casica pisze:Gibutkowa pisze:Według mnie Misza prędzej jest typem jedynaka niż dzikuna. Nie przepada za towarzystwem co nie znaczy że jest dzikusem - jak widać na wolności nie radził sobie na tyle że wylądował w schronie w takim stanie w jakim wylądował. Gdyby był przyzwyczajony do życia na wolności to potrafiłby się obronić - bo poza poszarpanym uchem nie był połamany, nie miał urazów, więc najbardziej prawdopodobna była bójka. Misza (według moich kilkugodzinnych obserwacji) reaguje agresją ze strachu, a nie dlatego, że ma taki, a nie inny charakterek. Dla Miszy uważam najlepszym domem docelowym byłby dom bez kotów lub z jednym rezydentem koniecznie starszym, żeby mu nie biegał w kółko i żeby go nie zaczepiał. Misza lubi mieć święty spokój, to taki trochę introwertyk ze skłonnościami neurotycznymi (ma swój spokojny świat i reaguje ostro na zmiany tego świata - dlatego tak dobrze czuje się w klatce - to jego miejsce, tam jest bezpieczny, tam nikt mu nie wejdzie, nikt nie będzie mu przeszkadzał).
Gratulacje. I wszystkie te wnioski na podstawie kilkugodzinnej obserwacji kota, nie tylko wnioski, ale nawet domniemana jego historia, brawo.
Jak dla mnie EOT.
A Twoje wnioski i domniemania na jakiej podstawie? Widziałaś kota poza zdjęciami i filmikami? Wiesz o nim cokolwiek więcej, może coś o jego historii?

Prooooszę Cię... jak już argumentujesz coś to tak bardziej żeby to logiczne było... choć troszkę... bo taka argumentacja od czapy to mnie osobiście obraża, bo sugerujesz że jestem kompletną kretynką dla której taka argumentacja będzie "znacząca". Traktuj rozmówce poważnie, a nie jak debila bardzo Cię osobiście proszę o to.
A... jakbyś chciała się dowiedzieć czegoś o jego historii, to na stronie schroniska jest telefon, zadzwoń i zapytaj. Pewnie nawet nie będą wiedzieli o którego kota chodzi

