Djuna, Zojka, Dżo i Broszka w domach. Niania i Krzywy u nas.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 24, 2010 19:03 Re: Życie z Dju. Wątek poszukiwawczy sługi uniżonego dla Djuny

Obrazek
Obrazek

Piękna kociczka :) Szybko pewnie znajdzie domek :)
Kciuki za domki dla Djunki i Zojki :ok: :ok: :ok:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Czw cze 24, 2010 19:07 Re: Życie z Dju. Wątek poszukiwawczy sługi uniżonego dla Dju

mar9 pisze:
Korciaczki pisze:Dziękujemy serdecznie... :1luvu:

Djuna " - czesz mnie, karm i kochaj, byle nie za mocno..."

Obrazek

Kto to Dju? Kot – to przede wszystkim. Oczywiście Kot z czterema kończynami, parą błyskotliwych oczu, ceglanym nosem, zwietrzający każdy zapach dochodzący z kuchni, w całości okryte futrem. Zwierzę kilkuletnie, duże gabarytowo, szalenie odważne i pewne siebie. Poza tym - Dju to stworzenie, znające swoje miejsce w świecie ludzi, poukładane w środku, nieco filozoficzne i patrzące z góry na inne koty nie znające ogłady w kontaktach z ludźmi. Za zadanie Dju wybrała sobie nie teatralne dotrzymywanie towarzystwa człowiekowi, a ciche, spokojne, jednak bardzo wspierające i ciepłe. Teraz stworzenie to gotowe jest opuścić dom tymczasowy, teraz szuka domu stałego. Lat siedem, może trochę mniej, może trochę więcej; odzwierciedlenie powiedzenia: kotka jeden pańci; kot kochany, a jednocześnie niezależny, wysoce ceniący sobie spokój, ciepło i towarzystwo ludzi...

"Szukam domu, ponieważ jestem w domu tymczasowym, a nie stałym.
Szukam domu, by dać miejsce innym kotom w domu tymczasowym.
Szukam, bo wiem, że jest ktoś taki, kto szuka takiej jak ja." - Dju tyska wczasowiczka

Djunka złapana na gorącym uczynku :mrgreen: : ten uśmiech błogostanu na ślicznym pysiu :lol: :1luvu: :lol: :1luvu:
macie racje, ta kicia jest wyjatkowa :1luvu: pod kazdym wzlgedem :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw cze 24, 2010 19:11 Re: Życie z Dju. Wątek poszukiwawczy sługi uniżonego dla Djuny

Korciaczki pisze:
Obrazek

jaka piekna :1luvu: :1luvu: :1luvu: w ten weekend pod zyrafa sa dni tyskie i przy okazji bedzie akcja adocyjna psow i kotow z domow tymczasowych. Moze przyjdziecie chociaz z fotami i opisami swoich podopiecznych?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw cze 24, 2010 19:41 Re: Wątek poszukiwawczy sługi uniżonego dla Djuny... Zoja :)

izydorka pisze:witam kota gończego, straszyciela ratlerków i innych małych szczekaczy :mrgreen:


Ten postraszony przez Kota Straszyciela to - a ten pewnie nas już nie lubi - nasz sąsiad. Właściwie sąsiad Naszego Psa.
Poza tym - to chyba chichuchaua była, psy Techichi :mrgreen:


Dużego też goni. Pewnie.
I...
Oto Świat obraca się do góry nogami.

Zoja to - uwaga - Kot Pasterski. Gończy też. Ale Pasterski przede wszystkim.
Poza tym - Kot na Psy.

Wczoraj, kiedy Zojka dostrzegła w w lustrze odbicie Psa przez uchylone na moment drzwi naszego pokoju na wstępie - wyrzuciła z siebie wszystkie "ale" do Psa, a potem kilka sekund później wystartowała w stronę Wielkiego Psa, nim zdążyłyśmy zamknąć Tę Bramę do chwilowo zakazanego świata dla Zoi.
Psy pasterskie - głównie border collie - kiedy za zadanie mają zaganianie owiec, okrążają je. Kiedy mają je przyprowadzić do bramy - od tyłu stada owiec, przeganiają je ruchem wahadłowym. Tak bynajmniej kojarzymy z książki o psie pasterskim.
Gdyby Zojka była psem - nadawałaby się na szkolenie. Korę zagoniła do kuchni ruchem wahadłowym, prując śmiało i pewnie -ważne w parcy z border collie - do przody, napierając zdecydowanie i jasno na Psa. Korę zagoniła w róg kuchni, Kora przyparta do 'muru', nie miała drogi ucieczki. Pies prowadzony przez Kota, pokonał drogę na odcinku Przedpokój - Kuchnia.
Akcji tej towarzyszyły głośne, wręcz rozdzierające wrzaski Zoi. Agresja, choćby podniesiony ton ze strony border collie pod adresem owiec to oczywiście akt niedozwolny i dyskwalifikujący z zawodu u tych psów pracujących. Zoja jednak, jak niektóre bordery z początku pracy- ma z tym problem.

Dzisiaj rano, kiedy Zoja wydostała się znów na moment z naszego pokoju, wpadła na Korę. Takich wrzasków jeszcze nie słyszałyśmy. Kora oberwała po nosie. Wycofała się z dala od Tego Potwora wstrętnego :mrgreen:

Teraz Zojek leży na kolanach. Względem ludzi Zojka jest Za Pan Brat.

Obrazując:
Zoja i Człowiek - :aniolek:
Zoja i Pies - tutaj musiałaby być ikonka bardziej przestraszona niż ta: :strach:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw cze 24, 2010 19:47 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

ee, do psa też się przyzwyczai :wink:
korciaczki :king: za uratowanie jej
czyżby ktos wrócił w innym futerku.......
piękna jest
ja kcem fote ogona :P

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 24, 2010 19:51 Re: Wątek poszukiwawczy sługi uniżonego dla Djuny... Zoja :)

Korciaczki pisze:
izydorka pisze:witam kota gończego, straszyciela ratlerków i innych małych szczekaczy :mrgreen:


Ten postraszony przez Kota Straszyciela to - a ten pewnie nas już nie lubi - nasz sąsiad. Właściwie sąsiad Naszego Psa.
Poza tym - to chyba chichuchaua była, psy Techichi :mrgreen:


Dużego też goni. Pewnie.
I...
Oto Świat obraca się do góry nogami.

Zoja to - uwaga - Kot Pasterski. Gończy też. Ale Pasterski przede wszystkim.
Poza tym - Kot na Psy.

Wczoraj, kiedy Zojka dostrzegła w w lustrze odbicie Psa przez uchylone na moment drzwi naszego pokoju na wstępie - wyrzuciła z siebie wszystkie "ale" do Psa, a potem kilka sekund później wystartowała w stronę Wielkiego Psa, nim zdążyłyśmy zamknąć Tę Bramę do chwilowo zakazanego świata dla Zoi.
Psy pasterskie - głównie border collie - kiedy za zadanie mają zaganianie owiec, okrążają je. Kiedy mają je przyprowadzić do bramy - od tyłu stada owiec, przeganiają je ruchem wahadłowym. Tak bynajmniej kojarzymy z książki o psie pasterskim.
Gdyby Zojka była psem - nadawałaby się na szkolenie. Korę zagoniła do kuchni ruchem wahadłowym, prując śmiało i pewnie -ważne w parcy z border collie - do przody, napierając zdecydowanie i jasno na Psa. Korę zagoniła w róg kuchni, Kora przyparta do 'muru', nie miała drogi ucieczki. Pies prowadzony przez Kota, pokonał drogę na odcinku Przedpokój - Kuchnia.
Akcji tej towarzyszyły głośne, wręcz rozdzierające wrzaski Zoi. Agresja, choćby podniesiony ton ze strony border collie pod adresem owiec to oczywiście akt niedozwolny i dyskwalifikujący z zawodu u tych psów pracujących. Zoja jednak, jak niektóre bordery z początku pracy- ma z tym problem.

Dzisiaj rano, kiedy Zoja wydostała się znów na moment z naszego pokoju, wpadła na Korę. Takich wrzasków jeszcze nie słyszałyśmy. Kora oberwała po nosie. Wycofała się z dala od Tego Potwora wstrętnego :mrgreen:

Teraz Zojek leży na kolanach. Względem ludzi Zojka jest Za Pan Brat.

Obrazując:
Zoja i Człowiek - :aniolek:
Zoja i Pies - tutaj musiałaby być ikonka bardziej przestraszona niż ta: :strach:


Widać,ze Zojka nie z "jednej miski mięsko jadła" i w kaszę sobie dmuchać nie da :ok: :ok: :1luvu: :P
Może w poprzednim wcieleniu była psem pasterskim :wink: i coś jej z tego zostało :wink:
W górę dziewczynki :ok: :ok: :ok: :1luvu:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Czw cze 24, 2010 19:54 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

Mała1 pisze:czyżby ktos wrócił w innym futerku.......

w pierwszej chwili tak samo pomyslalam... kto wie... :idea:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw cze 24, 2010 20:53 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

Zojka to prawdziwe cudo :1luvu:
U mnie na osiedlu takich nie podrzucają :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 24, 2010 21:07 Re: Wątek poszukiwawczy sługi uniżonego dla Djuny... Zoja :)

Korciaczki pisze:Wczoraj, kiedy Zojka dostrzegła w w lustrze odbicie Psa przez uchylone na moment drzwi naszego pokoju na wstępie - wyrzuciła z siebie wszystkie "ale" do Psa, a potem kilka sekund później wystartowała w stronę Wielkiego Psa, nim zdążyłyśmy zamknąć Tę Bramę do chwilowo zakazanego świata dla Zoi.
Psy pasterskie - głównie border collie - kiedy za zadanie mają zaganianie owiec, okrążają je. Kiedy mają je przyprowadzić do bramy - od tyłu stada owiec, przeganiają je ruchem wahadłowym. Tak bynajmniej kojarzymy z książki o psie pasterskim.
Gdyby Zojka była psem - nadawałaby się na szkolenie. Korę zagoniła do kuchni ruchem wahadłowym, prując śmiało i pewnie -ważne w parcy z border collie - do przody, napierając zdecydowanie i jasno na Psa. Korę zagoniła w róg kuchni, Kora przyparta do 'muru', nie miała drogi ucieczki. Pies prowadzony przez Kota, pokonał drogę na odcinku Przedpokój - Kuchnia.
Akcji tej towarzyszyły głośne, wręcz rozdzierające wrzaski Zoi. Agresja, choćby podniesiony ton ze strony border collie pod adresem owiec to oczywiście akt niedozwolny i dyskwalifikujący z zawodu u tych psów pracujących. Zoja jednak, jak niektóre bordery z początku pracy- ma z tym problem.


No nie mogę, padłam, jak to sobie wyobraziłam :ryk: :ryk: :ryk: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 25, 2010 6:18 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

Kociara82 pisze:
Mała1 pisze:czyżby ktos wrócił w innym futerku.......

w pierwszej chwili tak samo pomyslalam... kto wie... :idea:

Gajeczka ją sprowadziła do kociego nieba po tej stronie TM - u Korciaczek :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 25, 2010 7:23 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

ta akcja z psem musiala byc extra :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

szkoda, ze takie rzeczy ciezko nakrecic - oskar by sie nalezal :mrgreen: :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt cze 25, 2010 7:26 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

Korciaczki :1luvu: Zoja :1luvu: ... brak mi słów.

miłka

 
Posty: 1390
Od: Pon gru 08, 2008 13:48
Lokalizacja: Rybnik/Katowice

Post » Pt cze 25, 2010 8:36 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

no to teraz macie kopie mojej Amisi i mojej Bananki.
Bosko :)

I Djunka i Zojka sliczne.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 25, 2010 8:49 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

ale wieści-opowieści :ok:
wesoło :ryk:
kciuki dla futerek :ok:

ann0106

 
Posty: 384
Od: Czw lis 05, 2009 9:37
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 25, 2010 9:27 Re: Życie z Dju. Zoja u Drzwi. Teraz dwaj słudzy poszukiwani

Moja pierwsza myśl...

On wróci
O kocie, który odszedł na zawsze

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...


A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on w r ó c i...
Choć może w innym futerku.

Ronnie

 
Posty: 563
Od: Sob lis 28, 2009 14:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: amyris, Google [Bot], puszatek i 135 gości