Więc byłam wczoraj u weta z maluchem i tak, katar jest na skutek tych nieszczęsnych oczek, oczko prawe lepiej

już nie jest takie zamglone, lewe - opuchlizna troche zeszła ale dalej nie wygląda dobrze, malutka dostała inny antybiotyk, kroplówke i dalej zakrapiamy oczęta.
Kotka już wróciła w pełni do sił, szaleje jak głupia

zaczepia wszystko co się rusza, maltretuje pluszowe zabawki i widać że lepiej sie czuje

upały też jej doskwierają jak i wszystkim
Ładnie sama je i pije tylko jak mam jej zakrapiać oczka to kurcze wierci sie, wyrywa i już nie jest taka grzeczniutka
Natomiast kotka po sterylce - Bianka ma sie dobrze, apetycik dopisuje, jest super miziasta tylko koszmarnie sie leni

mam nadzieje że to wina hormonów i jej przejdzie
