

Piękna kociczka


Kciuki za domki dla Djunki i Zojki



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
macie racje, ta kicia jest wyjatkowamar9 pisze:Korciaczki pisze:Dziękujemy serdecznie...![]()
Djuna " - czesz mnie, karm i kochaj, byle nie za mocno..."
Kto to Dju? Kot – to przede wszystkim. Oczywiście Kot z czterema kończynami, parą błyskotliwych oczu, ceglanym nosem, zwietrzający każdy zapach dochodzący z kuchni, w całości okryte futrem. Zwierzę kilkuletnie, duże gabarytowo, szalenie odważne i pewne siebie. Poza tym - Dju to stworzenie, znające swoje miejsce w świecie ludzi, poukładane w środku, nieco filozoficzne i patrzące z góry na inne koty nie znające ogłady w kontaktach z ludźmi. Za zadanie Dju wybrała sobie nie teatralne dotrzymywanie towarzystwa człowiekowi, a ciche, spokojne, jednak bardzo wspierające i ciepłe. Teraz stworzenie to gotowe jest opuścić dom tymczasowy, teraz szuka domu stałego. Lat siedem, może trochę mniej, może trochę więcej; odzwierciedlenie powiedzenia: kotka jeden pańci; kot kochany, a jednocześnie niezależny, wysoce ceniący sobie spokój, ciepło i towarzystwo ludzi...
"Szukam domu, ponieważ jestem w domu tymczasowym, a nie stałym.
Szukam domu, by dać miejsce innym kotom w domu tymczasowym.
Szukam, bo wiem, że jest ktoś taki, kto szuka takiej jak ja." - Dju tyska wczasowiczka
Djunka złapana na gorącym uczynku: ten uśmiech błogostanu na ślicznym pysiu
![]()
![]()
![]()
Korciaczki pisze:
izydorka pisze:witam kota gończego, straszyciela ratlerków i innych małych szczekaczy![]()
Korciaczki pisze:izydorka pisze:witam kota gończego, straszyciela ratlerków i innych małych szczekaczy![]()
Ten postraszony przez Kota Straszyciela to - a ten pewnie nas już nie lubi - nasz sąsiad. Właściwie sąsiad Naszego Psa.
Poza tym - to chyba chichuchaua była, psy Techichi![]()
Dużego też goni. Pewnie.
I...
Oto Świat obraca się do góry nogami.
Zoja to - uwaga - Kot Pasterski. Gończy też. Ale Pasterski przede wszystkim.
Poza tym - Kot na Psy.
Wczoraj, kiedy Zojka dostrzegła w w lustrze odbicie Psa przez uchylone na moment drzwi naszego pokoju na wstępie - wyrzuciła z siebie wszystkie "ale" do Psa, a potem kilka sekund później wystartowała w stronę Wielkiego Psa, nim zdążyłyśmy zamknąć Tę Bramę do chwilowo zakazanego świata dla Zoi.
Psy pasterskie - głównie border collie - kiedy za zadanie mają zaganianie owiec, okrążają je. Kiedy mają je przyprowadzić do bramy - od tyłu stada owiec, przeganiają je ruchem wahadłowym. Tak bynajmniej kojarzymy z książki o psie pasterskim.
Gdyby Zojka była psem - nadawałaby się na szkolenie. Korę zagoniła do kuchni ruchem wahadłowym, prując śmiało i pewnie -ważne w parcy z border collie - do przody, napierając zdecydowanie i jasno na Psa. Korę zagoniła w róg kuchni, Kora przyparta do 'muru', nie miała drogi ucieczki. Pies prowadzony przez Kota, pokonał drogę na odcinku Przedpokój - Kuchnia.
Akcji tej towarzyszyły głośne, wręcz rozdzierające wrzaski Zoi. Agresja, choćby podniesiony ton ze strony border collie pod adresem owiec to oczywiście akt niedozwolny i dyskwalifikujący z zawodu u tych psów pracujących. Zoja jednak, jak niektóre bordery z początku pracy- ma z tym problem.
Dzisiaj rano, kiedy Zoja wydostała się znów na moment z naszego pokoju, wpadła na Korę. Takich wrzasków jeszcze nie słyszałyśmy. Kora oberwała po nosie. Wycofała się z dala od Tego Potwora wstrętnego![]()
Teraz Zojek leży na kolanach. Względem ludzi Zojka jest Za Pan Brat.
Obrazując:
Zoja i Człowiek -
Zoja i Pies - tutaj musiałaby być ikonka bardziej przestraszona niż ta:
Mała1 pisze:czyżby ktos wrócił w innym futerku.......
Korciaczki pisze:Wczoraj, kiedy Zojka dostrzegła w w lustrze odbicie Psa przez uchylone na moment drzwi naszego pokoju na wstępie - wyrzuciła z siebie wszystkie "ale" do Psa, a potem kilka sekund później wystartowała w stronę Wielkiego Psa, nim zdążyłyśmy zamknąć Tę Bramę do chwilowo zakazanego świata dla Zoi.
Psy pasterskie - głównie border collie - kiedy za zadanie mają zaganianie owiec, okrążają je. Kiedy mają je przyprowadzić do bramy - od tyłu stada owiec, przeganiają je ruchem wahadłowym. Tak bynajmniej kojarzymy z książki o psie pasterskim.
Gdyby Zojka była psem - nadawałaby się na szkolenie. Korę zagoniła do kuchni ruchem wahadłowym, prując śmiało i pewnie -ważne w parcy z border collie - do przody, napierając zdecydowanie i jasno na Psa. Korę zagoniła w róg kuchni, Kora przyparta do 'muru', nie miała drogi ucieczki. Pies prowadzony przez Kota, pokonał drogę na odcinku Przedpokój - Kuchnia.
Akcji tej towarzyszyły głośne, wręcz rozdzierające wrzaski Zoi. Agresja, choćby podniesiony ton ze strony border collie pod adresem owiec to oczywiście akt niedozwolny i dyskwalifikujący z zawodu u tych psów pracujących. Zoja jednak, jak niektóre bordery z początku pracy- ma z tym problem.
Kociara82 pisze:Mała1 pisze:czyżby ktos wrócił w innym futerku.......
w pierwszej chwili tak samo pomyslalam... kto wie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 110 gości