dzień dobry, dzień dobry! wieści są - trochę opóźnione, ale młody Duży Muszelki niestety sam złożony jakimś wstrętnym przeziębieniem od paru dni...
Muszelka po odstawieniu leków niestety samodzielnie (co było do udowodnienia

) nie pokonała kataru, okazało się, że świństwo zeszło na oskrzela...

- wetka zareagowała jakimś silnym antybiotykiem, na szczęście podobno podziałało i teraz jest już znacznie, znacznie lepiej - dobrze już oddycha, infekcja jakby zaczynała wreszcie odwrót
Kicia w każdym razie apetyt ma bez zarzutu, kuwetkowo 100 % trafień (

), brzuch w zasadzie w pełni wygojony, tylko na jednym udzie jeszcze ranka, którą co jakiś czas uporczywie rozlizuje

- chyba odruch jej został....
Jutro prawdopodobnie kolejna wizyta u wetki, badanie i decyzja, czy może jest już szansa na sterylkę - dam znać, jak będę znała wynik wizyty.
Balkon niestety nadal nie osiatkowany - najpierw Duży musi pokonać choróbsko. Ale siatka już wybrana, projekt podobno rozrysowany

- zaproponowałam pomoc wykonawczą mojego TŻ-ta, ale podobno już koledzy do pomocy poumawiani

.