kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Kotem ma sie coraz gorzej, dzis juz nie wstaje w ogole. Nie da rady stac na lapkach. Wieczorem zrobil ciemnozolte siusiu. Leje sie z niego ciemna woda.
Co mam robic???
Czy szukac lecznicy i prosic o podanie surowicy, kroplowek?

Szczerze watpie,ze maluch przezyje podroz. Bardzo Was prosze o namiary na sprawdzona lecznice na trasie Wladyslawowo-Elblag i Elblag-Bialystok. Nie bede miala dostepu do netu,wiec prosze o kontakt na telefon. Numer jest w pierwszym poscie. Za chwile wyjezdzamy. Modlcie sie za nas...

Blagam o jakas polecone lecznice w gdansku lub gdyni!!!

dzwonilam, dalam namiary na bandure w gdyni u ktorego jest parwoglobulina, i kasprzykow.

kociak nie wymiotuje, cos tam skubie ale malutko, biegunka nie jest silna, ale leje się przez ręce.

kciuki zostają tylko :ok:

Biedne maleństwo :cry:

Asiu jesteś wielka mało kto zachowałby się podobnie do Ciebie :1luvu:

Boję się wchodzić na wątek, ale z drugiej strony mam nadzieję,że w dobrej lecznicy mu pomogą.

jest źle... kociak dostał z 7 zastrzyków, w tym parwoglobulinę. Bandura powiedział ze to typowe objawy pp; kociak chce jesc wiec teoretycznie ma szanse, ale wszystko to kwestia godzin w tą albo tamtą...
wg weta jest sens ratowania. to daje kapkę nadziei...

maluch jest podkarmiany jakims specjalnym rojalem co dwie-trzy godziny, lezy na ciepłych butelkach, niewiele więcej można zrobić, zwlaszcza ze dziewczyna podróżuje z dziecmi i tez nie moze jezdzic po lecznicach...

Też wchodzę ze strachem

ale i z nadzieją bo często takie maluchy maja ogromną wolę życia. Oby się udało :ok:

Tak myślałam,że to pp,ale bałam się napisać :cry:

.No,ale jest nadzieja,to już coś.

ze strachem odwazylam sie zadzwonic...

kociak CIUT lepiej, zaczyna wylazic z kartonika, dokarmiany byl co 2h. Niestety dziewczyna nie ma zgody na wziecie go do domu nawet na chwile, a oferta DT ze wzgledu na najbardziej pradwopodobną pp upadla...
kociak na noc zostanie w TOZ ... będą go doglądać ale wiadomo ze większosc nocy spędzi sam

Telefonicznie uradzilysmy zeby go na szczęśćie ochrzcic Arni, Arnold zeby mial sile i walczyl.

Jesli ktokolwiek ma znajomego z Bialymstoku kto nie ma malych kociakow i chocby w nocy moglby sie Arnim zajać to prosba o telefon....

i kciuki, kciuki, duuuzo kciuków. Arni, walcz!

:ok:

dafney, jak wejdziesz zmien tytul na pomocy bialystok...

linka dalam na kotkowo
viewtopic.php?f=1&t=112757&p=6129475#p6129475
i alternatywny wątek białostocki
viewtopic.php?f=1&t=110922&p=6129481#p6129481

Kociak pojedzie do siedziby TOZ i będzie odwiedzany przez wolontariuszki na zmianę co dwie-trzy godzinki.

Niestety skoro jest podejrzenie pp to nikt go do siebie nie weźmie. W DT w białymstoku dawno nie bło tej choroby i oby tak zostało jak najdłużej. Obdzwoniłam już chyba wszystkich znajomych i nic, nikt nie weźmie kociaka.

Zastanawiam się czy nie rozłozyć klatki na podwórku i nie przetrzymać go tam, zawsze to byłby pod ręką, echhh

pamiętajcie o lampie UV i odkażaniu się, zeby nie wyniesc gdzies tego świństwa

to na szczęście nie jest pp test wyszedł ujemny ale odetchnąć narazie nie mozna, kotek to takie maleństwo przelewające się przez ręce, nie da rady chodzić, słania się na nóżkach. Asia znalazła mu narazie DT bez innych kotów.
Będzie dobrze. Musi być.

przynajmniej ma kogos, i sam nie siedzi!

Kciuki i ciepłe myśli przesyłam....

Naprawdę to nie pp? Super! Będzie dobrze,trzeba tak myśleć.

Nie chcę petować radości.
Test ujemny [test z kału] nie wyklucza jeszcze PP w sposób jednoznaczny. Ten test może co najwyżej w sposób jednoznaczny potwierdzić PP, jeśli wyjdzie dodatni.

kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Kto przegląda forum