DRAMAT działkowych kotów - 8 już otrutych, ratunku dla 3!!!

czy sprawa została zgłoszona straży dla zwierząt oraz policji?

trucie kotów jak i inne metody eksterminacji kotów są zakazane i karalne :/

Pilnie potrzebny DT! A może nie czekając na DT już teraz zacząć je normalnie ogłaszać i szukać także i DS? jeśli trzeba mogę pomóc z ogłoszeniami! i może poproś o banerek na wątku banerkowym? ja niestety nie potrafię robić :oops:

Poker71 pisze:czy sprawa została zgłoszona straży dla zwierząt oraz policji?

trucie kotów jak i inne metody eksterminacji kotów są zakazane i karalne :/

No właśnie? Nagrać tych s.synów na dyktafon i zgłosić :evil:

zdecydowanie uważam że sprawę nalezy zgłosić i zrobić aferę. Istnieje stare powiedzenie (nie pamiętam czyje), ze aby zło zwyciężyło wystarczy, żeby dobrzy ludzie nic nie robili.

Nie zgłaszając pozwalamy im czuć się bezkarnie i w pewien sposób dokładamy się do kolejnych zlych rzeczy, jakie będą robić

Nie robiąc afery pozwalamy im na myślenie, że to tylko kot i wszystko im wolno. Tak nie można, nalezy ludzi edukować również metodami policyjnymi. Nawet jesli nie skonczy się w sadzie z "braku dowodów" itd, to chocby wizyta policji, wywiad środowiskowy otd dają do zrozumienia, że nie wszystko wolno!

Tak jest! Postraszyć te gadziny. Więcej nie napiszę, bo mnie zbanują...

Może znajdzie się jakiś domek?

podniose, moze ktos sie zlituje

Co się dzieje z kotami?

Hop hop! Neris - jesteś tam?

Pani Maria to staruszka, szukała już zimą pomocy w Straży dla Zwierząt i na policji
Jednak bez zwłok kotów nie ma możliwości wszczęcia dochodzenia. Koty były - znikły, policjant twierdził że może wszcząć dochodzenie ale będzie je zapewne musiał umorzyć, bo nikt się nie przyzna że otruł koty i je zakopał! A ta obecnie zaginiona ósemka nie pojawia się nigdzie, nie ma też nigdzie zwłok.

Mam poważne problemy z dostępem do netu więc przepraszam, jeśli ostatnio rzadko zaglądam.

W tej chwili są na działce dwa oswojone koty - jeden pojawił się tam zimą, ma już nadcięte uszko, drugi to wykastrowany chłopak. One ocalały bo nie opuszczają działki karmicielki.
Altanka jest tak skonstruowana, że nie da się ich tam zamknąć.

Trzeci jest zamknięty w piwnicy u innej karmicielki bo po kastracji miał wrócić na działki ale dziewczyny nie miały sumienia go wypuścić na pewną śmierć

Ten jest dziki, nieagresywny do ludzi, kuwetkowy - w tej piwnicy zalatwia się wyłącznie do kuwety, ale człowieka się bardzo boi.

A może by je chwilowo zamknąć w klatce w tej altance? dla ich bezpieczeństwa? czy one mają jakieś ogłoszenia?

No właśnie?

**Adopcje: 12 >>**

straszne! Trzymam kciuki!
Moze zwykłe nastraszenie by pomogło?Nawet jak nie udowodnią i umorzą sprawę to muszą chodzić i wypytywac plicjanci czy SM. Tylkożeby to nie miało skutku odwrotnego,że zaczną sie mścic ludzcy ludzie :mrgreen:

Tylko że Neris chyba mało straszna jest... Chłop by się przydał do straszenia.

Ja to bym może nawet i postraszyła, ale pani Maria to staruszka, nie zdecyduje się na żadne rozwiązania siłowe...

Tam jest tak, że latem kotów przybywa bo są po prostu wyrzucane przez ludzi. Zdarza się, że ludzie wyrzucają też kocięta.

W mojej lecznicy pomogliby i przechowali koty, ale dopiero mieli 12 kociąt od nawiedzonej karmicielki, wszystkie z ciężko zaraźliwą grzybicą. Pozarażały się również prywatne psy lekarzy. Nie zgodzili się więc przyjąć w tej chwili żadnych zwierząt.

Koty nie mają ogłoszeń, jeśli ktoś może w tym pomóc będę bardzo wdzięczna, ja mam w tej chwili zbyt wolny net żeby cokolwiek móc podziałać.

DRAMAT działkowych kotów - 8 już otrutych, ratunku dla 3!!!

Kto przegląda forum