Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 25, 2010 20:22 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Psychologia to fajny kierunek ;). Taki był mój niecny plan juz od połowy gimnazjum.

Po za tym mam 2 poprawki w lipcu- społeczna i społeczna międzykulturowa :strach: Nie wiem jeszcze jak stoję z egzaminem z ogólnej, ale w tym momencie 3 poprawka nie robi mi różnicy. Mama stwierdziła że mam nie panikować, bo przynajmniej dużo już sie do poprawek nauczyłam, a w mojej rodzinie nikt jeszcze nie skończył studiów bez powtarzania roku. Chciałabym mieć same 5, ale chyba nie jestem do tego stworzona. Nigdy nie miałam paska na świadectwie, nie umiałam się skupić na lekcji, rozkręcałam długopisy, piłam jabole i miałam zagrożenia (z których się wyciągałam) i byłam (w sumie jestem) strasznie leniwa. Po mimo tego udaje mi się jak na razie realizować swoje cele.

w sumie... mama miała tak samo (tylko rock'n'rolla mniej bo był prl, małe miasteczko, dobry dom itd). Na studiach nie była orłem. Dziadek twierdził że sobie nie poradzi w życiu i jest tępa. Jednak jakoś udało jej się zostać szanownym lekarzem z 4 specjalizacjami :wink:

Tak mnie naszło teraz przy okazji tej sesji i w ogóle, że w jakie gówno by człowiek nie wdepnął to może się z tego wyciągnąć własnym wysiłkiem. I że rodzice mieli racje. Nigdy nie byli idealni, nie wszystko im wychodziło, ale osiągneli to co chcieli własnymi siłami, a wątpliwości, wyrzuty sumienia, lęki i niepokoje mieli te 30 lat temu niemal identyczne jak ja teraz :roll: .

news z leszna: Koty zdrowe, rozmruczane, żrą, kupczą i terroryzują okolicę. Prawie codziennie zagląda zaprzyjaźniona sąsiadka Mimi.

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Pt cze 25, 2010 21:15 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Jak się czegoś bardzo chce i konsekwentnie dąży do celu to musi się udać :D :ok: :ok: :ok:
Prędzej czy później :wink: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob lip 10, 2010 20:34 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Moje kociszcza są w świetnej formie. Rządzą na dworze aż miło.

dziś byłam na zlocie militarnym w gostyniu. Było wspaniale, gdyby nie jeden mały szkopuł. Na samym początku stanął/a na mojej drodze czarna istota z białym krawacikiem. Potwór, na oko 2 miechy, kręcił się pod samochodami, więc wziłeam potwora na ręce. Zjedliśmy na pół puszkę tuńczyka. Ludzie ze zlotu poradzili mi iść z nim do folwarku po drugiej stronie drogi. Poszłam tam, okazało się że to tamtejszy kicio. Poza nim było jeszcze z 5 krówkowo-pingwinowych kociaków. Zwróciłam uwagę właścicielom że kotki nie są bezpieczne w warunkach zlotu, który ma miejsce obok ich domu. Chciałam zostawić swoje namiary, pomóc w darmowej sterylce matki, wyadoptować maluchy. Nie chcieli nawet maila wziac :(. "Te koty są tu potrzebne bo tu tyle myszy... I tak dużo z nich się marnuje, albo je pies dopadnie, albo pójdą nie wiadomo gdzie".

Sama nie mam nic przeciwko trzymaniu kotów w gospodarstwie, pod warunkiem że są w miarę bezpieczne i się nie mnożą!

Właścicielka folwarku nie wyglądała na typowo wsiowego tłuka... Wkurzyli mnie. Wiem, nic nie moge zrobić, to ich koty.

Koleżanka niedługo jedzie wyadoptować psa do gostynia. Działa przy leszczyńskich zwierzakach, w schronisku i zrobi tam nalot z innymi wolontariuszami, mają moce sprawcze.

Jeżeli jutro spotkam tego kotka, to nie ma chuja, biorę go ze sobą. Chociaż 1 będzie miał większe szanse na życie.

W drodze powrotniej widziałam rozjechanego burasa na szosie :(

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Sob lip 10, 2010 22:55 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Taki jest smutny koci los...los kocich bied....mnożą sie ochoczo i nikt ich życia nie szanuje :cry:
Masz rację, jak go spotkasz to lap i chowaj i tak sie nie doliczą...
szkoda tylko ze wiele następnych...albo pies dopadnie albo pójda niewiadomo gdzie i samochód rozjedzie...
uchowają sie najsilniejsze i najsprytniejsze....tak to reguluje okrutna mama natura

tez kiedys chciałam studiowac psychologię...powodzenia
nie słuchaj dziadka, jakby i tobie zapodał taki komplement :ryk:
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie lip 11, 2010 12:56 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

To są właśnie polskie realia :twisted:
Zabieraj jak się uda :wink: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon sie 09, 2010 22:46 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

No to mamy 2,5 kota. Mimi, biało-bure cudo, zagląda do nas codziennie. Piękna, zadbana kota, lśniąca sierść. Ma ok roku a jest większa niż moje koty! Kocica sterylkowa, całowana w pyszczek przez jej pańcię, odkarmiona... Przychodzi posilać się do naszej kuchni (drzwi balkonowe są latem otwarte) i już nie ucieka przed nami, o nie, teraz po jedzonku leży pod stołem, albo na krzesłach w kuchni i śpi. Znaleźliśmy ją nawet na kanapie (skandal! kanapa jest dla naszych kotów ;) . Mam pytanie do kociar: Jak się jej pozbyć? Koty ją tolerują. Jak jej przemówić do rozumu, że jej dom jest 200m dalej i że tam ma swoją michę i kanapę?

(nie wykluczamy że nasze wychodzące koty mogą zaznawać w innym domu podobnych przywilejów :oops: )

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Wto sie 10, 2010 9:56 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Szykuje się wymiana kotów ? :ryk:
Chyba nie ma na to rady :roll:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon sie 23, 2010 15:02 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

W piątek, między 19 a 20 przyszło na świat pierwsze dziecko mojego brata, Ewunia. Mama i dzidzia w porządku, niedługo je wpisują :) :piwa:


Zofija zmieniła się troszku. Prosi o mizianie, łasi się, generalnie zacieśnia z nami więzi. Kot Behemoth ma foszka z powodu remontu (zaczęła pękać farba nałożona w lipcu, więc panowie robią jeszcze raz w ramach reklamacji), ale dał się skusić na saszetkę kitecata (wiem, że to zło, ale raz nie zawsze).

Wczoraj kolega wziął 2miesieczną szylkrecię na działkach. Nie było mamy i rodzeństwa, kicia sama kręciła się od 7 dni i prosiła o jedzenie. Spędziła noc u kumpla, od razu wiedziała o co chodzi z kuwetką, generalnie nie daje się spuścić z człowieka- na człowieku jest spokojna i mruczy, bez człowieka miauczy jak popieprzona.Dzisiaj, po 1 odrobaczeniu i generalnym przeglądzie u veta maleństwo znalazło kochający domek u odpowiedzialnych ludzi :)

oto ona
Obrazek

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Pon sie 23, 2010 15:04 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Masz rękę :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon sie 23, 2010 15:11 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Napisałam wierszyk w wątku PP2
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 23, 2010 17:44 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Gratulacje :piwa: :D
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto sie 24, 2010 10:00 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Panna Mimi chyba zostanie zastrzelona :twisted:

dzisiaj rano coś chodziło po chacie i wołało "miau, daj jeść!"

To była Mimi. Kocica nie ma żadnych oporów. Ma domek, wszystko z nim ok, nawet chciałam tam szylkretkę sprzedać, ale nie, panna białe łapki woli nas :roll:

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Wto sie 24, 2010 10:22 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

A "ci drudzy" wiedza o tym?
Kota pewnie czuje skórą, że u was lepiej :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro sie 25, 2010 16:12 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Wiedzą, wstyd im jak cholera,ale wychodzącego kota nie upilnujesz. Myślę że gdyby wzięli dla niej kumpla to by sie troszku uspokoiło, bardziej by pilnowała domu. Po za tym widzę że jej kociego towarzystwa brakuje.

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Czw sie 26, 2010 9:20 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Lifter i 99 gości