SCHRONISKO SOSNOWIEC-PILNIE DT/DSdla 2 pręgusek już 40dni

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 30, 2010 10:34 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

Aneta,
przepraszam, ale to bardzo niesprawiedliwe co piszesz.
Teresa, Marta, Basia oraz grupa pomagających im osób, od lat wyciągaliśmy i kastrowaliśmy koty ze schroniska. Robiliśmy to na własny koszt, prowadząc nieformalne schronisko bis. Wyciągałyśmy tyle kotów na ile pozwalały nam środki finansowe i lokalowe. Niejednokrotnie Teresa też pomagała wyciągać psy. Piszesz - zabawa w Pana Boga - kiedyś oglądałam film o pracy wolontariuszy w Afryce – selekcja ludzi komu dać leki a komu nie bo nie wystarczy dla wszystkich. Tragiczne ale prawdziwe. Uważasz, że lepiej było tego nie robić?
W tym czasie osobiście i formalnie dwa podchodziłam do kierownika Małka i dyr. Majchrzaka z propozycją wolontariatu i zawsze były odmowy. Twardo nam powiedziano – wchodzimy na takich zasadach jak dotychczas lub zakaz wejścia. Zadziałała w końcu zmasowana akcja i to jeszcze przed wyborami. Więc nie było przyklepywania, to nie fair co piszesz, tym bardziej, że po naszej akcji zapadła ostateczna decyzja.
Dlaczego nie ma nas w schronisku – godziny nie do przyjęcia – pracujemy i nie zwolnimy się z pracy. Wynegocjujcie choć jeden dzień w normalnej porze.
Zjawiła się Basia – żeby choć jedno ciepłe słowo padło ze strony Janki, ze fajnie, ze dziękuję. Taka mini motywacja, że coś się dzieje. Warto chyba wzmacniać pozytywne zachowania? Niestety pojawiła się uwaga na forum, że Basia rozmawia bezpośrednio z kierownikiem o przebudowie kociarni. I że sobie nie życzycie. Racja, my nie istniejemy formalnie w schronisku i nie powinna taka rozmowa mieć miejsca ale czy nie można było z Basią porozmawiać na miejscu? Nakazowo – dyrektorskim tonem nikogo nie zjednacie.
Na wątku prosiłam Jankę o konkrety – plany, harmonogram, o sprawdzenie u kierownika czy są plany tych bud bo może je można wykafelkować, coś dobudować. W ogóle nie odpowiada na moje posty. Cytuję Równocześnie trzeba wymyślić np. 3 barakowozy, które się ustawi zamiast tych umieralni. Na to trzeba albo pieniędzy, albo znajomych niekoniecznie bliskich, którzy mają dostęp do takich "domków" z demobilu. Jest Was na miau mnóstwo, poszukajcie. To będzie konkretna sprawa załatwiona. Z samego życzenia powodzenia fundacji kotom w schronie lepiej nie będzie.
Nie wymyślimy barakowozów od razu, szukamy i pytamy ale sprawa jest ciężka. Mówiłam Ci o tym, że się staramy. Może w międzyczasie można coś wyremontować tak jak pisała Mała.
Pytałaś mnie kiedyś jaki miałabym pomysł na wolontariat skoro się o niego staraliśmy. Na pewno starałabym się zjednać wszystkie środowiska i osoby, które mogą pomóc. Przyszłabym z pokorą do wszytkich fundacji na terenie Śląska i Zagłębia prosząc o wsparcie. Na pewno starałabym się zbudować pozytywny klimat wokół sprawy, szczególnie w sytuacji gdy się nie ma kasy na działania w schronisku. Nie wytykałabym publicznie błędów tylko osobiście prowadziłabym rozmowy. Prowadzenie takiej akcji to też zarządzanie ludźmi, nie jest to prosty temat, szczególnie, ze to ich dobra wola powoduje, że pracują a nie podległość przełożony –podwładny. Okażcie trochę serca i doceńcie nasze wysiłki i to co zrobiliśmy i robimy dla zwierząt. Takim podejściem zrazicie ludzi a nie zyskacie. A UM zatrze ręce i powie – a nie mówiliśmy?
Ewa Wesoły
Prezes Stowarzyszenia Nadzieja na Dom

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Śro cze 30, 2010 10:52 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

Powiem Ewuniu tak - po 14 dniach nie da się załatwić wszystkiego na raz. Co do motywowania wolontariuszy - może poczekajmy aż ten wolontariat ruszy. Na razie jak pisałam czyścimy stajnię Augiasza.
Soboty ruszą już za chwilę. Za tydzień w sobotę będzie spotkanie chcących uczestniczyć w wolontariacie. Będzie można wszystko obgadać.
Nie zależy mi tym żeby mnie wolontariusze lubili , nie widzę powodu żeby zjednywać sobie ludzi i zabiegać o sympatię i czyjeś zadowolenie choć oczywiście w atmosferze przyjaźnie dobrze sie pracuje. Zależmy mi na dobrostanie zwierząt. Tylko na tym. Jak ktoś chce pracować to może już w tygodniu przychodzić a jak nie to zacznie od soboty.

aneta_amikat

 
Posty: 6
Od: Śro cze 30, 2010 6:53

Post » Śro cze 30, 2010 11:26 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

Aneta,
nikt nie oczekuje rewolucji po 14 dniach, raczej to chodzi o nasze relacje a nie o efekty pracy no i o komunikację.
Co do ludzi no mamy pewnie inne podejście - ja uważam, że zachecanie do pracy jest cholernie wazne, zmotywowany pracownik to skarb, nie ważne czy wolontariusz czy etatowy, to przekłada się na jakość jego pracy a to docelowo na zwierząta.

A teraz konkrety bo się nie mozemy doprosić o odpowiedź:
1- czy kierownictwo dopuszcza remont kociarni, tak jak proponowała Mała, jesli tak czy mamy zbierać kasę, czy ono coś dorzucą? Czy mamy szukać ekipy czy moze maja ludzi, czy moze Wy macie?
2- czy są jakieś plany (rysunki), rzuty tej kociarni żeby ocenic mozliwoci jakiejkowek rozbudowy, doprowadzenia wody, itp?
3- mamy ogłoszenia kotów ze schroniska na allegro, na naszej stronie, czy to Wam odpowiada?
4- kwestia wyciągania kotów, uważam, że to doraźnie dobre rozwiązanie. Jak będzie leczenie i opieka weterynaryjna na miejscu to nie będzie to potrzebne, na razie weterynarz nie odróżnia ciąży od FIP, więc o czym tu mówimy. Nie powinno to być na zasadzie adopcji tylko innej formy umowy, co tez zaproponowałam Jance - brak odpowiedzi.
pozdrawiam

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Śro cze 30, 2010 11:55 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

a ja w kwesti obróżek dla kotow
moge zrobic sama takie obroze.Niestety teraz u mnie krucho z kasa ale po wyplacie moge zakupic tasme na obroze i zrobic.Trzeba by jeszcze poszukac zapięć do tych obróżek.
Sama zrobilam dla swojego psa smycz i szelki :)

taka tasme moge zakupic naprzykład

http://www.allegro.pl/item1100581244_ta ... olory.html

i zapięcia

http://www.allegro.pl/item1099995480_za ... miary.html
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro cze 30, 2010 13:12 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

Super! Napisz mi co potrzebujesz . Kupię na fakturę i wyślę albo przkażę.
Na najbliższy czas kupię 50 szt. obrozy kocich z "samootwieraczem".

aneta_amikat

 
Posty: 6
Od: Śro cze 30, 2010 6:53

Post » Śro cze 30, 2010 13:32 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

Ponieważ wywołana jestem do odpowiedzi - odpowiadam. Nie mam czasu siedzieć na forach -można do mnie napisać maila, pw. Tego postu z pytaniami nie zauważyłam, nie wiem gdzie jest. O plany zapytam, ale nie sądzę, żeby dało się wodę doprowadzić, bo za daleko. Kafelkowanie jest stratą pieniędzy, lepiej je włożyć w zabudowanie ściany klatek w tej pożal się Boże kwarantannie. To chociaż trochę zablokuje rozsiewanie zarazy.
Jeśli chodzi o podziękowania dla Basi - wybacz, każdy przychodzi bo chce. Nie powiedziałam jej złego słowa nigdy. Dopiero po tych postach napastliwych i drwiących, obwiniających nas o to że nie robimy nic - czyli nie jesteśmy cudotwórcami, napisałam jakie są zasady wolontariatu. Można je przeczytać na stronie fundacji, czytanie 2 wątków, prowadzenie 2 stron nie mieści mi się w czasie.
I tu nie chodzi o relację zarządzający - podwładny, tu chodzi o to, kto ponosi odpowiedzialność.
Jeśli w przyszłym tygodniu na spotkaniu się nie porozumiemy co do zasad, będzie bardzo trudno współpracować. Zawsze, w każdym działaniu grupowym jest ktoś kto zarządza i ktoś kto te zarządzenia realizuje. Lepiej, jeśli ustalenia są wspólne, ale i tak ktoś konkretny musi je planować i ustawiać w kolejności. Ta awantura jest niepotrzebna i męcząca.

lisek

 
Posty: 105
Od: Pon lip 02, 2007 6:51
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro cze 30, 2010 14:00 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

mysle ze to co wkleilam bedzie ok
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro cze 30, 2010 14:21 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

lisek pisze:Ponieważ wywołana jestem do odpowiedzi - odpowiadam. Nie mam czasu siedzieć na forach -można do mnie napisać maila, pw. Tego postu z pytaniami nie zauważyłam, nie wiem gdzie jest. O plany zapytam, ale nie sądzę, żeby dało się wodę doprowadzić, bo za daleko. Kafelkowanie jest stratą pieniędzy, lepiej je włożyć w zabudowanie ściany klatek w tej pożal się Boże kwarantannie. To chociaż trochę zablokuje rozsiewanie zarazy.
Jeśli chodzi o podziękowania dla Basi - wybacz, każdy przychodzi bo chce. Nie powiedziałam jej złego słowa nigdy. Dopiero po tych postach napastliwych i drwiących, obwiniających nas o to że nie robimy nic - czyli nie jesteśmy cudotwórcami, napisałam jakie są zasady wolontariatu. Można je przeczytać na stronie fundacji, czytanie 2 wątków, prowadzenie 2 stron nie mieści mi się w czasie.
I tu nie chodzi o relację zarządzający - podwładny, tu chodzi o to, kto ponosi odpowiedzialność.
Jeśli w przyszłym tygodniu na spotkaniu się nie porozumiemy co do zasad, będzie bardzo trudno współpracować. Zawsze, w każdym działaniu grupowym jest ktoś kto zarządza i ktoś kto te zarządzenia realizuje. Lepiej, jeśli ustalenia są wspólne, ale i tak ktoś konkretny musi je planować i ustawiać w kolejności. Ta awantura jest niepotrzebna i męcząca.


zgadzam się - awantura niepotrzebna, więc powtarzam bardzo grzecznie:
1- czy kierownictwo dopuszcza remont kociarni, tak jak proponowała Mała, jesli tak czy mamy zbierać kasę, czy ono coś dorzucą? Czy mamy szukać ekipy czy moze maja ludzi, czy moze Wy macie? - rozumiem, że się dowiesz?
2- czy są jakieś plany (rysunki), rzuty tej kociarni żeby ocenic mozliwoci jakiejkowek rozbudowy, doprowadzenia wody, itp? jak wyżej?
3- mamy ogłoszenia kotów ze schroniska na allegro, na naszej stronie, czy to Wam odpowiada?
4- kwestia wyciągania kotów, uważam, że to doraźnie dobre rozwiązanie. Jak będzie leczenie i opieka weterynaryjna na miejscu to nie będzie to potrzebne, na razie weterynarz nie odróżnia ciąży od FIP, więc o czym tu mówimy. Nie powinno to być na zasadzie adopcji tylko innej formy umowy,

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Śro cze 30, 2010 14:52 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

matko
jak ja nie lubię jak ludzie sie kłócą :(

kłótniami do niczego się nie dojdzie, do niczego

postaram sie byc jak najbardziej bezstronna, znam obie strony tego małego mam nadzieję sporu

Dziewczyny-Aneta skrytykowała wasze pisanie -to kilka postów wcześniej, na tym i dwóch pozostałych wątkach
Nie chce mi się szukać, ale przyznacie ,że nie raz padło...przyszła fundacja, niech zrobi porzadek...my przyjdziemy jak juz nie będzie tego syfu
Fundacja niech cos zrobi..niech zaradzi....a my ocenimy jak im idzie
Naprawdę tak można było to odczytać, naprawdę

A fundacja to kilka osób-takich jak Wy, ja-takich samych
Tylko mająca juz na głowie wiecej...
Nie oczekujcie od razu cudu, nie ma na niego szans

Dzieki Wam żyje masa kotów z tego schroniska...gdyby nie wy pewnie wiekszość by nie zyła
i ja uważam ,że trzeba to docenić i to bardzo.
Za własną kasę odwalałyście masę roboty :king:
Dlatego proszę nie unoscie sie honorem, proszę rozmawiajcie po prostu, bez podtekstów i myslenia ,że ktoś cos...
Czytałam,że szukacie nowych domków, że sie staracie bardzo
chodzi tylko o to żeby terzeczy konsultować ze sobą, choćby mailowo
Ja nie liczę na to ,że Aneta znajdzie czas zeby sledzic nasz wątek

Macie problem z umowami adopcyjnymi. I tu jest naprawde problem.
Nie macie szans na umowy DT, tak jak i my w schr katowickim nie mamy takiego prawa
I to nie jest zła wola
DT prowadzą tylko te schroniska ,które są zarządzane przez fundacje itd
żadne schronisko w Polsce, zarządzane przez miasto nie ma czegoś takiego jak Dt
Nie może w zgodzie z prawem kotów na DT wydawać.
My adoptujemy kazdego kota na konkretne nazwisko osoby bioracej go na tymczas.
Przeciez to nie jest zaden problem
Potem z DS spisuje sie umowę między Wami

Mnóstwo jest takich kruczków, mnóstwo, powoli będziecie je poznawać.
Dużo będzie takich , które Wam bardzo będą skrzydła podcinać-niestety
Ja ciągle z takimi mam do czynienia i to nie ze względu na złą wolę schroniska tylko ze względu na prawo, które często jest też w/g mnie chore. Ale jest i trzeba go przestrzegać
niestety


Np w K-cach nie ma mowy ,żeby wolontariusze sprzatali, zmieniali kuwety-itd
a to dlatego ,że schronisko obsługuje firma prywatna i ona ma od tego celu pracowników
Nawet nie wiecie jak wolontariusze by chcieli-a nie wolno
Więc pod tym względem już macie duzo lepiej.
Bo u nas wolontariuszom zostaje głaskanie kotów-cos co gdzies ktoras z Was bardzo skrytykowała-a to bardzo ważna sprawa dla kotów jest.
No i oczywiscie szukanie domów na kazdy sposób, zaopiekowanie w Dt trudniejszych przypadków

Rozruch dobrej współpracy u nas trwał minimum rok, minimum
Powoli były wprowadzane zmiany, bardzo powoli nabieralismy wszyscy do siebie zaufania,
ale jest teraz bardzo oki-jak wiecie
Naprawde, warto czasem zamilczeć, warto po prostu zadzwonic cos skonsultować
przeciez tu chodzi o nie, o koty
a nie o to kto rządzi
Błagam, nie kłóccie się-te koty są twego warte żeby czasem zamilczeć

Zresztą dziewczyny sosnowieckie, doceńcie to ,że to nie Wy zarządzacie wolontariatem, bo to prze..rane strasznie jest..nawet nie wiecie ile to nerwów i obowiazków
przede wszystkim trzeba tez mieć w umowie wolontariat psi
Nie sądzę ,że dałybyscie rade same to ciągnąc
Ja za nic bym sie nie zgodziła - to okropny obowiązek i wielka odpowiedzialność

Wolontariat to totalna harówka, ja jestem odpowiedzialna za wolontariuszy kociach
I nie ma zmiłuj się , nie ma ze chce mieć wolna sobotę, czy wtorek
muszę być
czasem dla dwóch 12 latków, ktorzy przyjdą tylko raz

Liczycie na to ,że koty nie będą umierać
Będą, jeszcze bardzo długo będzie ich umierać duzo, potem coraz mniej
ale to proces na miesiace/lata-nie na tygodnie

Panleukopenia przyjdzie co roku i co roku zabierze ze sobą jakieś koty.

U nas ciągle jakiś kot umiera, mimo mocnej kwarantanny i uwazania na wszystko
W każdym schronisku w Polsce koty beda jeszcze umierać latami, bo zawsze będzie przepełnienie i dopoki będzie ich tyle bezdomnych to zeby byc wolontariuszem trzeba sie z tym pogodzić.
Z tym- że będą wirusówki, że będzie się znajdować czasem koty, które nie dały rady.

Proszę dogadajcie się i findacyjni i kociochatkowi, ostudzcie emocje, nie patrzcie na siebie wilkiem bo tego samego chcecie
dla nich, dla kotów
i dla swojego spokoju, bo kłótnie rozwalają psychicznie i odbierają siły
przynajmniej mnie

proszę

ja juz się nie będę wtrącać

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 30, 2010 16:11 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

Filomen pisze:
lisek pisze:Ponieważ wywołana jestem do odpowiedzi - odpowiadam. Nie mam czasu siedzieć na forach -można do mnie napisać maila, pw. Tego postu z pytaniami nie zauważyłam, nie wiem gdzie jest. O plany zapytam, ale nie sądzę, żeby dało się wodę doprowadzić, bo za daleko. Kafelkowanie jest stratą pieniędzy, lepiej je włożyć w zabudowanie ściany klatek w tej pożal się Boże kwarantannie. To chociaż trochę zablokuje rozsiewanie zarazy.
Jeśli chodzi o podziękowania dla Basi - wybacz, każdy przychodzi bo chce. Nie powiedziałam jej złego słowa nigdy. Dopiero po tych postach napastliwych i drwiących, obwiniających nas o to że nie robimy nic - czyli nie jesteśmy cudotwórcami, napisałam jakie są zasady wolontariatu. Można je przeczytać na stronie fundacji, czytanie 2 wątków, prowadzenie 2 stron nie mieści mi się w czasie.
I tu nie chodzi o relację zarządzający - podwładny, tu chodzi o to, kto ponosi odpowiedzialność.
Jeśli w przyszłym tygodniu na spotkaniu się nie porozumiemy co do zasad, będzie bardzo trudno współpracować. Zawsze, w każdym działaniu grupowym jest ktoś kto zarządza i ktoś kto te zarządzenia realizuje. Lepiej, jeśli ustalenia są wspólne, ale i tak ktoś konkretny musi je planować i ustawiać w kolejności. Ta awantura jest niepotrzebna i męcząca.


zgadzam się - awantura niepotrzebna, więc powtarzam bardzo grzecznie:
1- czy kierownictwo dopuszcza remont kociarni, tak jak proponowała Mała, jesli tak czy mamy zbierać kasę, czy ono coś dorzucą? Czy mamy szukać ekipy czy moze maja ludzi, czy moze Wy macie? - rozumiem, że się dowiesz?
2- czy są jakieś plany (rysunki), rzuty tej kociarni żeby ocenic mozliwoci jakiejkowek rozbudowy, doprowadzenia wody, itp? jak wyżej?
3- mamy ogłoszenia kotów ze schroniska na allegro, na naszej stronie, czy to Wam odpowiada?
4- kwestia wyciągania kotów, uważam, że to doraźnie dobre rozwiązanie. Jak będzie leczenie i opieka weterynaryjna na miejscu to nie będzie to potrzebne, na razie weterynarz nie odróżnia ciąży od FIP, więc o czym tu mówimy. Nie powinno to być na zasadzie adopcji tylko innej formy umowy,

1. Schronisko dopuści remont kociarni. Tam do naprawienia jest przede wszystkim dach, który się zapadł pod ciężarem śniegu. To zrobią na pewno. Jesli chodzi o malowanie, to wydaje mi się ze to da sie zrobic w jedną sobote, to jest naprawde małe pomieszczenie. Nie mam pomysłu na podłoge, ale tu liczę na małą. Myśle, że kasy ze schronu nie dostaniemy. Ludzi też raczej nie. Do remontu "kwarantanny" nie trzeba ich wielu. Wazne jest , żeby tą ścianę klatkowa potem zainstalowac -macie kogos kto to robił, może zrobi i tutaj?
3. Ogłoszenia robimy wszyscy gdzie sie da, więc nie wiem w czym problem. Dobrze byłoby też, żebym dostawała te zdjecia i opisy na maila, to powstawiam na stronę.
4. Nie ma innej opcji jeśli chodzi o zabieranie zwierzat ze schroniska. Psy zabieramy na umowę adopcyjna jako fundacja, jeśli nasz wolontariusz podejmuje się opieki nad nim. Jeśli ktoś nie jest "fundacyjny" może wziąć zwierza na siebie, z tym nie ma problemu. Bierzemy mało psów, bo to i tymczasów nie ma i pieniędzy brak. Poza tym po ulicach biegają psy i koty, które tez potrzebują pmocy.

lisek

 
Posty: 105
Od: Pon lip 02, 2007 6:51
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro cze 30, 2010 17:59 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

Rybka_39 pisze:Nie wiem jak fundacja, ale my wolontariusze od listopada działamy incognito, nie da się zauważyć, bo nie afiszujemy się z tym.

Jak to działacie od listopada, przecież schronisko nie wyrażało zgody na wolontariat, dopiero teraz się zgodzili :?:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro cze 30, 2010 21:14 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

No nic........Jak tak dalej pójdzie to nici z wolontariatu podpisanego z Fundacją SOS.

PRZYPOMINAM DLA ZAINTERESOWANYCH, ŻE WOLONTARIAT "PSI" BĘDZIE W PIĄTEK O GODZ. 10.
Jak na razie poza psami to kotami mało kto się interesuje :roll:

Mam nadzieję, że koci wolontariat kiedyś ruszy....Kiedy? Czas pokaże. Póki co mamy bezczynnie czekać aby koty tam poumierały :roll:
Prawdopodobnie w piątek będę ostatni raz z wolontariuszami SOS-u, bo w przyszłym tygodniu mnie już nie będzie :evil: Mam nadzieję że SOS wreszcie przyprowadzi swoich kocich wolontariuszy. W końcu tylu ich miało być :roll:
MIKUŚ
 

Post » Śro cze 30, 2010 21:25 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

lisek pisze: Schronisko dopuści remont kociarni. Tam do naprawienia jest przede wszystkim dach, który się zapadł pod ciężarem śniegu. To zrobią na pewno. Jesli chodzi o malowanie, to wydaje mi się ze to da sie zrobic w jedną sobote, to jest naprawde małe pomieszczenie. Nie mam pomysłu na podłoge, ale tu liczę na małą. Myśle, że kasy ze schronu nie dostaniemy. Ludzi też raczej nie. Do remontu "kwarantanny" nie trzeba ich wielu. Wazne jest , żeby tą ścianę klatkowa potem zainstalowac -macie kogos kto to robił, może zrobi i tutaj?

Już na ten temat rozmawiałam z Pawłem czyli buborem, jak najbardziej deklaruje się zrobienie takich boksów jak mamy w Kociej Chatce bo On je robił z pomocą Kropeczki13, postaram się wkleić zdjęcie jak to wygląda u nas generalnie są to takie półki rozdizelone w środku przegrodą jeśli mamy więcej kotów to jest przegroda i wtedy mieści się 8 kotów, po wyciągnięciu przegród są 4 koty. Paweł już część materiałów ma - jeśli tylko będzie miał czas skontaktuje się z Basią i podjadą do schroniska żeby spojrzał na to fachowym okiem, wymirzył wszystko i przygotował się pod kątem ilości materiałów, wszystko przygotuje u sibie na miejscu ostateczny montaż już będzie w schronisku. Moim zdaniem na poczatek z kociarni-kwarantanny należy wszystko wywalić, wyskrobać ściany pomalować farbą olejną, żeby je można spokojnie myć, dezynfekować, a na podłogę chyba trzeba położyć najzwyklejszy gumolit lub linoleum.
Ja jeszcze mam pytanie które już wcześniej zadałam mamy 2 klatki kenellówki, gdyby się w schronisku znalazło miejsce na ich umieszczenie mozna by tam przechowywać kocięta, żeby nie trafiały do ogólnej kociarni.
Po zagospodarowaniu kwarantanny można pomyśleć o takim remoncie drugiej kociarni.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro cze 30, 2010 21:35 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

MIKUŚ pisze:No nic........Jak tak dalej pójdzie to nici z wolontariatu podpisanego z Fundacją SOS.

PRZYPOMINAM DLA ZAINTERESOWANYCH, ŻE WOLONTARIAT "PSI" BĘDZIE W PIĄTEK O GODZ. 10.
Jak na razie poza psami to kotami mało kto się interesuje :roll:

Mam nadzieję, że koci wolontariat kiedyś ruszy....Kiedy? Czas pokaże. Póki co mamy bezczynnie czekać aby koty tam poumierały :roll:
Prawdopodobnie w piątek będę ostatni raz z wolontariuszami SOS-u, bo w przyszłym tygodniu mnie już nie będzie :evil: Mam nadzieję że SOS wreszcie przyprowadzi swoich kocich wolontariuszy. W końcu tylu ich miało być :roll:

Basia, daj już spokój. Nie ma sensu taka dyskusja. Bedzie kto będzie, ten co sie zglosi. Fundacja tez nie wyczaruje chetnych. Zmienią sie godziny to moze wiecej chetnych sie zglosi. nasze spory raczej nie zachęcą innych do przyłaczenia się.

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Śro cze 30, 2010 21:38 Re: SCHRONISKO SOSNOWIEC.

terenia1 pisze:
lisek pisze: Schronisko dopuści remont kociarni. Tam do naprawienia jest przede wszystkim dach, który się zapadł pod ciężarem śniegu. To zrobią na pewno. Jesli chodzi o malowanie, to wydaje mi się ze to da sie zrobic w jedną sobote, to jest naprawde małe pomieszczenie. Nie mam pomysłu na podłoge, ale tu liczę na małą. Myśle, że kasy ze schronu nie dostaniemy. Ludzi też raczej nie. Do remontu "kwarantanny" nie trzeba ich wielu. Wazne jest , żeby tą ścianę klatkowa potem zainstalowac -macie kogos kto to robił, może zrobi i tutaj?

Już na ten temat rozmawiałam z Pawłem czyli buborem, jak najbardziej deklaruje się zrobienie takich boksów jak mamy w Kociej Chatce bo On je robił z pomocą Kropeczki13, postaram się wkleić zdjęcie jak to wygląda u nas generalnie są to takie półki rozdizelone w środku przegrodą jeśli mamy więcej kotów to jest przegroda i wtedy mieści się 8 kotów, po wyciągnięciu przegród są 4 koty. Paweł już część materiałów ma - jeśli tylko będzie miał czas skontaktuje się z Basią i podjadą do schroniska żeby spojrzał na to fachowym okiem, wymirzył wszystko i przygotował się pod kątem ilości materiałów, wszystko przygotuje u sibie na miejscu ostateczny montaż już będzie w schronisku. Moim zdaniem na poczatek z kociarni-kwarantanny należy wszystko wywalić, wyskrobać ściany pomalować farbą olejną, żeby je można spokojnie myć, dezynfekować, a na podłogę chyba trzeba położyć najzwyklejszy gumolit lub linoleum.
Ja jeszcze mam pytanie które już wcześniej zadałam mamy 2 klatki kenellówki, gdyby się w schronisku znalazło miejsce na ich umieszczenie mozna by tam przechowywać kocięta, żeby nie trafiały do ogólnej kociarni.
Po zagospodarowaniu kwarantanny można pomyśleć o takim remoncie drugiej kociarni.

Teresa moze Paweł zobaczylby czy nie da sie ocieplić jakoś ścian styropianem? plytki byłby lepsze na podłoge pod pod gumolit wchodzi brud, ale lepsze to niz nic. Ja dołoże się do kosztów materialow.

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, puszatek i 326 gości