MARILYN MONROE-PIĘKNA, ZGRABNA I POWABNA :) MA DS!!!

Cholera, niedobrze.... MM, dlaczego????

Halbinko, napisz, co mogę zrobić, by popromować MM... Odeszłam z AFN i właściwie wycofałam się z miau... ale będę zaglądać do MM. Choćby po to, by zmieniać tytuł wątku.

przepraszam za OT, ale pilna sprawa:
viewtopic.php?f=1&t=112671&start=0
H E L P :!:

MM faktycznie zołza, goni teraz Cirkę i resztę stadka, może w obronie kociąt, którym znowu matkuje?... szukamy dla niej domu bez innych kotów...

Marilynko.....

- a może szukać też w wariancie MM + mały kociak - rozumiem, że z maleńtasami dogaduje się bez problemu?

:ok:

za powodzenie w szukaniu domu - MM zasługuje na super dom, to cudna koteczka! :1luvu:

taka opcja może być, jest opiekuńcza, choć lepiej, żeby to był chłopczyk, bo wyraźniej rywalizuje z kotkami, a maluch dorośnie...

Odnowiłam aukcję allegro.

jak sprawuje się w tej chwili MM? - uspokoiła się trochę i mniej terroryzuje współlokatorów? :roll:

a jak działają ogłoszenia - czy zgłaszają się jakieś domy, zainteresowane adopcją? :ok:

adopcyjna cisza

Wakacje idą :roll:

i w dodatku kociaków pełno....

- a adopcje dorosłych kotów praktycznie zerowe.... :cry:

za dobry dom, który wypatrzy ogłoszenia pięknej Marilynki!!!!!!!!

a niech to szlag, właśnie przypadkowo trafiłam na wątek a tu takie wieści

lipa kurna....

Tydzień to krótko na to żeby się koty dotarły jeśli od początku nie zaskoczyły....
Ale rozumiem, że chcieli mieć spokój w domu....

Z tego co Halina mówi to MM zrobiła się agresor na maksa. Chyba hormony jej grają, matkuje młodym. Ale to nie wyjaśnia dlaczego teraz atakuje Cirkę, tak, że tamta się boi wyjść zza szafki. Choć wcześniej się jakoś dogadały. Kłopot w tym, że trzeba by było je jakoś rozdzielić, a u Halbiny to niewykonalne

A Państwo po prostu bali się o swoją kotkę, która została całkowicie zdominowana.

to zrozumiałe. Tylko co dziewczynie się nagle odmieniło ?
Może coś ze zdrowiem ?
Przed pójściem do ds to chyba nie było z nią problemów?

MM po przyjeździe kilka dni syczała i prychała na wszystkich poza człowiekiem, wtedy jednak to Cirka ją zdominowała. Obie kotki nie przepadały za sobą, obie dogadały się z Liptonem, wojen nie było. Pojawiła się potem długowłosa zastraszona piękność i to ona wtedy ciut namieszała, bo okazało się, że panikuje, ale i atakuje... okazało się, że przygotowuje się do porodu. Wtedy MM zaczęła jakby rujkować, stała się bardzo miziasta i zaborcza wobec człowieka. Po porodzie jakby jej przeszło. Drugi rzut hormonów miała, kiedy przybyły małe pingwinki, po dwóch dniach zaczęła je wylizywać, chciała je nosić i uparcie biegała za nimi, by zebrać je "w gnieździe". Wtedy zaczęła atakować psy, by nie zbliżaly się do jej podopiecznych. Została wyadoptowana, ale najwidoczniej w nowym miejscu szybko zdominowała kotkę rezydentkę i to dość nieelegancko, bo wróciła po tygodniu. W sumie nie dziwię się, bo odkąd wróciła bezlitośnie gania Cirkę, jest taka rozgadana i nadpobudliwa. Potrafi być bardzo kochana, ale jest w tej miłości swojej strasznie zaborcza i nachalna. Kocięta traktuje super, ale resztę stadka tyranizuje. Poleciało kilka szklanych przedmiotów z szafek kuchennych, bo MM ściga Cirkę nawet po górnych szafkach. Radzę sobie, ale żal mi Cirki, bo fatycznie zaszywa się w kątach, żeby mieć spokój. W każdym razie MM stanowczo nie może mieć do towarzystwa innej kotki. Mogłaby pójść do adopcji z którymś z kociaków. Mam nadzieję, że jej się te hormony unormują. :roll:

MARILYN MONROE-PIĘKNA, ZGRABNA I POWABNA :) MA DS!!!

Kto przegląda forum