Totalny dzikus, chyba chory POZNAŃ potrzebna łapka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 26, 2010 13:51 Totalny dzikus, chyba chory POZNAŃ potrzebna łapka

Witam wszystkich na forum,

Opiekuje się dzikim kotem od roku,dostaje zimą ciepłą strawę itd.Zapewnił bym mu lepsze warunki,ale jest TOTAL DZIKI.
Gdy na początku otwierałem, okno, 200KM/h w porywach ucieczki to mało, teraz zbliża się na 2m i nie ucieka jak na początku, je przy mnie, ale pogłaskać się nie da.Na głos ludzki, dostaje odruchu ucieczki.

Po zimie schudł, wiadomo zgubił sierść,ale teraz coraz bardziej chudnie mimo że zjada dobre kocie jedzenie,stać mnie to i jemu nie szczędzę.
Od paru dni, w okolicach głowy, dostrzegłem 1szt białego "sopla" jak by jakiś wrzód czy coś podobnego?Teraz pojawił się drugi w okolicy lewego oka.Wygląda to jak by mu pijawka się przyczepiła.

Proszę o jakąś diagnozę,polecenie dobrego weterynarza od dzikusów w Poznaniu.

W przyszłym tygodniu, zrobię klatkę łapkę i klatkę na jego pobyt w domu gdyby zaszła( a zajdzie,na pewno) potrzeba hospitalizacji "stwora".
Ta druga klatka, będzie z przesuwana scianką, co by wet. mógł go szybciej wyciągnąć, bez strat własnych itd.
Czy po hospitalizacji, wypuścić?Poradzi sobie? Czy oswoić do końca?Dzikus na moje oko ma z 2 max 3 lata.

pozdrawiam

PIT

P.S
fota, koło oka widać "to coś"
http://zapodaj.net/d076fb209d72.jpg.html

http://zapodaj.net/be01ad75289c.jpg.html
Ostatnio edytowano Sob cze 26, 2010 19:52 przez pitpower, łącznie edytowano 3 razy

pitpower

 
Posty: 3
Od: Pt cze 25, 2010 10:30

Post » Sob cze 26, 2010 13:59 Re: Totalny dzikus, chyba chory

Jesli kota złapiesz i będziesz leczyć, to jest najważniejsze, co mozesz zrobić. Mogę podpowiedzieć, żeby przy leczeniu znaleźć takiego weta, który ma klateczkę zaciskową, do której można kota przełożyć z kontenerka bez dotykania rękami. Ta klatka zaciskowa ma drzwiczki przesuwane, podnoszone do góry.
Decyzja, co zrobić dalej z kotem, czy oswajać, czy wypuszczać, zależy od tego, jak się będzie zachowywał w klatce u Ciebie. Moim zdaniem, jeśli kot w klatce nie idzie sam do ręki człowieka, to należy go wypuścić.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14949
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 26, 2010 14:53 Re: Totalny dzikus, chyba chory

Witam,

mimbla64, klatka nie problem, prowadzę warsztat , gdzie dysponuje odpowiednim sprzętem, i taka klatka to 2-3 godziny i gotowa będzie, nawet z telewizorem i kocimi bajkami, jak zajdzie potrzeba :D .Szkice powstały, tylko wykonać trzeba.

Problem , to diagnoza? i czy zdąże na czas, by uratować "gościa" :(

Bo we wtorek dopiero będę mógł zacząć budowę, i nie wiadomo czy do od razu wejdzie ?
Czytam forum co do weterynarzy, oraz zaciągnąłem opinii wśród znajomych, to jeden to lepszy.

Może uda mi się zrobić foto, to umieszczę na forum.

pozdrawiam

PIT

pitpower

 
Posty: 3
Od: Pt cze 25, 2010 10:30

Post » Sob cze 26, 2010 15:11 Re: Totalny dzikus, chyba chory

To może na razie wypożycz łapkę i klatkę od którejś z fundacji w Poznaniu? Dla kota im szybciej się zacznie leczenie tym lepiej. A przy okazji może Ci poradzą jak najlepiej zwabić kota, no i gdzie go zawieść do weta. Ewentualnie może w tytule umieść miasto i prośbę o pożyczenie łapki to na pewno ktoś się odezwie i pomoże.
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 26, 2010 16:08 Re: Totalny dzikus, chyba chory

Klatkę łapkę najlepiej pożyczyć od którejś fundacji lub osób prywatnych w Poznaniu, które coś takiego mają. Potrzebna Ci jest na jeden raz. Zbuduj dobrą klatkę- mieszkanko dla kota. Jeśli problemy zdrowotne narastają, to trzeba łapać jak najszybciej. To, czy wypuścisz, zależy od wielu czynników: od zachowania kota w zamknięciu, ale też od diagnozy.
Widziałam w akcji weta (mężczyznę, nie znam nazwiska, bo byłam tylko jako transport) z kliniki na Naramowickiej z kotem totalnym dzikusem. Dosłownie kot chodził w pionie po ścianach ze strachu. Wet dał radę. Dobrym pomysłem są też specjalne klatki do badania dzikusów, o których już było. Fundacje też je mają - można się spróbować umówić.

filo

 
Posty: 11756
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 26, 2010 20:27 Re: Totalny dzikus, chyba chory POZNAŃ potrzebna łapka

Pit, te zdjęcia są bardzo nieostre (pewnie robione z daleka). To może być kleszcz.

filo

 
Posty: 11756
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 26, 2010 22:51 Re: Totalny dzikus, chyba chory POZNAŃ potrzebna łapka

filo pisze:Pit, te zdjęcia są bardzo nieostre (pewnie robione z daleka). To może być kleszcz.


Witam,

kleszcz raczej nie, na 90%, widziałem u psów kleszcze na grzbiecie, a teraz chyba nie ma jeszcze okresu na kleszcze,zwłaszcza w mieście.Jestem wędkarzem, wiec z kleszczami miałem styczność.

Nieostre, zdjęcia bo robione dzisiaj pod wieczór, błysk lampy i kocia morda zawsze się ruszyła :? , jutro z rana zrobię lepsze zdjęcia bez lampy.

Pozdrawiam

PIT

pitpower

 
Posty: 3
Od: Pt cze 25, 2010 10:30

Post » Nie cze 27, 2010 12:43 Re: Totalny dzikus, chyba chory POZNAŃ potrzebna łapka

Na tych zdjęciach, to mogło być wszystko. A kleszcze u kotów w Poznaniu widziałam już w maju. Może dlatego się zasugerowałam.

W Poznaniu są fundaje pomagające kotom. Osoby z tych fundacji są na forum, ale mogą przeoczyć wątek. Może wygooglaj sobie ich strony i napisz do nich maila z prośbą o pomoc.

filo

 
Posty: 11756
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 27, 2010 12:50 Re: Totalny dzikus, chyba chory POZNAŃ potrzebna łapka

http://www.wetpoznan.pl/

Lekarka, lecząca dzikie koty też.
Ma też kontakt z jedną fundacją poznańską.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości