Radlin i koty Pani I. bez zmian ... WATEK DO ZAMKNIĘCIA

ok. to jutro czyszczę domek dla kciów a we wtorek zabiorę go do pracy (w poniedziałek jeszcze mnie nie będzie). Będzie do zabrania . A teraz idę na popołudniową drzemkę bo od czwartej nie śpię za sprawą moich śierściuchów zresztą. :cat3:

Betta pisze:Wcale nie wydaje mi sie astronomiczna ale zerduszko juz jest na minusie, a ja od jutra też będe , a kasy nie mam nic.,...
bazarek zrobiłam.... ale kasa wpłynie dopiero na poczatku lipca...
Formica jak sie zdecyduje nam podyktowac jakas konkretna sumke to mysle że będzie mozna oddac juz po wyleczeniu małych jak sie troche ustabilizuje sytuacja ich zdrowia... póki co myslałam raczej o utrzymaniu kotek na Dt posterylkowym ich dowozie do gliwic i spowrotem, jak i o utrzymaniu malej na dt u eweliny
a fundacjom jasne należy sie nasza pomoc... ale tu mozna robic bazarki - gdzie lepiej brzmi "zbieramy na sterylizacje kotek" niż "zbieramy na zwrot kosztów za utrzymanie, itp"
?

W takim razie co proponujesz?
Ile mam przelać i komu? Na jakich zasadach? Za już poniesione wydatki czy jakąś sumę na zapas?

Jedno jest pewne - nie wyczyszczę do zera tego konta, bo nie stać mnie na utrzymywanie tylu kotów z własnej kieszeni.

Betta zrób jakąś aukcję cegiełkową na allegro - np mailowo wyślesz zdjęcia kotów po wygranej - na te sterylizacje radlińskie.

Proszę też o pomoc w ogłaszaniu kociaków które są u mnie oraz dorosłej kotki.
Na maila mogę podesłać ogłoszenie do wydrukowania (bluerat@wp.pl)

chodziło mi raczej o poniesione wydatki.... oczywiscie nie ma co szastac tymi pieniedzmi bo maluchy jednak jeszcze chore...
nie wiem jak tam zerduszko stoi z prywatnymi finansami..ja kiepsko.... narazie w sumie nie planuje wydatkow bo 2 podkąłdy dostałam od baccy... żwirku mojego sypne...tyle co jedzonko kupiłam.... no ibede miec juz jakas kase z bazarku bo juz zakupiono ciuszki... ale ewelinie pewnei znów za jedzonko by trzeba było cos oddac za jedzonko... ale to dam znac..

co do sterylek to jasne ze nie z tej kasy na nie...tymbardziej jesli miały by one bc po 80 zł ... ja tak licze ze ktos nam by po 50 zł wział ..nie wiem czy to realne.... co do tego gdzie je robic to tez nie wiem juz... bo raz ze Formica juz nam 7 ciachneła a dwa - duzo czasu tracimy na zawozie ich tam..pół dnia... ja juz niestey na to sobie nie moge pozwolic....mam zaliczenia teraz a na ostatnim roku jestem

jasne...jakis pomysł z cegiełkami... tylko ja na to nie mam czasu niestety nie wiem jak sie obsługuje ten portal ale opytam kto by mógł zrobic....załózyłam watek na dogo moze tam sie ktos zgłosi

Kolejna kota u mnie, tamta wypuszczona - ale się cieszyła. Wzięłam tą ciemną tri. Pozostałe poszły, bo Irena ja nakarmiła :roll:

Myślała, że już żadnej nie bierzemy.... a miała mówione. Oj, ciężko jej przychodzi oddawanie zwierzaków.
Przyszła bura wyliniała, obejrzałam ją i moim zdaniem to nie wygląda na grzybicę czy świerzba, ona jest głównie wyliniała po obu bokach, głowa i łapki ok, skóra czysta bez zaczerwień czy strupków. Ale biało czarnemu kocurowi wypadła tez sierść na tylnym udzie :roll:

Chciałam ją zabrać, ale jak zobaczyła transporter wpadła w szał, drapała gryzła i już potem nie dała się nabrać.

Zostały kotki:
- 2 bure, z które będzie ciężko złapać. Jedna jest najprawdopodobniej w ciąży (brzuch jest duży, ale może to co innego), druga wyliniała chyba też.
- 2 biało-bure których nie było
- prawie cała biała z burymi znaczeniami znów zaczyna chorować :roll:

Za to liczba kocurów wzrasta:
- rudy
- krówek (tzw. Książę)
- prawie cały biały z ciemno-burymi znaczeniami
- pingwinek
- biało-bury
- bury, który zaczyna chorować
- chyba jeszcze jeden biało-grafitowy/czarny

Kolejne wydatki:
- żwirek Benek 5 l - 10 zł
- puszki dla kotek po sterylce - 4,5 zł
- paliwo za dowiezienie kotki na sterylkę - 24 zł

Dostałam receptę na antybiotyki dla kotów, które trzeba wykupić (ok. 20 zł).

Irena chce się przenieść do swojego nowego lokum, bo nie ma co z tym kotkiem zrobić, a u córki nie może mieć. Jeśli jej się uda tego kociaka przemycić i przeżyje, to ona "zachęcona" powodzeniem zacznie gromadzić kolejne koty :evil:

Jedno słowo mi się nasuwa: bezsilność.

która tak drapała ta bardziej, czy mniej wyliniała.... bo tak bardziej wyliniała wczoraj siedziałą spokojnie w transporterku...no a potem ja wypuściłysmy : P

a nowy bury kocur...jest piękny .... a był zupełnie zdrowy ...cholera..żył by pareset metrów dalej to byłby zdrów.... a karmienie przyciąga .....było ich 10 juz jest z 15 :/

Betta pisze:która tak drapała ta bardziej, czy mniej wyliniała.... bo tak bardziej wyliniała wczoraj siedziałą spokojnie w transporterku...no a potem ja wypuściłysmy : P

No to bardzo mądrze, bo teraz ją trzeba będzie na łapkę złapać.

to jest jedyna kotka która podchodzi do ludzi i prosi sie o głaski... o nią bym sie nie martwiła

poza tym nie rozumie jak mogła zobaczyc transporterek będąc w szopie : P

Betta pisze:to jest jedyna kotka która podchodzi do ludzi i prosi sie o głaski... o nią bym sie nie martwiła

poza tym nie rozumie jak mogła zobaczyc transporterek będąc w szopie : P

No to możesz się zacząć martwić, owszem przyszła dała sobie obejrzeć skórę wziąć na ręce, ale na widok transportera gryzła i drapała jak wściekła, z szopy też się wygonić nie dała, nawet siła. Mówiłam, że koty nie są durne, zapamiętują sobie, ze widok tego pudełka nic dobrego nie oznacza, a teraz jak im biało-bura opowie wszystko, to na sam nasz widok będą czmychać :lol:

Jak już Ci mówiłam, z szopy nie dało rady, bo tam już kotów nie było - Irena im dała jeść i poszły sobie. Dopiero jak ja doniosłam, była w szopie.

Kotka tri u mnie jest niesamowita. Najchętniej to bym ją puściła na mieszkanie z resztą, miziasta, wie co oznacza lodówka i kanapa, bardzo swobodnie porusza się po mieszkaniu. Z racji wyglądu pewnie łatwo znalazła by dom. Tylko jak to rozegrać, żeby Irenę nie zdenerwować? :roll:

zerduszko nikt nie jest doskonały i popełnia błędy. Ja mam trzy koty w domu i powinnam być mądra a jednak wypuściłam z Bettą tą kotkę. Betta miała przywieźć w miarę zdrowe kotki do sterylki i stąd ta decyzja w chwili gdy pojawiła się możliwość zabrania szalonej jak diabli trikolorki. Teraz Beata ma na przechowaniu dwie dziczki i na pewno nie jest jej łatwo. A TRI przecież była w ciąży i chyba tak miało być. Buraskę jeszcze się złapie :kotek:

A tam nie jest doskonały :lol:

ma być i koniec

Niosę sobie taką burą wyliniała miziastą i jak ta nie zacznie mnie drapać i gryźć - w szoku byłam i nie przewidziałam, że akurat do niej trzeba się obrękawicować

A druga bura, to wielkim łukiem obchodziła mnie z tym brzuchem przy ziemi

Mam nadzieję, że się je uda wyłapać i wysterylizować wszystkie :roll:

ale ciężko to widzę - one za każdym razem będą coraz bardziej ostrożne.

denerwować? przestan.... gdyby jej znaleźć dt to zamówie testy na felV/FiV zeby miec pewnosc ze zdrowa bo jesli o masc chodzi to rzeczywiscie piekna... szkoda by ja było wypuśic wśród te chore koty skoro mówisz że wie co to mieszkanie....

kurde żeby ten bazarek sie rozkręcał...a tu nie bardzo i to przy niedzieli :/

Betta tą wyliniałą w rękawicach niosła i też nie obyło się bez wyrywanka. Potem przez kilka chwil siedziała w transporterku zawodząc cichutko ale bez rozwalania klatki. Pani Irena (strasznie dziwna kobieta) mogłaby przed taką łapanką podarować sobie karmienie i wtedy zwabiłaby je papu do szopy. Jeśli ta szalona tri nabrała się na szopę to i inne pewnie też by dały. Ta gruba bura też do nas nie podeszła tylko zamelinowała się pod autem i obserwowała.
Za to chętnie ocierały się o moje nogi kocurki, no ale to przecież faceci to oby se babe dotknąć :ryk:

ooo ja slepa.... darowizna na szopiaste pzryszła 50 zł

kasiek252 dzieki !!

no to prawda kocury spokojnie dałoby sie złapac... białego złapałam myslac ze to kicia <yhym> pomarudził że go ciagne za sierciucha a po odstawieniu nawet ode mnie nie odszedł wracajac do jedzonka....

z buraskami bedzie kłopot, ale irena zawaliła z tym karmieniem tez... a napewno w tej szopie tez sie "opierniczała"

tri z racji swej dzikosci wskoczyła do przenioski jak atletka

a czarna skumała ze cos za ciemno no ale irena w miare szybko dała jej w dupe.... spróbujemy jeszcze ..ciekawe kiedy bura sie rozsypie :roll:

Betta pisze:denerwować? przestan.... gdyby jej znaleźć dt to zamówie testy na felV/FiV zeby miec pewnosc ze zdrowa bo jesli o masc chodzi to rzeczywiscie piekna... szkoda by ja było wypuśic wśród te chore koty skoro mówisz że wie co to mieszkanie....

Ja myślę, że można i stamtąd jej szukać domu w najgorszym przypadku... Tym bardziej, że ta jej miziastość jej bokiem wyjdzie

Ona się garnie do ludzi, a oni ja gonią.. koty z szopy też ją gonią. Rezultat jest taki, że ludzi się coraz bardziej obawia, a na koty reaguje agresja - jak zobaczyła spacerującą Jagodę, to jej chciała wklupać przez kratki

Radlin i koty Pani I. bez zmian ... WATEK DO ZAMKNIĘCIA

Kto przegląda forum