kristinbb pisze:Mam jeszcze pytanie do Ciebie.
Jak przeszłaś na BARF ?
Moje koty stawiają zawzięty opór, a szczególnie Czekoladowy
Cesar na szczęście je.
Krysiu, powoli przyzwyczajałam koty do mięska.
Naprzód podawałam im tylko jeden gatunek mięsa, a po kilku dniach robiłam mieszanki z dwóch, trzech gat.
Następie mieszanki wzbogaciłam mielonymi skrzydełkami.
Ze skrzydełkami nie było problemu, bo młode koty oszalały na ich punkcie

Starsze niestety nie.
Suplementy też wprowadzałam powoli i ostrożnie.
Właściwie po 4 tyg. większość kotów wolała pałaszować mieszanki BARF-owe.
Jedynie Fredowi to opornie szło.
On długo zjadał tylko krojonego kurczaka lub chuda wołowinę.
Potem jego porcyjkę BARF-a zaczęłam okraszać drożdżami piwnymi, na których punkcie szalał, wiec mięsko z dodatkową porcją drożdży było pyszniejsze.
W końcu załapał.
Faza do tej pory jest antymięsna.
Ona na widok i zapach mięsa ucieka z kuchni.
Jak jej przypadkiem skraweczek mięska do miski wpadnie, to żarcia przez cały dzień nie ruszy
i nie zapomni mi podziękować za ten "przypadek" - sikając mi na blat kuchenny
Taka jest Faza - czekoladowa Faza
Ona jedyna jest na suchej karmie.
Tylko dlatego, że ta"krowa" jest uparta jak stary wół
