę tak czy inaczej złapać ja na pułapkę, zeby to stwierdzic. Jeśli zobaczę ze karmi, no to wypuscić muszę. Mam nadzieję ze potem nie będzie wielkiego klopotu ze złapaniem raz jeszcze. Choć to różnie bywa....