Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle) - goście, goście

[zabers]

Kuleczka nie zawsze pcha się namolnie, często wystarczy jedno spojrzenie, czy gest, żeby zeszła i nie próbowała wrócić, ale czasami jak ją WYJĄTKOWO coś "zainteresuje", to ... jest ciężko.
Aż się dziwię, ze Glusik nie przejął od niej tych partyzanckich zapędów.

edit: anulka111, co się dziwić? Gospodarze niekulturalni, gadają przy jedzeniu, to i koty "nie teges". Słowem, "wart Pac pałaca, a pałac Paca".

[Chat]

Kazdy ma swoja ulubiona forme rozrywki
Kulka podchodzi do sprawy jak typowa, z odpowiednim przeszkoleniem, cichociemna.
A Glusik robi desant i stosuje brutalne procedury - jak marin

[kalair]

:ryk:

Lubie Kulke!

jA TEŻ!!!

[filo]

Dawno temu mieliśmy w domu świniaka, który tak uwielbiał jabłka, że potrafił się posunąć do wyciągania kawałków z ust ludzi. Nic nie było bezpieczne, co znalazło się w jego zasięgu. Na stół też właził podczas posiłków.

[Chat]

Dawno temu mieliśmy w domu świniaka, który tak uwielbiał jabłka, że potrafił się posunąć do wyciągania kawałków z ust ludzi. Nic nie było bezpieczne, co znalazło się w jego zasięgu. Na stół też właził podczas posiłków.

stol byl przeciwpancerny, ma sie rozumiec

[zabers]

Dawno temu mieliśmy w domu świniaka, który tak uwielbiał jabłka, że potrafił się posunąć do wyciągania kawałków z ust ludzi. Nic nie było bezpieczne, co znalazło się w jego zasięgu. Na stół też właził podczas posiłków.

Desperat

[filo]

Dawno temu mieliśmy w domu świniaka, który tak uwielbiał jabłka, że potrafił się posunąć do wyciągania kawałków z ust ludzi. Nic nie było bezpieczne, co znalazło się w jego zasięgu. Na stół też właził podczas posiłków.

stol byl przeciwpancerny, ma sie rozumiec

No nie wiem ile mógł ważyć... Ale obok talerza się mieścił. Zjadł m.in. cały tom podręcznika do ekonomii polityczne (oczywiście tej jedynie słusznej )

[jaaana]

Moje futra nie przepadają za ludzkim jedzeniem. Na ogół ograniczają się do sprawdzenia, co jemy.
Ryży grzecznie siada na podłodze obok jedzącego ludzia i się przygląda. Żeby mu nie było przykro, dostaje kawałek do powąchania. Powącha i idzie do swojej miski.
Dominika bezczelnie pakuje się na stół i nie pilnowana wsadza nos do talerza. Ale też kończy się to tylko obwąchaniem. Za wyjątkiem pomidorów, które uwielbia. Pomidora nie pozwoli zjeść, dopóki nie dostanie swojej porcji.

[zabers]

...Zjadł m.in. cały tom podręcznika do ekonomii polityczne (oczywiście tej jedynie słusznej )

Zeżarł Oskara Langego! (brawo, świnka, brawo!)


jaaana - nasze aż się wzdrygają na sam zapach warzyw i owoców. Najbardziej je chyba odrzuca ogórek małosolny.

[jaaana]

...Zjadł m.in. cały tom podręcznika do ekonomii polityczne (oczywiście tej jedynie słusznej )

Zeżarł Oskara Langego! (brawo, świnka, brawo!)

Taką cegłę?

jaaana - nasze aż się wzdrygają na sam zapach warzyw i owoców. Najbardziej je chyba odrzuca ogórek małosolny.

Ogórków też moje nie lubią. Gdy daje Dosi do powąchania, na jej pysiu wyraźnie widać obrzydzenie.

Ale moje "wsiowe" (bo miałam w życiu taki epizod) koty potrafiły obgryzać dojrzałe pomidory prosto z krzaka.

[zabers]

Pomidorożernych to jeszcze nie widziałam. Glusik obgryza za to młode listki krzaczków truskawkowych (sprawdziłam, nie są trujące). No to ... posadziłam na balkonie.

[zabers]

Rzutem na taśmę mi się przypomniało! jaaana, a co słychać u glusiowego "brata", Ryżego Wampira?

[jaaana]

Ryży Wampir chodzi za mną i płacze.
Gdy tylko go pogłaszczę, uznaje, że już się na niego nie gniewam i zasuwa do michy. Bo skoro się nie gniewam, to może wreszcie dam jeeeść. Bo Ryży jest głooodny!
Znaczy się - odchudzanko

[kalair]

Cześć Zabersikowo!
A Lafinka wcina kukurydzę. Safulek lody. I kradnie wedliny, ktorych nie je, za to potem nie idzie ich zza mebli wyciągnąć.

[zabers]

Witajcie, grupa. Coś mi się wczoraj zacięło tak ("forum jest aktualnie wyłączone" ), że ledwie zdążyłam bazar przestawić na czuwanie.
jaaana - odchudzasz Wampira? Czym i z jakim skutkiem? bo my, zupełnie przypadkowo zresztą, mamy "na tym polu" niejakie efekty (że tak z przebłyskiem dumy powiem.