tillibulek pisze:OKI. ale te nowe suplementy dodajesz do dziennej porcji miesa, tak?
a co z surowym jajkiem? siostra twierdzi, ze skorupke trzeba sparzyc przed podaniem żółtka
Różnie z tymi nowymi, ale staram się właśnie do dziennej porcji, a nie od razu do całej mieszanki.
Jeśli chodzi o jajko, to ja się nie wypowiadam, bo ja nie parzę

Ale pewnie nie zaszkodzi (zwłaszcza jeśli nie masz zamiaru zbierać skorupek).
Blusik pisze:Tillibulku wejdź na
http://chatul.pl/viewforum.php?f=52Sądze , że w przypadku Ruby FC nie jest najlepszy i że będziesz robiła mieszankę z "czymś" i z cytrynianem wapnia

FC jest najwygodniejszy i lepiej nie straszyć Tillka za mocno, bo znów się zniechęci
Natomiast myślę, że ze względu na Rubcię najlepiej dodawać po prostu mniej FC i cytrynian. Ale to i tak z czasem, jak się koty nauczą jeść mięcho

Może wtedy warto zacząć od cytrynianiu i stopniowo wprowadzać inne suplementy lub FC.
tillibulek pisze:no dobra, znowu zaczelam czytac o BARFie i rozbolala mnie glowa - kompletnie tego nie kumam...
jesli miarka FC ma 0,8 g, a do 1 kg miesa trzeba dodac 12,5 g, to trzeba dac 15,5 miarki?? strasznie duzo...
co do naturalnego suplementowania, to juz w ogole odpadam - jakby mi ktos jasno napisal co wrzucic do mieszanki, to moze bym dala rade, ale jak czytam, to nic z tego nie wiem
przykro mi, potrzebuje prostszej metody zywienia, bo za tą nie nadążam
-----------------------
dzien doberek, dziewczyny
Tilli tak, 15-16 miarek. Po sprawiedliwości daję raz tak, raz tak - to nie jest dużo, ta miarka jest malutka
tillibulek pisze:namawiam kolege, zeby go wzial - ale kotus slodziaczek, mnie tez ujal za serce
znalazlam taki przepis:
Przepis z preparatem „Felini Complete”
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
12,5 g "Felini Complete"
tłuszcz wg. uznania – w zależności od tłustości mięsa
50 g warzyw
200 ml wody
pytania do OKI lub kogos innego (moze Blusik), kto zna sie na BARFie:
- co to znaczy "tłuszcz wg uznania"? ile tego tłuszczu? skąd?
- warzywa, to rozumiem, że gotowane - jakie ewentualnie mogą być? widzialam, ze ludzie dają marchewkę, seler...
- jakie mieso bez kości? jakiekolwiek?
- jak to pozniej rozdzielamy? trzeba miec jakies male sloiczki? czy do torebek? jak to podzielic na porcje i ile tych porcji wyjdzie?
bede wdzieczna za rady
Blusik - zapisalam sie na forum Chatula, które podałas - dzieki!
widze, ze bez wagi sie nie obedzie...
tak samo pewnie bez maszynki do mielenia... ale widzialam ostatnio w Media Markt Zelmera - 400 zł - to troche za duzo jak na moja kieszen...
czesc Dzikusko

Ja zazwyczaj bazuję na wołowinie lub indyku. W każdym razie to musi być mięcho raczej tłuste, najlepiej poprzerastane, z chrząstkami, żyłkami i takimi cudami. Najczęściej kupuję gulaszowe wołowe lub rozbratel (o ile mi się z tym drugim nie pokićkało), albo jakieś "rosołowe". Z Indyka biorę udziec, taki ze skórą i staram się odkroić do mieszanki max chrząstek i te wszystkie ścięgna. Z kurczaka skrzydełka lub nogi, ale też ze skórą i całym "dobrodziejstwem inwentarza" (pierś dostają tylko jak kupuję dla siebie i coś im tam zawsze skapnie). Jeśli chodzi o tłuszcz, jeśli mięso jest za chude, to najlepszy jest zdaje się łój, można dać czysty smalec, a nawet masło w ostateczności. Musi być po prostu albo tłuste mięcho, albo dodatkowy tłuszcz. Dlatego mi ta kaczucha podpasowała, bo tłuste toto jest porządnie.
Zresztą na Chatulu to jest wszystko dokładnie opisane i łatwo tam każde info.
Najpierw zacznij od podawania kociastym mięcha przez parę dni - przy okazji się przekonasz, jakie im najlepiej wchodzi
Na początku mogą być problemy właśnie z różnymi żylastymi elementami, ale to mija
Jak już będą jadły mięcho, to możesz zacząć suplementować. Może właśnie warto zacząć od samego wapnia (ten cytrynian), a potem dopiero wprowadzać stopniowo FC. Najlepiej byłoby, jakby Ci Dagnes ustawiła "specjalny harmonogram".
Ja się obchodzę bez wagi i maszynki

Oczywiście mam w planach, ale na razie wyżej d... nie podskoczę
Porcjuję "na oko", do puszeczek po 200g Animondzie lub po najzwyklejszej czerwonej Purinie (te mają 195g), którą kociaste uwielbiają i czasem im robię radochę

Nabyłam kilka "wieczek", pasują do puszek po Animondzie, a do puszek po Purinie pasują przykrywki od orzeszków Felixa w puszeczkach

Brakujące wieczka dorabiam z alufolii

A wielkość porcji ustaliłam w praniu - najpierw po prostu starałam się objętościowo tak porcjować, ile mokrego zjadały na raz.
Ale można też mrozić w folii, w alufolii (tak robiłam na samym początku), w słoiczkach itd. Podobno niezłe są słoiczki po gerberkach.
Co do gerberków to właśnie warzywne można dodawać do mieszanki. Ja o warzywach zawsze zapominam, ale ostatnio dodaję Colon C Light, a paskudy i tak się żywią trzykrotką do woli, więc błonnika im chyba wystarczy

I dzień dobry
