Tillibulkowy harem 3 - proszę o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 22, 2010 12:36 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

ale ten FC jest podobno dla kotow kwaskowaty.... nie wiem czy moje by to jadly....

najlepiej by bylo, gdyby Dagnes zorganizowala gotowca z naturalnego BARFa - to byl bardzo dobry pomysl

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto cze 22, 2010 12:43 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Tilli, najpierw dajesz samo mięcho, a potem po troszeczku FC rozpuszczone w wodzie. Ja próbowałam, wcale nie jest kwaskowaty, raczej słono-mdły - a zaczęłam od dodawania małej części tego, co powinnam :roll: Teraz stopniowo wprowadzam inne suplementy i widzę od razu, co im wchodzi, a co nie (zresztą też dodaję po trochu, albo nawet do pojedynczych porcji, żeby wszystkiego nie wywalać w razie strajku). Samo FC już w normalnej dawce, a Tać zaczęła od razu od normalnej dawki i jej wchodzi (jako jedyna wylizuje zresztą cały sos) :wink: Dla niej jedynym warunkiem "zjadalności" jest położenie na wierzchu kilku chrupek :twisted:
Tak, że spokojnie i bez paniki :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 22, 2010 13:02 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

jak dobrze, że to nic poważniejszego u Rubci!!! :piwa: - na pewno będzie dobrze!!!! niewielki piasek to chyba i tak najmniejsze zło z możliwych wariantów?? :ok: :ok: :ok: :ok: za jej zdrowie!!!

a propos piwa! :piwa: - podobno dla ludzi na wypłukanie piasku piwo najlepsze.... :wink: (i założę się, że kotom pewnie bardziej by smakowało, niż wszelkie leki i suplementy :mrgreen: )

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto cze 22, 2010 13:03 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

joluka pisze:jak dobrze, że to nic poważniejszego u Rubci!!! :piwa: - na pewno będzie dobrze!!!! niewielki piasek to chyba i tak najmniejsze zło z możliwych wariantów?? :ok: :ok: :ok: :ok: za jej zdrowie!!!

a propos piwa! :piwa: - podobno dla ludzi na wypłukanie piasku piwo najlepsze.... :wink: (i założę się, że kotom pewnie bardziej by smakowało, niż wszelkie leki i suplementy :mrgreen: )

Ja wolę nie sprawdzać, jeszcze im zasmakuje?! 8O :twisted:
W każdym razie ja mam nereczki zdrowiutkie, dobrze płukane :piwa:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 22, 2010 13:13 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

OKI. ale te nowe suplementy dodajesz do dziennej porcji miesa, tak?

a co z surowym jajkiem? siostra twierdzi, ze skorupke trzeba sparzyc przed podaniem żółtka

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto cze 22, 2010 14:28 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Tillibulku wejdź na http://chatul.pl/viewforum.php?f=52
Sądze , że w przypadku Ruby FC nie jest najlepszy i że będziesz robiła mieszankę z "czymś" i z cytrynianem wapnia :D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 23, 2010 6:39 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

no dobra, znowu zaczelam czytac o BARFie i rozbolala mnie glowa - kompletnie tego nie kumam...

jesli miarka FC ma 0,8 g, a do 1 kg miesa trzeba dodac 12,5 g, to trzeba dac 15,5 miarki?? strasznie duzo...

co do naturalnego suplementowania, to juz w ogole odpadam - jakby mi ktos jasno napisal co wrzucic do mieszanki, to moze bym dala rade, ale jak czytam, to nic z tego nie wiem

przykro mi, potrzebuje prostszej metody zywienia, bo za tą nie nadążam :?

-----------------------

dzien doberek, dziewczyny

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro cze 23, 2010 6:56 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro cze 23, 2010 7:15 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

kotek z miotu, ktory urodzil sie u szefa mojego TŻ-a (jest tylko jeden chlopczyk, dziewczyny to podobno trikolorki): Obrazek

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro cze 23, 2010 7:21 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Jaki słodziaczek!! :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro cze 23, 2010 7:44 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Cześć! :1luvu:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro cze 23, 2010 7:48 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

namawiam kolege, zeby go wzial - ale kotus slodziaczek, mnie tez ujal za serce :D :1luvu:

znalazlam taki przepis:

Przepis z preparatem „Felini Complete”
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
12,5 g "Felini Complete"
tłuszcz wg. uznania – w zależności od tłustości mięsa
50 g warzyw
200 ml wody

pytania do OKI lub kogos innego (moze Blusik), kto zna sie na BARFie:
- co to znaczy "tłuszcz wg uznania"? ile tego tłuszczu? skąd?
- warzywa, to rozumiem, że gotowane - jakie ewentualnie mogą być? widzialam, ze ludzie dają marchewkę, seler...
- jakie mieso bez kości? jakiekolwiek?
- jak to pozniej rozdzielamy? trzeba miec jakies male sloiczki? czy do torebek? jak to podzielic na porcje i ile tych porcji wyjdzie?

bede wdzieczna za rady :1luvu:

Blusik - zapisalam sie na forum Chatula, które podałas - dzieki!

widze, ze bez wagi sie nie obedzie...
tak samo pewnie bez maszynki do mielenia... ale widzialam ostatnio w Media Markt Zelmera - 400 zł - to troche za duzo jak na moja kieszen...



czesc Dzikusko :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro cze 23, 2010 10:20 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Cześć Tilku :D
Dzisiaj jak mnie nie było ,odwiedził nas sąsiad,który hoduje gołębie i powiedział do Tż, żeby nie miał pretensji jak przyniesie mu
futerko z naszego Bońka,bo podbiera mu gołębie.Boniuś jest wychodzącym kotem i za cholerę nie utrzymam go cały czas w domu,inne koty nie wychodzą.I co tu zrobić? :(

miniboni17

 
Posty: 542
Od: Pon cze 22, 2009 20:41
Lokalizacja: Radzymin

Post » Śro cze 23, 2010 10:26 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Dzień doberek!

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro cze 23, 2010 10:59 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

tillibulek pisze:OKI. ale te nowe suplementy dodajesz do dziennej porcji miesa, tak?

a co z surowym jajkiem? siostra twierdzi, ze skorupke trzeba sparzyc przed podaniem żółtka

Różnie z tymi nowymi, ale staram się właśnie do dziennej porcji, a nie od razu do całej mieszanki.

Jeśli chodzi o jajko, to ja się nie wypowiadam, bo ja nie parzę :wink: Ale pewnie nie zaszkodzi (zwłaszcza jeśli nie masz zamiaru zbierać skorupek).


Blusik pisze:Tillibulku wejdź na http://chatul.pl/viewforum.php?f=52
Sądze , że w przypadku Ruby FC nie jest najlepszy i że będziesz robiła mieszankę z "czymś" i z cytrynianem wapnia :D

FC jest najwygodniejszy i lepiej nie straszyć Tillka za mocno, bo znów się zniechęci :lol:

Natomiast myślę, że ze względu na Rubcię najlepiej dodawać po prostu mniej FC i cytrynian. Ale to i tak z czasem, jak się koty nauczą jeść mięcho :wink: Może wtedy warto zacząć od cytrynianiu i stopniowo wprowadzać inne suplementy lub FC.


tillibulek pisze:no dobra, znowu zaczelam czytac o BARFie i rozbolala mnie glowa - kompletnie tego nie kumam...

jesli miarka FC ma 0,8 g, a do 1 kg miesa trzeba dodac 12,5 g, to trzeba dac 15,5 miarki?? strasznie duzo...

co do naturalnego suplementowania, to juz w ogole odpadam - jakby mi ktos jasno napisal co wrzucic do mieszanki, to moze bym dala rade, ale jak czytam, to nic z tego nie wiem

przykro mi, potrzebuje prostszej metody zywienia, bo za tą nie nadążam :?

-----------------------

dzien doberek, dziewczyny


Tilli tak, 15-16 miarek. Po sprawiedliwości daję raz tak, raz tak - to nie jest dużo, ta miarka jest malutka :wink:

tillibulek pisze:namawiam kolege, zeby go wzial - ale kotus slodziaczek, mnie tez ujal za serce :D :1luvu:

znalazlam taki przepis:

Przepis z preparatem „Felini Complete”
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
12,5 g "Felini Complete"
tłuszcz wg. uznania – w zależności od tłustości mięsa
50 g warzyw
200 ml wody

pytania do OKI lub kogos innego (moze Blusik), kto zna sie na BARFie:
- co to znaczy "tłuszcz wg uznania"? ile tego tłuszczu? skąd?
- warzywa, to rozumiem, że gotowane - jakie ewentualnie mogą być? widzialam, ze ludzie dają marchewkę, seler...
- jakie mieso bez kości? jakiekolwiek?
- jak to pozniej rozdzielamy? trzeba miec jakies male sloiczki? czy do torebek? jak to podzielic na porcje i ile tych porcji wyjdzie?

bede wdzieczna za rady :1luvu:

Blusik - zapisalam sie na forum Chatula, które podałas - dzieki!

widze, ze bez wagi sie nie obedzie...
tak samo pewnie bez maszynki do mielenia... ale widzialam ostatnio w Media Markt Zelmera - 400 zł - to troche za duzo jak na moja kieszen...



czesc Dzikusko :1luvu:


Ja zazwyczaj bazuję na wołowinie lub indyku. W każdym razie to musi być mięcho raczej tłuste, najlepiej poprzerastane, z chrząstkami, żyłkami i takimi cudami. Najczęściej kupuję gulaszowe wołowe lub rozbratel (o ile mi się z tym drugim nie pokićkało), albo jakieś "rosołowe". Z Indyka biorę udziec, taki ze skórą i staram się odkroić do mieszanki max chrząstek i te wszystkie ścięgna. Z kurczaka skrzydełka lub nogi, ale też ze skórą i całym "dobrodziejstwem inwentarza" (pierś dostają tylko jak kupuję dla siebie i coś im tam zawsze skapnie). Jeśli chodzi o tłuszcz, jeśli mięso jest za chude, to najlepszy jest zdaje się łój, można dać czysty smalec, a nawet masło w ostateczności. Musi być po prostu albo tłuste mięcho, albo dodatkowy tłuszcz. Dlatego mi ta kaczucha podpasowała, bo tłuste toto jest porządnie.
Zresztą na Chatulu to jest wszystko dokładnie opisane i łatwo tam każde info.


Najpierw zacznij od podawania kociastym mięcha przez parę dni - przy okazji się przekonasz, jakie im najlepiej wchodzi :wink:
Na początku mogą być problemy właśnie z różnymi żylastymi elementami, ale to mija :wink:
Jak już będą jadły mięcho, to możesz zacząć suplementować. Może właśnie warto zacząć od samego wapnia (ten cytrynian), a potem dopiero wprowadzać stopniowo FC. Najlepiej byłoby, jakby Ci Dagnes ustawiła "specjalny harmonogram".


Ja się obchodzę bez wagi i maszynki :wink: Oczywiście mam w planach, ale na razie wyżej d... nie podskoczę :wink:
Porcjuję "na oko", do puszeczek po 200g Animondzie lub po najzwyklejszej czerwonej Purinie (te mają 195g), którą kociaste uwielbiają i czasem im robię radochę :lol: Nabyłam kilka "wieczek", pasują do puszek po Animondzie, a do puszek po Purinie pasują przykrywki od orzeszków Felixa w puszeczkach :lol: Brakujące wieczka dorabiam z alufolii :mrgreen: A wielkość porcji ustaliłam w praniu - najpierw po prostu starałam się objętościowo tak porcjować, ile mokrego zjadały na raz.
Ale można też mrozić w folii, w alufolii (tak robiłam na samym początku), w słoiczkach itd. Podobno niezłe są słoiczki po gerberkach.

Co do gerberków to właśnie warzywne można dodawać do mieszanki. Ja o warzywach zawsze zapominam, ale ostatnio dodaję Colon C Light, a paskudy i tak się żywią trzykrotką do woli, więc błonnika im chyba wystarczy :twisted:


I dzień dobry :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości