Hospicjum 'J&j'[7]...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 25, 2010 5:51 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

lubię takie wieści :)

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt cze 25, 2010 7:17 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

jejku.. jakie dobre wieści...
Fuksja trzymaj się kociczko :ok:
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pt cze 25, 2010 7:20 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Super Fuksik, nie daj sie ! :ok:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt cze 25, 2010 8:00 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Ha. Poprawiająca się kondycja Fuksja sprawia, że staje się trudniejsza w obsłudze. :roll: Podanie zastrzyków to jeszcze pikuś [o dziwo, łatwiej jej podać domięśniowo leki niż podskórnie 8O ], ale już kroplówka to koszmar. A musi być nawadniana, bo nie chce jeść, no i musi mieć podaną sporą dawkę płynów ze względu na pęcherz.
No nic to - jakoś trzeba sobie radzić.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:28 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 25, 2010 11:25 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Agn pisze:Ha. Poprawiająca się kondycja Fuksja sprawia, że staje się trudniejsza w obsłudze. :roll: Podanie zastrzyków to jeszcze pikuś [o dziwo, łatwiej jej podać domięśniowo leki niż podskórnie 8O ], ale już kroplówka to koszmar. A musi być nawadniana, bo nie chce jeść, no i musi mieć podaną sporą dawkę płynów ze względu na pęcherz.
No nic to - jakoś trzeba sobie radzić.


No podawanie zastrzyków nie było łatwe Fuksia ich nie cierpi (mi pomagała koleżanka pielęgniarka) wyobrażam sobie jak musi nie lubić kroplówek.
Ale ogólnie to chyba bardzo dzielna jest Fuksia co ? Tyle co ona przeszła w swym kocim życiu człowiek by już dawno się poddał a ona walczy.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 25, 2010 13:01 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Nooo, Fuksja jest [b:176oi8ag]bardzo[/b:176oi8ag] dzielna. Niestety, mam problem z tą jej `dzielnością`, bo gdy poczuła się lepiej całe leczenie zawisło na włosku. I to nie chodzi o podawanie leków, bo z tym sobie poradzimy, ale z kroplówkami, które są niezbędne w tej chwili, bo Fuksja nie je.
Po przeanalizowaniu różnych za i przeciw, jako sposób na spacyfikowanie Fuksji wybrane zostało Relanium. Po pierwsze uspokaja, po drugie zwiotcza mięśnie cewki moczowej, po trzecie - może przywróci Fuksji apetyt, a jeśli nie, to umożliwi nakarmienie jej Convem przez sondę.
Fuksja należy do pacjentów trudnych w obsłudze, póki nie jest totalnie osłabiona. Wyciskanie i mycie dokładne pupy też było coraz trudniejsze im lepiej Kolorowa się czuła. Wczoraj dostała mniej płynów i przez to również poranne wyciskanie było trudniejsze.
Mocz, który wypełnia pieluchę jest już właściwie czysty, jednak w pęcherzu ciągle są złogi śluzu i skrzepy krwi.
jest jednak pewien postęp - kiedy biorę Fuksję na ręce, zaczyna mruczeć.

Na marginesie dodam, że Ewo nadal wygląda jak siedem nieszczęść, ale interesuje się np. latającą muchą, którą usiłuje złapać.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:28 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 25, 2010 20:33 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

jak wzorowa bazar mama zrobiłam mały bazarek zapraszam : viewtopic.php?f=20&t=113317

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt cze 25, 2010 21:14 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Fuksia jest łatwa w obsłudze o ile ją coś nie boli lub coś jej nie pasuje.
U mnie jak była w dobrej formie to przy zmianie pieluch mruczała, ale fakt jak coś bolało to reaguje agresywnie.
Miała serię zastzryków Niwalinu, na początku ja robiłam te zastrzyki (a nie mam żadnego przygotowania w tym kierunku), kilka dni było ok, ale potem coraz gorzej, potem u Kingi to już nawet wykwalifikowana pielęgniarka ledwo dawał radę.

Mam nadzieję, że w tym momencie najgorsze za nią. Że jak bęzie czuła się lepiej to będzie milsza dla otoczenia.

Życzę ci Agn na jutro żadnych nieprzewidzianych atrakcji, odpcznij sobie, należy ci się.

Ja też padam dziś z nóg, spędziłam pół dnia w korkach w gorącym samochodzie bez klimy, wróciłam do domu ledwo obrobiłam się ze sprzątaniem po kociambrach, i zaraz chyba idę spać bo musze wstać o 6.30 aby się wyrobć na 9.00 do wet. (kastracja kocurka ale nie z mojego dt), potem jadę do koleżanki która ma 20 kociąt na tymczasie, pomóc trochę, bo zresztą sama jej 5 podrzuciłam, a potem do Gdańska nakarmić nasze "kwiatki-bratki" koty które karmimy z koleżanką koło naszej pracy, nie ma to jak po całym tygodniu pracy odpocząć w sobotę 8)
Kikuju została dawka leku na dziś i na jutro, w poniedziałek dam mocz do zbadania, zobaczymy co wyjdzie.
W poniedziałek tez Lisek ma szczepienie drugie na grzyba.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 26, 2010 0:33 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Tak mi się zebrało znowu na ideologię... [bo ileż można o pieluchach].
No i wyszło żem świnia, bo ośmieliłam zachować się po świńsku wobec osób, które jako pierwsze zachowały się tak wobec mnie. A powinnam, jako ta anielica, drugi policzek, czy [i:2qwc618w]cóś[/i:2qwc618w], albo zmilczeć z godnością i oczekiwać aż interlokutorów oświeci.
Bo ja to [i:2qwc618w]muszę[/i:2qwc618w] odpowiadać na zadawane pytania, bo [i:2qwc618w]mam misję[/i:2qwc618w], a poza tym [i:2qwc618w]forum mnie utrzymuje[/i:2qwc618w], a na pewno koty będące pod moją opieką.

Swoją drogą to dość ciekawa praktyka. Obdarzyć kogoś pewną cechą [tu: [i:2qwc618w]anielskością[/i:2qwc618w]], by potem przywalić mu za to, do czego nawet się nie poczuwa [czyli tej cechy].

Czy ja gdzieś się zadeklarowałam, że nie będę nigdy w życiu nikomu zadawać podchwytliwych pytań?
Że tylko odpowiadać będę na zadawane mi, w mniej lub bardziej miłej formie, pytania? Uważam, że mam takie samo prawo zapytać i oczekiwać odpowiedzi, jak osoby, które pytają mnie i otrzymują odpowiedź.
Ciekawe, jak by to było, gdybym ja przestała odpowiadać...
Poza tym, uważam, że wykazałam się wystarczająco [i:2qwc618w]anielską[/i:2qwc618w] cierpliwością w wyjaśnianiu [w miarę swoich możliwości i wiedzy] pewnych kwestii. A właściwie wszystkich kwestii, o które zostałam zapytana.

I nie odpowiadam za czyjeś rozczarowania...
I nawet nie jest mi przykro.
Przykro mi, że nie jest mi przykro...
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:29 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 8:19 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Martwi mnie, że Fuksja nie chce jeść. Po przyjeździe do mnie miała apetyt i pod tym względem nie stresowały jej koty. Teraz nie chce jeść. Relanium podziałało na cewkę moczową, ale na apetyt już nie. W akcie desperacji podstawiłam pod nos Whiskasa. Convem pluje. Nie zaryzykowałam jednak założenia sondy - boję się, że ją przegryzie.
Ogólnie czuje się jakby lepiej. Łazi po domu, ma już swoje miejsca, w których się kładzie najchętniej. Wyciągnięta stamtąd - mruczy i przytula się do mnie.

Nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:29 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 9:38 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Agn pisze:Swoją drogą to dość ciekawa praktyka. Obdarzyć kogoś pewną cechą [tu: anielskością], by potem przywalić mu za to, do czego nawet się nie poczuwa [czyli tej cechy].

A bo tak to już bywa, od zarania dziejów - lud swoje idole tworzy sam, obdarzając je mocą nadprzyrodzoną i mianując bóstwem.
A kiedy mimo składania hołdów, zanoszenia próśb czy innych form wywierania nacisku bóstwo nie realizuje pokładanych w nim nadziei - zawsze można pozbawić go czci, rytualnie odebrać wcześniej nadane godności i zniszczyć - upatrując w nim sprawce wszelakiego nieszczęścia.

Mnie się jeszcze do niedawna wydawało, że to forum dorosłych ludzi.
Ale okazuje się, że spawy ważne, poważne i trudne budzą lęk a czasem nawet rodzaj histerii. Dopóki jednak w regulaminie nie pojawi się kolejny punkt zabraniający poruszać takie tematy - chciałabym mieć możliwość zadawania pytań w zakresie jaki mnie interesuje.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 26, 2010 13:26 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

pixie65 pisze:Mnie się jeszcze do niedawna wydawało, że to forum dorosłych ludzi.
Ale okazuje się, że spawy ważne, poważne i trudne budzą lęk a czasem nawet rodzaj histerii. Dopóki jednak w regulaminie nie pojawi się kolejny punkt zabraniający poruszać takie tematy - chciałabym mieć możliwość zadawania pytań w zakresie jaki mnie interesuje.


z klawiatury mi to wyjęłaś :wink:
Agn a jak się dziś ma towarzystwo? :mrgreen:



mnie tez nie jest przykro, także Ciebie rozumiem

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob cze 26, 2010 13:56 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Nie od dziś wiadomo, że jestem leniwą kobietą.
Posprzątałam. Jak co dzień - kuwety i podłoga i inne powierzchnie płaskie, rutynowo Virkonem. Pieluchowe - umyte pupy, posmarowane i w suchych pieluchach [Fuksja od rana już w drugiej dziś]. Nakarmione towarzystwo i posypiające. Choć nie wszystkie - Liściasty wykrył myszkę od Maryli, która to myszka przyszła z wczorajszym listem - jest przeszczęśliwy.
Z tego mojego lenistwa, samodzielnie zawenflonowałam Fuksję [bo jak powszechnie na forum wiadomo, Agn jest tak leniwa, że nawet kota samodzielnie zawenflonuje, bo jej się tyłka nie chce ruszyć do weta].

Wsuwam teraz obiado-kanapkę i krzepię się kawą na dalszą część lenistwa, która będzie dotyczyć tego cytatu [pochodzącego z wątku Mirki].
[quote="Jana":36f7iivt]
Jak Agn odkryje, że wirus FPV rozprzestrzenia się drogą kropelkową i ma skrzydełka, to zwrócę honor.[/quote:36f7iivt]
Agn jest do tego stopnia leniwa, że nie ma nawet zamiaru [najmniejszego] odkrywać czegoś, co już od lat [chyba] 70-tych jest wystarczająco dobrze odkryte. Linki są nawet w tym wątku.

Czy ja naprawdę muszę po raz kolejny pisać to samo?
ABCD guidelines on Feline Panleukopenia Virus (www.abcd-vets.org), June 2006 4/15:
"FPV causes a systemic infection. The virus is transmitted via the faecal-oral route, initially
replicates in tissues of the oropharynx and is then distributed via cell-free viraemia to virtually
all tissues."
Nawet lekceważona wszem i wobec Wikipedia podaje:
"Źródłami zakażenia są wydzieliny i wydaliny chorych zwierząt (głównie kał, ślina, wymiociny). Zakażenie następuje najczęściej drogą pokarmową wirusem obecnym w środowisku (miski, kuwety, legowiska) oraz przez kontakt bezpośredni. Możliwe jest przeniesienie zakażenia przez owady (pchły, wszy itp.)."
Każdy, kto odkryje, że ten tekst jest nieprawdziwy - proszony jest o naniesienie odpowiednich poprawek w artykule Wikipedii, co by nie wprowadzał niedouczonych i leniwych, jak ja, w błąd.

Idę się lenić dalej, czyli znowu samodzielnie podać Fuksji kroplówkę.
Ostatnio edytowano Śro gru 28, 2011 16:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 26, 2010 18:02 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

Agn, poradzę Ci jak matka: aureolkę otrzep, wypierz w Virkonie i schowaj, może się przydać jako broń ręczna :wink:

A wirusy, jak wiadomo, mają zamiast aureolek - skrzydełka. I fruwają. Czyżby jak gołębice...? :mrgreen:

Włączyła mi się opcja: głupawka.

No i kciuki za Fukadło, za Kreseczkę i za całokształt. :ok:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 26, 2010 18:08 Re: Hospicjum 'J&j'. Kciuki dla Fuksji. Jest lepiej.

marikita pisze:Agn, poradzę Ci jak matka: aureolkę otrzep, wypierz w Virkonie i schowaj, może się przydać jako broń ręczna :wink:

A wirusy, jak wiadomo, mają zamiast aureolek - skrzydełka. I fruwają. Czyżby jak gołębice...? :mrgreen:

Włączyła mi się opcja: głupawka.

No i kciuki za Fukadło, za Kreseczkę i za całokształt. :ok:



:ryk: :ryk: :ryk:
no trudno , nie wytrzymałam...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix, Silverblue i 87 gości