Miło mi donieść, że według weta jest poprawa

Ja chyba po prostu tego nie widzę, obserwuję te oczka cały czas, a postęp jest powolny... W każdym razie, podobno jest lepiej, tylko mamy się nastawić na to, że ta kuracja jeszcze może potrwać.
Gdyby znalazł się naprawdę odpowiedzialny dom bez innych kotów, oczka mogłyby być doleczane już przez nowych opiekunów, no ale póki co mam oferty tylko dla chłopca i to niefajne. A maluszki chcę wydać tylko w dwupaku, nie wyobrażam już sobie rozdzielenia tej parki.
Gnojki mocno urosły, są przekochane, bardzo mądre i mają adhd

Roznoszą dom. Przy okazji są megakontaktowe, przytulaśne, nie można ich nie kochać
