Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 17, 2010 16:57 Re: Łódź 167+315+141 - pers, czarna, powypadkowy.. :((

Dlaczego nie umiem wyłączyć telefonu, nie odbierać??

Porzucony kociak w piwnicy, od dwóch dni płacze, kotka (ale to nie nasza, proszę pani, przybłąkała się) nie przychodzi, nie karmi.. Nie mogłaby pani zabrać, bo my pracujemy i mamy już kota?
Sterylizować tę kotkę ??? No przecież nie nasza, nasze wysterylizowane...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 18, 2010 9:14 Re: Łódź 167+315+141 - pers, czarna, powypadkowy.. :((

I komplikacje..
Pers ma ponoć właścicieli kilka posesji dalej. Rozmawiałam z panią karmicielką, kot wychodzi, korzysta z jej stołówki, czasem śpi w komórce.. Pani karmicielka ma przekazać właścicielom mój nr telefonu.
A kocisko w lecznicy na kroplówkach, nie je, wymiotuje.


Znalazcy maleństwa płaczącego w piwnicy dali się przekonać - zabrali malca do weta, odpchliki, karmią smoczkiem, tulą - może u niech zostanie?


Pingwinek z Makro od kilku dni bardzo słaby, sam nie chie jeść, załatwia się na leżąco, dziś ma 34stopnie.. Zostaje w lecznicy - trzymajcie kciuki.


Jedna z siedmioraczków - maleńka Kurczaczek - usnęła, nie udało się pomóc kruszynce..

Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 18, 2010 11:10 Re: Łódź 167+315+141 - pers, czarna, żegnaj Kurczaczku. :((

Kurczaczku :( a co było małej?

kciuki za innego chorutka :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 18, 2010 11:38 Re: Łódź 167+315+138 - znow maluchy, powódż maluchów??

Kolejna aktualizacja wydatków na maleńkie Elciaki - ciągle z wielkimi podziękowaniami dla wszystkich darczyńców :1luvu: :1luvu:

20zł - Ikotipies
40zł - Pako
35zł - Ida Sierpniowa
90zł - KarolinaS, Liwia_, slapcio, iwcia, Femka - bazarki Malk
20zł - Malaria za bazarki Malk
30zł - od Księżnej Joanny
30zł - Malk
35zł - Dagmara-Olga, bazarek Montes
100zł -KarolinaS, Liwia_, slapcio, iwcia, Femka - bazarki Malk

430zł - razem

6x Mixol 42*5 = 252zł
1x Royal 45zł
3x Nan 18*3 = 54zł
chusteczki dla niemowląt -4*7 = 28
15op podkładów - 8*12 = 120zł
ręczniki i chusteczki - ok.70zł
leki – z lecznicy + lakcid ok.70zł

639 - razem
Ostatnio edytowano Wto cze 22, 2010 14:18 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 18, 2010 15:12 Re: Łódź 167+315+141 - pers, czarna, żegnaj Kurczaczku. :((

lekkie sprostowanie: te 90 zł to było za mój bazarek, więc tak naprawdę to kasa od forumowiczek o nickach:
KarolinaS, Liwia_, slapcio, iwcia, Femka
bo Malaria wpłaciła bezpośrednio, z ręki do ręki ;)


a 30 zł ode mnie to było za bazarek Mariji (tak to odmienić?)


szkoda, że Maleńka odeszła... [*]
Ostatnio edytowano Pt cze 18, 2010 19:07 przez Malk, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10743
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt cze 18, 2010 18:05 Re: Łódź 167+315+141 - pers, czarna, powypadkowy.. :((

annskr pisze:
Jedna z siedmioraczków - maleńka Kurczaczek - usnęła, nie udało się pomóc kruszynce..

Obrazek

śpij skarbie [*]
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt cze 18, 2010 18:13 Re: Łódź 167+315+141 - pers, czarna, powypadkowy.. :((

Przeczytałam tylko kilka ostatnich stron i mam dosyć.
Te relacje to jak z wojny :evil:


annskr pisze:I komplikacje..
Pers ma ponoć właścicieli kilka posesji dalej. Rozmawiałam z panią karmicielką, kot wychodzi, korzysta z jej stołówki, czasem śpi w komórce.. Pani karmicielka ma przekazać właścicielom mój nr telefonu.
A kocisko w lecznicy na kroplówkach, nie je, wymiotuje.

czy uważacie, że ten kot powinien wrócić do "swojego domu"?
Nie zazdroszczę właścicielom rozmowy ...
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 21, 2010 10:24 Re: Łódź 167+315+142 - uniknęłam persa i dwóch rudasków :))

dellfin612 pisze:czy uważacie, że ten kot powinien wrócić do "swojego domu"?
Nie zazdroszczę właścicielom rozmowy ...
Mnie nie zazdrość, to ja jestem w klinczu - prawnie powinnam oddać...



dellfin612 pisze:Przeczytałam tylko kilka ostatnich stron i mam dosyć.
Te relacje to jak z wojny :evil: ..
Eee :oops:
bo ja ładnie pisać nie umiem i czasu nie mam, więc tylko fakty bez okrasy :oops: :oops: to może i tak strasznie brzmi

Ale czasem wygrywamy :mrgreen:
No ok, remis.



Pers - spotkanie w lecznicy w piątek wieczorem
Pan mieszka w Łodzi, pracuje po kilkanaście godzin. Pani pracuje za granicą, nie wiem, jak często bywa w domu.
Spotkanie zaczęło się całkiem miło, przestało być tak miło, kiedy próbowałam wyjaśniać, że kot jest zaniedbany, jego stan to nie kwestia kilku ostatnich dni i wieku, tylko ewidentnego zaniedbania, i że lepiej go uśpić, niż męczyć. Zasłonili się brakiem czasu – podle spytałam, czy chodzi tylko o czas, czy także o pieniądze. Oczywiście też. Pani stwierdziła, że mimo że mąż to bardzo przeżyje, rozważą decyzję o uśpieniu. A w ogóle wszystkiemu winne są koty na podwórku, bo on chce do nich wychodzić, potrafi nawet wyskoczyć z I-go pięta, (niskie, znam te bloczki).
W gabinecie lekarz powtórzył moje słowa, ale z większym autorytetem. Zasugerował eutanazję albo adopcję. Albo leczenie i nie wypuszczanie - w sobotę kolejna kroplówka + golenie, potem leki do domu i okresowa kontrola. Pan zapytał o koszty tego leczenia, pani o cenę kastracji.
Ponieważ zdecydowali się zabrać kota, poprosiłam o uregulowanie już powstałego rachunku. Zapłacili. Pożegnałam się tylko z kotem, państwo nie odpowiedzieli na moje "do widzenia" I się nie dziwię :mrgreen:
Lecznica ma mnie zawiadomić, czy przyszli na kroplówkę.
Okoliczne znajome lecznice poinformowałam o sytuacji z prośbą, żeby - jeśli przyjdą go uśpić - lekarz kota zatrzymał i poprosił o zrzeczenie się praw do niego.
W sobotę od rana gryzłam palce. W końcu o 10tej telefon - przynieśli persa, a ponieważ do golenia filcu i tak musiał być spremedykowany, poprosili o kastrację.
Może będzie dobrze :?:



Czekając w poczekalni lecznicy na opiekunów persa wysłuchałam jednym uchem opowieści o dwóch małych rudaskach i matce błąkających się na pewnym podwórku w centrum – rejon nieciekawy, stara kamienica. Wieczorem wracałam od przyjaciół, zajechałam tam – bramofon, ale da radę wejść, miseczki z jedzeniem. Hmm.
Jakoś tak obudziłam się o 2-giej, pojechałam. Nastawiłam klatkę, siedzę na ławce. Z duszą na ramieniu, modląc się, by nikt nie przyszedł. I nie przyszedł :twisted: - przyjechał samochodem, dwie dziewczyny. Trochę nieufnie mnie odpytały, a ponieważ nie całkiem wyglądałam na lumpa, zaprosiły na kawę – kociaki są dwa, bez kotki, bo to dwa ich domowe maluszki, prysnęły przez nieostrożnie otwarte drzwi do mieszkania, uciekły do piwnicy, dziewczyny dwa dni je łapały, wyłamywały jakieś kłódki, kraty. Najfajniejsze było zaskoczenie dziewczyn istnieniem i działalnością kociej mafii.



Weekendowy raport organizacyjny:

Dorotka z p.Lucyną (nie mylić z p,.Lucynką!!) złapały burasię z Urzędniczej, równie niełapliwą jak kłapouszka.

Kotka mama z Limanowskiego z grzybem - u mnie w klatce w kuchni, maluszki zostały u p.Łucj. Kotka nie mogła - w kocim pokoju będzie siostra p.Łucji po operacji oczu. Kotka ma silną laktację, wczoraj i dziś dostala leki, ale wezmę ją dziś na kontrolę, bo coś mi się nie podoba.....


Nie udało się zatrzymać maleńkiego pingwinka z Makro - usnął wczoraj. Ela walczy o jego braciszka.
Żegnaj, maleńki Lucky

Obrazek
Ostatnio edytowano Wto cze 22, 2010 11:39 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 21:38 Re: Łódź 167+315+142 - uniknęłam persa i dwóch rudasków :))

Oj, Aneczko, ale Ty masz przeżycia... Ja, jak sie obudzę o 2 w nocy, to co najwyżej kociakom klatke posprzątam, koty swoje nakarmię, a Ty wsiadasz i jedziesz koty ratować gdzieś na obce podwórko... Niesamowita jesteś, wiesz? :D :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69467
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 21:39 Re: Łódź 167+315+142 - uniknęłam persa i dwóch rudasków :))

Lucky, śpij słoneczko [*]
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 21, 2010 21:44 Re: Łódź 167+315+142 - uniknęłam persa i dwóch rudasków :))

Aniu, wspaniale załatwiłaś sprawę z opiekunami persa :ok: Jestem pod wrażeniem, bo to naprawdę nie wyglądało fajnie.



jolabuk5 pisze:Oj, Aneczko, ale Ty masz przeżycia... Ja, jak sie obudzę o 2 w nocy, to co najwyżej kociakom klatke posprzątam, koty swoje nakarmię, a Ty wsiadasz i jedziesz koty ratować gdzieś na obce podwórko... Niesamowita jesteś, wiesz? :D :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

acha, przyłączam się.
Ania, a nie planujesz może przeprowadzki do Wawy? Mogłabyś w ogóle nie kłaść się spać, robota zapewniona!
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto cze 22, 2010 8:56 Re: Łódź 167+315+142 - uniknęłam persa i dwóch rudasków :))

dellfin612 pisze:Aniu, wspaniale załatwiłaś sprawę z opiekunami persa :ok: Jestem pod wrażeniem, bo to naprawdę nie wyglądało fajnie.!
Też się nie spodziewałam, że tak pójdzie, bałam się jakiejś awantury :oops:.
Myślę, że bardzo dużo, może nawet większość, zdziałał lekarz, któremu ponownie dziękuję za :king:



jolabuk5 pisze:Oj, Aneczko, ale Ty masz przeżycia... Ja, jak sie obudzę o 2 w nocy, to co najwyżej kociakom klatkę posprzątam, koty swoje nakarmię, a Ty wsiadasz i jedziesz koty ratować gdzieś na obce podwórko... :
Chyba pamiętam pewną damę o 4 rano z wielką klatką osłoniętą białą zasłoną, gdzieś w starym centrum??? Ty-żeś to była :?: :D
Jest takie przekleństwo - obyś żył w ciekawych czasach :mrgreen:. Pewnie można to zmodyfikować do ciekawych przeżyć - osobiście wolalabym nocny Paryż, no Pragę zwiedzać, niż łódzkie podwórka, i ryzykowć w ruletce, ale jak się nie ma, co się lubi ...



dellfin612 pisze:Ania, a nie planujesz może przeprowadzki do Wawy? Mogłabyś w ogóle nie kłaść się spać, robota zapewniona!
A nie planuję :D. Lubię Łódź, i niestey tu też robota zapewniona ...
Ale dzięki za zaproszenie :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 22, 2010 10:08 Re: Łódź 167+315+142 - uniknęłam persa i dwóch rudasków :))

jakby co, na gościnne występy też zapraszamy :D

szacun wielki za Waszą robotę!
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10743
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Wto cze 22, 2010 11:56 Re: Łódź 167+315+142 - "wystawiony" kot po zmarłej pani :((

Sms od Miodalik

"Mam kota po zmarlej pani. Wystawili go na klatkę, siedzi od kilku dni pod drzwiami i czeka..
Na 1-2 dni weźmie go sąsiadka do łazienki, ale nie dłużej, bo jej owczarek atakuje koty. Nic więcej o tym kocie nie wiem, dopiero w czwartek mogę go zabrać do weta".


Mam wielką ochotę wyśledzić rodzinkę i zrobić im coś niedobrego :twisted:

I dt / ds znów brdzo potrzebny....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 22, 2010 12:11 Re: Łódź 167+315+142 - "wystawiony" kot po zmarłej pani :((

:evil:

Żeby ich tak własna rodzina wystawiła kiedyś ... w głowie się nie mieści.

:|
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 157 gości