Witajcie
Dla Pupusza nie ma czegos takiego jak "za wysoko"
Na biblioteczke to sie jeszcze moze latwo wdrapac po biurku, ale na szafe to skakal z oddalonego o poltora metra lozka, i Maya tez
Tylko Fifinka nigdy nie byla tego w stanie osiagnac, ma za ciezki kuper. Pupusz sobie radzil, ale jego widok zawieszonego kurczowo przednimi lapkami o brzeg wysokiej szafy i bezradnie przebierajacymi w prozni lapkami tylnymi-bezcenny
(slady pazurow na szafie taktownie pomine

). Najbardziej "skoczna" jest Cesarzowa, a ponoc persiaste to kanapowe nieruchawe pluszaki, hyhy

A jaka jest czujna, jak sie ja wyprowadzi na trawe, jestem pewna, ze gdyby mogla wychodzic sama, bez smyczy, to polowalaby, ze hej!
Wiesci z frontu klatkowego: sardynki wyzarte, a klapka nie opadla
Zabilam smiechem TZ-a, ktory wysunal teorie, iz to duzy czarny kocur sie zlapal, zjadl przynete, po czym sobie otworzyl drzwiczki i wyszedl-spytalam, jak to widzi, iz z powrotem podniosl klapke i skrupulatnie wetknal skobelek w dziurke na niej, aby zostala podniesiona?
Podejrzewam, ze znowu prowadnice sie zacinaja i klapka nie opada, ostatni zlapany kociak wchodzil do srodka i wyzeral 4 razy
