Trójkot birmański n° 2 - wreszcie jest lato!

Birfanka pisze:Upal, na zewnatrz 35 stopni, w domu, dzieki wietrzeniu w nocy i rankiem oraz zamykaniu okiennic na caly dzien, udaje sie utrzymac znosniejsza temperature, ale kotom goraco. Kapiel bedzie niedlugo

Cale dnie legaja w pokoju z otwartym oknem i zamknietymi okiennicami, w cieniu:

Jednak gdy cos sie dzieje, natychmiast przyciaga uwage pewnego osobnika , nawet upal go wtedy nie zniecheci

Ide! Ide! Co tam robicie, poczekajcie na mnie!

Oj biedny Pupuszek, tak wysoko się wdrapał i jak on teraz zejdzie? :wink:

Hej Trójkociku!

Witajcie

Dla Pupusza nie ma czegos takiego jak "za wysoko"

Na biblioteczke to sie jeszcze moze latwo wdrapac po biurku, ale na szafe to skakal z oddalonego o poltora metra lozka, i Maya tez :roll:

Tylko Fifinka nigdy nie byla tego w stanie osiagnac, ma za ciezki kuper. Pupusz sobie radzil, ale jego widok zawieszonego kurczowo przednimi lapkami o brzeg wysokiej szafy i bezradnie przebierajacymi w prozni lapkami tylnymi-bezcenny :mrgreen:

(slady pazurow na szafie taktownie pomine

). Najbardziej "skoczna" jest Cesarzowa, a ponoc persiaste to kanapowe nieruchawe pluszaki, hyhy :lol:

A jaka jest czujna, jak sie ja wyprowadzi na trawe, jestem pewna, ze gdyby mogla wychodzic sama, bez smyczy, to polowalaby, ze hej!

Wiesci z frontu klatkowego: sardynki wyzarte, a klapka nie opadla

Zabilam smiechem TZ-a, ktory wysunal teorie, iz to duzy czarny kocur sie zlapal, zjadl przynete, po czym sobie otworzyl drzwiczki i wyszedl-spytalam, jak to widzi, iz z powrotem podniosl klapke i skrupulatnie wetknal skobelek w dziurke na niej, aby zostala podniesiona? :ryk:

Podejrzewam, ze znowu prowadnice sie zacinaja i klapka nie opada, ostatni zlapany kociak wchodzil do srodka i wyzeral 4 razy

No to zostaje Ci zakupic zapas zareklka do klatki ,widze ,ze jedzonko wlasciwe poskutkowalo :mrgreen:

No to zostaje Ci zakupic zapas zarelka do klatki ,widze ,ze jedzonko wlasciwe poskutkowalo :mrgreen:

Wlasnie TRZECI raz zlapala sie czarna kotka! :spin2:

Oczywiscie ja wypuscilam, po podniesieniu klapki tym razem nie bylo czarnej smugi wymykajacej sie z szybkoscia blyskawicy, tylko chwilke odczekala

, po czym oddalila sie pospiesznym, ale tez dostojnym truchtem, z ogonem postawionym jak swieca :roll:

Przyneta w srodku wyjedzona do czysta, siku i kupy w klatce brak. Chyba sie zaczela przyzwyczajac :twisted:

Lapie dzis tak do 17-tej, potem za pozno wiezc do weta, a w week-end zamkniety, wiec bedzie przerwa do nocy z niedzieli na poniedzialek...

ona to traktuje jak karmik te klatke;) ale to dobrze ,bo nie zostawi zapachu zdenerwowalania

oswaja sie

anulka111 pisze:ona to traktuje jak karmik te klatke;) (...)

Restauracja z zabezpieczeniem przed intruzami

Marze, zeby kocury tez zaczely tak traktowac te klatke :!:

Do zlapania sa trzy, ale na razie zaden nie wlazl... moze zapach kotki w srodku je zacheci? :roll:

zlowia sie na smakowity zapach ....ja mialam intruza w domku na zapach bozity wolowinka w galaretce----sprobuj na nia

Nie znam tego, moje mokrego nie jedza, musialabym na necie szukac, wiec ryby z puszki, mysle, starcza :lol:

Upal nadal trwa. Fifinka prawie caly czas siedzi w lazience,
milo chlodzic brzuszek na kafelkach :kotek:

Cesarzowej goraco :roll:

Aaaaaaaaa!

Mam w domu TERMINATORA! :strach:

Po powiekszeniu tej foty, osobnik w glebi jest podobny do http://www.1watchmovie.com/wp-content/u ... ator-3.jpg

:strach:

z oka bardzo podobny nawet

U nas tez upal ,Gucio wiec schowal sie pod kocyk zabers i spi na drapaku

,Rys na zmiane-kafelki w łazience-umywalka picie wody lub lezenie w niej i balkon.....Smakusia oglosila ,ze ma wszystko w nosie i lezy na tych dywanikach gapkowych co ona sobie zaanektowala.....spojrzenia rzuca typu-nie podchodz,nic nie chce ,daj mi spokoj :mrgreen:

W tych futrach im goraco, ja chyba zaraz ktoregos wsadze pod prysznic :roll:

Filmowalam Fifinke, ale Puszek uslyszal oczywiscie, ze cos sie dzieje :surprise:

Tajemnicze biale skarpetki pojawiajace sie znienacka w kadrze sa bezbledne :ryk:

Olsnilo mnie wlasnie :idea:

, jak kot wyzarl przynete bez opuszczenia klapki, wlazl plytko, zaraz za klapka, i bez stawania na zapadke w glebi, lapa sobie przyciagnal kartonowy talerzyk z ryba, po czym bezpiecznie zezarl :twisted:

Prowadnice tym razem sa w porzadku :idea: