Kociaki z Radlina-Willow i Pepper w DS :) Śnieżek odszedł :(

Dobrze czytać takie wieści :ok:

A jak wczoraj po cykloferonie?

Czy ktoś wie co się dzieje z Fioną?

Tez czekam i zaglądam co chwilkę

Fiona wczorej po południu "padła na pysk" i dopiero dzisiaj rano jakos zaczynam funkcjonować...
Z reszta dopiero teraz mam chwilkę i to dosłownie chwilkę, czasu żeby zjeść śniadanie :roll:

Niestety zaraz trzeba lecieć dalej. Na 15 mamy koty z lecznic do odebrania a jeszcze moje psy muszę wyprowadzić :roll:

Rano straszne zamieszanie było, bo mieliśmy umówione dwa koty na zabieg. Jeden na kastracje a drugi na zabieg korygujący powieki, która się podwijała. Niestety w dwóch różnych lecznicach.
Przed wyjazdem jeszcze takie dwa owczarkowate psiury zgarnęłam z osiedla i odwoziliśmy je na dt.
Niestety samochód Gema został zafajdany wymiocinami :roll:

Gem jest wściekły ale pewnie mu przejdzie :mrgreen:

U maluchów wszystko ok. Mała jest wczoraj po trzeciej dawce cykloferonu. Samopoczucie bardzo dobre a chęć do zabawy nieustająca. Apetyt bardzo ładny. Niestety jeszcze oczka kiepskie, szczególnie prawe. Ale myślę, ze oczka to już najmniejszy problem.
Oby tylko mała szybko doszła do siebie i przestała kichać. Nosek już odetkany ale kichanie ciągle jest.
Tak samo z reszta u białego, który oprócz świszczącego oddechu i kichania jest w zasadzie zdrowy :ok:

Na oczkach białego zostały tyko dwie białe kropki, takie na środku a poza tym oczy super :ok:

Smacznego śniadania

Wspaniale, że Mała ma się już lepiej i bryka :ryk:

Ufff, dobrze że się odezwałaś

Cieszę się, że Willow dobrzeje :ok:

Niestety samochód Gema został zafajdany wymiocinami
Gem jest wściekły ale pewnie mu przejdzie

Tak naprawdę to ani nie mamy miejsca dla tych psów, ani kasy na ich utrzymanie. Poszły do domku, do którego miał pojechać Czarli i nawet nie wiesz czy teraz jest dla niego miejsce.

Mój samochód został zarzygany nie pierwszy raz. Bywał też zasikany i zasr... :evil:

Szczęśliwy z tego powodu nie jestem, to chyba nikogo nie dziwi? Do dziś czuć mocz niekastrowanego (wtedy jeszcze) Pamira, o różnych plamach i plamkach nawet nie wspominam. A przecież czasem na tym siedzeniu jeżdżą też ludzie. Zwyczajnie mi wstyd przed nimi :oops:

Oj tam już nie gadaj, że kocura jeszcze czuć :ryk:

A tak na prawdę nie mamy ani kasy, ani miejsca dla żadnego zwierzaka, którego przyjmujemy i któremu pomagamy.
Ani dla kotów ani dla psów i dlatego właśnie żebrzemy na forum o pomoc.
Chyba jeszcze nigdzie tak nie ma, że pieniądze i miejsce czekaja na bezdomne zwierzęta.

A dla Czarliego z tego co pamiętam z ostatniej rozmowy miejsce jest ale tak jak już mówiłam, dzisiaj to jeszcze potwierdzę.

Byłeś przeciwny pomocy tym psom i widzę, że dalej jesteś... przykre to trochę :roll:

Byłem przeciwny, ale pomocy udzieliłem. Nie sądzę, bym miał się czego wstydzić. Nie od dziś wiadomo, że każdemu pomóc się nie da.

Każdemu oczywiście nie pomożemy ale akurat dla tych psów szansa była i wg mnie została słusznie wykorzystana.

Proponuję dokończyć rozmowę na żywo - ja już wychodzę i mam nadzieję, że tym razem nie spóźnisz się 14 godzin

Będę czekał na parkingu.

Gem pisze:Proponuję dokończyć rozmowę na żywo - ja już wychodzę i mam nadzieję, że tym razem nie spóźnisz się 14 godzin Będę czekał na parkingu.

A ja myślałam, że spóżnialska jestem

Alyaa pisze:
Gem pisze:Proponuję dokończyć rozmowę na żywo - ja już wychodzę i mam nadzieję, że tym razem nie spóźnisz się 14 godzin Będę czekał na parkingu.

A ja myślałam, że spóżnialska jestem