Małe kocięta.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 02, 2010 14:15 Małe kocięta.

Cześć,


Dziś w nocy moja kotka urodziła malutkie kocięta. Jest to dla mnie nowa sytuacja więc proszę Was o uwagi i pomoc. Przeczytałem chyba każdą możliwą stronę na temat kociego porodu ale nadal mam wątpliwości a chce o kotki jak najlepiej zadbać.

Na wstępie zaznaczę, że mój drugi kot jest wykastrowany a ona miała być wykastrowana po pierwszej rui, ale wyszło jak wyszło, a nie chcieliśmy zdecydować się na aborcję. Po okresie karmienia kotka zostanie wysterylizowana a kociaki mają już zapewnione miejsca u moich najbliższych znajomych.

Kotka urodziła po cichu w nocy, kiedy wszyscy spaliśmy. Rano ją znalazłem w szafie. Urodziły się 4 kotki, ale jednego niestety znalazłem pod nią - udusił się albo urodził się martwy. Bardzo żałuję teraz, że nie byłem obecny przy porodzie bo może bym zdołał tego uniknąć... Pozostałe koty mają się chyba dobrze, kotka je całkiem oczyściła.

Nie wiem czy to problem ale przy kociętach zostały całkiem długie (od 1 do około 2cm) pępowiny. One same uschną i odpadną czy kotka powinna je odgryźć do końca? Nie znalazłem też łożysk (zostały pewnie zjedzone).

Wydaje mi się, że jedno z kociąt ma problem z odnalezieniem sutków kotki. Nawet jak odsunę dwa pozostałe to on się wierci i szuka i szuka i nie może się do żadnego z sutków przyczepić. Z drugiej strony nie miauczy więc może po prostu się już najadł? Tylko w takim razie po co szuka tych sutków? Pozostałym dwóm sekundę zajmuje zlokalizowanie sutków i przyssanie się.

Z szafy usunąłem zakrwawione i mokre ubrania (pierwotne legowisko), wyścieliłem jej ulubiony kocyk i tam sobie leży razem z młodymi.

Kocia mama cały czas mruczy i chyba jest szczęśliwa. Liże kotki i czasem chwyta za kark.

Ma obok szafy postawioną kuwetę, miskę z chrupkami i miskę z wodą ale póki co z nich nie korzystała. Jedyne co to przekąsiła kawałeczek kiełbasy, który jej przyniosłem. Martwię się czy nie straci sił.

Staram się tam z nią być cały czas ale oczywiście muszę co jakiś czas wyjść i to co wyżej napisałem to moje obserwacje na podstawie tego co widziałem. Być może ten 3 kotek sobie radzi z ssaniem jak mnie nie ma.

Nie wiem też kiedy dokładnie kotka urodziła, w nocy nas nie obudziła, była cichutko. Rano ją znalazłem około południa w tej szafie. Kociaki (poza 1 martwym :() były już w miarę czyste a kotka nadal mokra i troszkę zakrwawiona więc jakoś dużo czasu chyba od porodu nie minęło.

I na koniec pytanie: czy ja mogę te kocięta delikatnie dotykać/podnosić czy mogę zrobić im w ten sposób krzywdę?

Z góry dzięki za komentarze i uwagi, jeśli jest coś ważnego na co nie zwróciłem uwagi bądź coś co robię ewidentnie źle to proszę napiszcie. Ja się nie obrażę a kotkom może to pomóc.

Pozdrawiam,
Mateusz.

mattmatt

 
Posty: 3
Od: Pt lip 02, 2010 14:14

Post » Pt lip 02, 2010 14:26 Re: Małe kocięta.

mattmatt pisze:Nie wiem czy to problem ale przy kociętach zostały całkiem długie (od 1 do około 2cm) pępowiny. One same uschną i odpadną czy kotka powinna je odgryźć do końca? Nie znalazłem też łożysk (zostały pewnie zjedzone).

Pępowina uschnie i odpadnie. Te dłuższe (2 cm) możesz delikatnie podciąć by były krotsze. To kociakow nie zaboli. Ale jak zostawisz jak jest tez bedzie dobrze.
Łożyska kotka pewnie zjadła. Zwróć uwagę czy kotka nie ma jakiegoś powaznego wycieku z pochwy, czy nie dostaje temperatury, czy je i pije.
Jeżeli mozesz, poproś lekarza wet. o wizyte domową, obejrzy kotke i kociaki.
mattmatt pisze:Wydaje mi się, że jedno z kociąt ma problem z odnalezieniem sutków kotki. Nawet jak odsunę dwa pozostałe to on się wierci i szuka i szuka i nie może się do żadnego z sutków przyczepić. Z drugiej strony nie miauczy więc może po prostu się już najadł? Tylko w takim razie po co szuka tych sutków? Pozostałym dwóm sekundę zajmuje zlokalizowanie sutków i przyssanie się.

To dość niepokojący objaw. Może kociak jest zalany i nie może swobodnie oddychać? Posłuchaj jak piszczy czy nie chrypi. Moze miec rozszczep podniebienia i nie może ssać.
Wezwałabym weta, jeżeli jest taka możliwość, niech obmaca kotkę czy w środku jest pusto i obejrzy kociaka (osłuchanie pluc i zajrzenie do pyszczka).
mattmatt pisze:Być może ten 3 kotek sobie radzi z ssaniem jak mnie nie ma.

Waga prawde Ci powie. Zważ go na dokładnej kuchennej wadze (jak jest), zapisz i kolejny raz zważ po kilku godzinach. Waga powinna pójśc w górę choć o kilka gramów. Jeżeli stoi czy spada - poważny problem.
mattmatt pisze:czy ja mogę te kocięta delikatnie dotykać/podnosić czy mogę zrobić im w ten sposób krzywdę?

Mozesz, a nawet pownienieś. :) Na razie tylko dotykać, delikatnie glaskać. Można brac w rekę - bardzo delikatnie i uważając by nie spadł z dłoni. Oczywiście, pod okiem kotki i jedynie gdy ona na to pozwoli.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39461
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 02, 2010 15:06 Re: Małe kocięta.

Dziękuję za szybką odpowiedź. :)

Trochę się już uspokoiłem bo ten 3 kotek się przed chwilą tak się przyssał do sutka z tyłu (tam najwięcej mleka), że już chyba dzisiaj nie puści. :)
Sprawdzałem dokładnie też i żaden z kolorowej trójki (jeden jest rudy, drugi rudo-biały i trzeci czarno-rudo-biały) nie ma raczej żadnych defektów genetycznych. Piszczą też całkiem normalnie jak na moje ucho.
Wet tak czy siak już zamówiony, niech obejrzy kotkę i kocięta na wszelki wypadek.

Pozdrawiam serdecznie.

mattmatt

 
Posty: 3
Od: Pt lip 02, 2010 14:14

Post » Pt lip 02, 2010 15:13 Re: Małe kocięta.

mattmatt pisze:Dziękuję za szybką odpowiedź. :)

Trochę się już uspokoiłem bo ten 3 kotek się przed chwilą tak się przyssał do sutka z tyłu (tam najwięcej mleka), że już chyba dzisiaj nie puści. :)
Sprawdzałem dokładnie też i żaden z kolorowej trójki (jeden jest rudy, drugi rudo-biały i trzeci czarno-rudo-biały) nie ma raczej żadnych defektów genetycznych. Piszczą też całkiem normalnie jak na moje ucho.
Wet tak czy siak już zamówiony, niech obejrzy kotkę i kocięta na wszelki wypadek.

Pozdrawiam serdecznie.


No to prawie na pewno masz jedną dziewczynę (trzykolorowa) i jednego chłopaka (rudy). Nie wiem, jak to jest z rudo-białymi?
A kociaki warto regularnie ważyć tak na wszelki wypadek.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 02, 2010 15:16 Re: Małe kocięta.

Możesz zrobić coś jeszcze. Zdjęcia :ryk: :1luvu: i pokazać nam tu wszystkim to kolorowe potomstwo :D

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt lip 02, 2010 15:23 Re: Małe kocięta.

jasdor pisze:Możesz zrobić coś jeszcze. Zdjęcia :ryk: :1luvu: i pokazać nam tu wszystkim to kolorowe potomstwo :D


Fakt. Zdjęcia by się przydały...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 02, 2010 15:32 Re: Małe kocięta.

Ważyłem je przed chwilą.

Mam wagę kuchenną ale niezbyt dokładną (przedziałka co 50 gram), więc tak trochę na oko:

Rudy - ok. 110 gram
Biały - ok. 100 gram
Czarny - ok. 130 gram

Dodam, że ich mama jest głównie ruda (+ trochę bieli) a tatuś całkiem czarny.

Zdjęcia obiecuję wrzucić później, niestety tylko z komórki bo nie mam cyfrówki.
Później bo nie chcę ich znów od cyca odrywać. :)

mattmatt

 
Posty: 3
Od: Pt lip 02, 2010 14:14

Post » Pt lip 02, 2010 15:40 Re: Małe kocięta.

Coś mi się widzi, że jesteś przejęty, jakby się Twoje własne dzieci porodziły :ryk:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt lip 02, 2010 16:18 Re: Małe kocięta.

Ojej, chłopak się przejął ;) Czekam na fotki koteczków :1luvu:

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 58 gości