A ja znów choruję. Katar, z oczu też kapie, ciężko oddycham. Na głowie strupy, a uszy ciągle brudne. Ale apetyt mi dopisuje i cały czas lubię być głaskany i przytulany. Ola myśli, że drapię się, bo mam świerzbowca i będzie to konsultować z wetem przez telefon, bo ja nie cierpię kontenerków. Raz pozwoliłem się złapać i zawieźć do lekarza, teraz jestem już dużo mądrzejszy. 
Pozdrawiam wszystkie cioteczki i dziękuję za ogłoszenia.
Jaaana, to wczoraj obiecany kawałek dla Ciebie, do krótkich ogłoszeń.
Herbatnik to skrzywdzony kot o wielkim sercu, którego wyrzucono z domu. Garnie się do ludzi, domaga się pieszczot, jest bardzo przyjacielski, spokojny, zrównoważony. Szuka kochającego opiekuna, który będzie go głaskał, szczotkował i tulił. Ma zapewnioną pomoc finansową, gdyż potrzebuje sterylizacji i doleczenia przeziębienia. Obecnie przebywa z kotami wolnożyjącymi, lecz ciągle tęskni za własnym domem. Delikatny organizm nie pozwoli mu przetrwać następnej zimy. Jeśli myślisz o przygarnięciu kota, wybierz Herbatnika, a zyskasz wyjątkowego przyjaciela. Kocurek ma nawet własny wątek, na którym można prześledzić całą jego smutną historię - (tu trzeba wstawić adres wątku, albo pominąć uwagę o wątku, jak uważasz).
Jak potrzebujesz jeszcze innego (dłuższego, krótszego) tekstu, to daj znać.
nieustająco za czarne kochanie!
