Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 26, 2010 14:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Mirka :ok: ja robię ze swoimi pieniędzmi co mi się podoba i nikt nie będzie mi mówił komu je dać :wink: będe miała kaprys dam na radio toruńskie, jako że kaprysu na razie nie mam a kwota nie satysfakcjonowałaby ojca dyktatora to wolę je przeznaczyć na adopcję wirtualną kota u Ciebie :ok:
a pewnemu gronu i tak nie dogodzisz :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob cze 26, 2010 14:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

anulka111, możesz mieć własne zdanie i masz do tego pełne prawo. Ale wciskanie ludziom (za przeproszeniem) kitów, jest ciosem poniżej pasa. Mam oczywiście na myślę tę wypowiedź:

Leczy na własne oko często -bez badan u wetow i stale polega na datkach.


Gdyby Mirka nie leczyła kotów, to nie miała by takich mega długów, a koty odchodziły by jeden po drugim. To po pierwsze. I co ma oznaczać stwierdzenie "stale polega na datkach"? Mirka nie dostaje pieniędzy na siebie, na swoje potrzeby - tylko na koty, którymi się opiekuje. Czyli na żarcie, żwir. Nawet gdyby brała koty dla pieniędzy, jak piszecie (co oczywiście nie jest prawdą) to i tak nie miała by z tego żadnych zysków. Chyba że Mirka żywi się wyłącznie suchą karmą i załatwia do kuwety :lol: Ale o to ją pewnie nie posądzacie ;)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob cze 26, 2010 14:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Cameo pisze:anulka111, możesz mieć własne zdanie i masz do tego pełne prawo. Ale wciskanie ludziom (za przeproszeniem) kitów, jest ciosem poniżej pasa. Mam oczywiście na myślę tę wypowiedź:

Leczy na własne oko często -bez badan u wetow i stale polega na datkach.


Gdyby Mirka nie leczyła kotów, to nie miała by takich mega długów, a koty odchodziły by jeden po drugim. To po pierwsze. I co ma oznaczać stwierdzenie "stale polega na datkach"? Mirka nie dostaje pieniędzy na siebie, na swoje potrzeby - tylko na koty, którymi się opiekuje. Czyli na żarcie, żwir. Nawet gdyby brała koty dla pieniędzy, jak piszecie (co oczywiście nie jest prawdą) to i tak nie miała by z tego żadnych zysków. Chyba że Mirka żywi się wyłącznie suchą karmą i załatwia do kuwety :lol: Ale o to ją pewnie nie posądzacie ;)

Cameo kto wie :wink: bo czytając to można różnie myśleć :mrgreen:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob cze 26, 2010 15:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Cameo ja nie wciskam kitów, wystarczy się cofnąc i poczytac Mirki wątki.Było sporo "ciekawych" teorii dotyczących leczenia i niechęć do przeprowadzania badań.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103225
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob cze 26, 2010 15:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Do tego zdjęcia "pozowało" mi 6 kotów. Obrazek

Słowo. Nie kłamię. :oops:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 26, 2010 15:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

doliczyłam się 5 sztuk :mrgreen: 6 pewno zwiał :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob cze 26, 2010 16:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Jest 6. :D Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 26, 2010 16:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

ale ta rodzinka kocha się :D piękny widok :piwa:
krynia08
 

Post » Sob cze 26, 2010 17:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Jak tylko zobaczyłam ile stron przybyło od wczoraj, od razu wiedziałam czego się spodziewać. :?
Oj dziewczyny, dziewczyny (piszę o MariiD i jej koleżankach), przypominacie mi pewną partę, na której kandydata na pewno nie będę głosować w drugiej turze wyborów. :wink:
Bardzo lubicie siać ferment po przykrywką zbawiania świata. Niestety wydaje mi się, że koty są w waszych działaniach najmniej ważne, choć może się wydawać inaczej. Ważne, żeby dokopać komuś, kogo się nie lubi.
A tak na marginesie.
MariaD napisał(a):
Agn, jest niejaka różnica między dalią, posiadaczką 9 kotów a kolekcjonerką mirką_t mieniąca się DT, posiadaczką 51 kotów, utrzymującą całe stado jedynie z datków.

Zajrzałam do wątku o leczeniu Szagiego i zdaje się, że dalia też, mimo że pracuje i ma tylko 9 kotów, wyciągała rękę po datki. :wink:
ObrazekObrazek

lila2006

 
Posty: 48
Od: Czw paź 19, 2006 0:04
Lokalizacja: Białe Błota k/Bydgoszczy

Post » Sob cze 26, 2010 17:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

lila2006 pisze:Zajrzałam do wątku o leczeniu Szagiego i zdaje się, że dalia też, mimo że pracuje i ma tylko 9 kotów, wyciągała rękę po datki. :wink:

Zajrzyj też na bazarek - żaden nie powstał na prośbę dalii, to jej przyjaciele postanowili jej pomóc.
Nigdzie nie masz wpisu w jej wątku że prosi o pomoc. Natomiast tutaj mirka_t płacze że nie ma pieniędzy co któryś post.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39259
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob cze 26, 2010 17:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jest 6. :D Obrazek


ale rozkoszniaczki :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob cze 26, 2010 17:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Anulka111 w tym wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110049&start=1230 podsumowała moją działalność.

anulka111 pisze:PearlRain jak na standardy forum kociego Mirka T zachowuje sie skandalicznie i dobrze o tym wiesz, kłamie,trzyma koty w zageszczeniu ponad 1kot na metr kwadratowy- mimo obietnic nic nie zmienia, leczy na własne oko często -bez badan u wetow i stale polega na datkach ,bo jak sama przyznała ,ani myśli pracowac -ona bierze koty,a darczyńcy maja jej pomoc.O eutanazji i innych numerach nie wspomnę. Myślę ,ze to cud ,że jeszcze Mirka nie wyleciała z forum,za to co robi.To forum nie popiera kolekcjonerstwa kotów.

Mirka daje stałe powody "czepiania się " własnym postępowaniem,ciekawe ,czy jak darczyncy się skończą ,to planujesz wziąc na tymczas jej 51 kotow obecnie?

Tak wg mnie taka osoba powinna zając się sobą ,a nie innymi.


Nie mam zamiaru zniżać się do poziomu anulka111 i z nią dyskutować. Chciałabym jednak wiedzieć, czy osoby mnie wspierające właśnie tak odbierają moją osobę i to co robię.

Moje zdanie chyba znasz.

Natomiast pozwolę sobie nieco zaśmiecić ten wątek dwiema prośbami do anulka111:
1. bądź tak uprzejma i wypowiadaj się w swoim własnym imieniu; "to forum" nie jest samodzielnym bytem, tworzą je użytkownicy, którzy (być może) mają różne zdania na rozmaite tematy
2. chciałabym, żebyś w miarę swoich możliwości rozwinęła temat "eutanazji i innych numerów" opierając się oczywiście na FAKTACH, a nie na tym co Agencja JednaPaniDrugiejPani doniosła
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 26, 2010 17:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
lila2006 pisze:Zajrzałam do wątku o leczeniu Szagiego i zdaje się, że dalia też, mimo że pracuje i ma tylko 9 kotów, wyciągała rękę po datki. :wink:

Zajrzyj też na bazarek - żaden nie powstał na prośbę dalii, to jej przyjaciele postanowili jej pomóc.
Nigdzie nie masz wpisu w jej wątku że prosi o pomoc. Natomiast tutaj mirka_t płacze że nie ma pieniędzy co któryś post.


nie płacze o nic nie prosi tylko mówi jaką ma sytuację i o dziwo też ma przyjaciół, którzy pomogą Mirce bezinteresownie zrobią bazarek, to Was z pewnego kręgu tak bardzo boli?
to każdy widzi tak jak chce widzieć...

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob cze 26, 2010 17:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
lila2006 pisze:Zajrzałam do wątku o leczeniu Szagiego i zdaje się, że dalia też, mimo że pracuje i ma tylko 9 kotów, wyciągała rękę po datki. :wink:

Zajrzyj też na bazarek - żaden nie powstał na prośbę dalii, to jej przyjaciele postanowili jej pomóc.
Nigdzie nie masz wpisu w jej wątku że prosi o pomoc. Natomiast tutaj mirka_t płacze że nie ma pieniędzy co któryś post.

A kiedy jakiś czas temu Przyjaciele postanowili pomóc Mirce - to nie było cacy, co?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 26, 2010 17:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

jak przyjaciele chcieli pomóc Mirce brali pod uwagę fakt, że również i koty straciłby dom , wiec chyba po to są przyjaciele, chociaz nie zna sie ich osobiście bo daleko mieszkają
krynia08
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 102 gości