Dorta pisze:dlaczego?
dlaczego??
dlaczego???
nie jestem kotem
bym sie odpowiednio popałetała przy drukarni i miałabym domek marzenie
Dorta
Dorta, ciesz się, że nie jesteś kotem, bo w tym domku jak marzenie miałbyś do czynienia z Kropką
Wczoraj spontanicznie przeprowadziliśmy się

. Koty tak bardzo pomagały przy pakowaniu, że nawet nie zauważyły kiedy same zostały zapakowane do transporterów

. Fatalnie zareagowały na nowe miejsce

. Jestem po praktycznie nieprzespanej nocy, bo Kropka, która po 10. minutach poczuła się gospodynią tak terroryzowała warczeniem, syczeniem i dzikimi wrzaskami Milkę i Frodo, że nie dało się spać

. W efekcie Milka od wczoraj nie wyłazi spod koca (dostała dziś do łóżka śniadanie i... kuwetę

), a Frodo nad ranem kategorycznie zażądał wypuszczenia na zewnątrz, bo nie mógł wytrzymać z zadziorną szylkretą

. Odważył się wrócić dopiero koło godz. 10. rano. Na szczęście o tej porze Kropka straciła już zapał do awantur, więc mógł spokojnie obwąchać kąty, zjeść i skorzystać z kuwety

.
Musiałam pojechać do pracy choć na dwie godziny, więc zostawiłam ekipę samą. Zaraz do nich wracam. Ciekawe co zastanę
Pokciukajcie, ciotki. Niech się szybko zaklimatyzują. Żal mi ich, gdy są tak bardzo zestresowane
