julieta pisze:To smutne wieściNo, ale jak podczytuje, to nie tylko maluchy znajdują domy. Tyle dorosłych już wydaliście ze schronu, a ona jeszcze siedzi. Fakt, że nie jest długo, ale inne tak jakoś szybciutko poszły, choć marne szanse miały.
Co to znaczy, że się potwornie zestresowała? Czy odchuchana w DT miałaby większe szanse?
z pewnością tak. Jaśminkę przeraża sytuacja, w jakiej się znalazła. atmosfera schronu działa na nią bardzo źle. a ludzie jak przychodzą to zazwyczaj chcą widzieć wyluzowane miziaki. kot zestresowany sytuacją, otoczeniem, gwarem czy czymkolwiek innym jest czasem postrzegany wręcz jak dzikus czy kot agresywny, a jeśli się chowa, no to go nie widać...
Edit: literówki
