jest żle... bardzo
za późno ją zabraliśmy....
Byliśmy u Czerwieckiego, po 2 godzinach czekania niewiele się dowiedzieliśmy - skierował nas na diagnostykę, ogólnie powiedział ze stan jest poważny i ze kotka ma problemy z oddychaniem. Pojechaliśmy na rtg, wykazało wodę w opłucnej... lekarze sugerowali zostrawienie kotki w szpitalu pod namiotem tlenowym, a także ściągnięcie wody i zbadanie. Nie zdycydowałyśmy się na to, bo Przytulanka potrzebuje spokoju, a tam w szpitalu by tego nie miala. Wet to potwierdził. na zabieg ściągnięcia wody tez się nie zdecydowaliśmy, bo ona ma małe sznase, zeby przeżyć narkozę... wląsciwie sytiacja jest patowa, bo ta woda sama nie zejdzie i trzeba by jak najszybciej ją zdiagnozować, tylko to moze być jej koniec...
Jutro gaota postara się dostać na usg do dr Marcińskiego i na badania krwi - choć to tez nie jest wskazane, bo to dla kotki stres... nie wiem co potem - potrzebne rady, ja już nie wiem co robić.
Przytulance kupiliśmy Hillsa dla rekonwalescentów - bardzo jej smakował.\, wreszciez aczęłą jeść. Poza tym strzelala baranki i mruczała, nie sposób jej nie pokochać...
Jest bardzo słaba, i strasznie chuda.... wizyta u dr Czerwicekiego to 30 zł, za rtg i zapasy hillsa zapłaciliśmy 140 zł. Jutro kolejne badania - pomoc bardzo potrzebna,a przede wszystkim wszelkie mozliwe konsultacje...