izydorka pisze:Quera pisze:Byłam wczoraj u weta.
Okazało się, że Pantuś ma martwicę skóry na łopatce, prawdopodobnie po ukłuciu, gdy miał biegunki. Nie przez sam podany preparat, tylko przez ukłucie igłą.
Za ok. 2 tygodnie zrobią mu się dość duże strupy i odpadną. Najgorsze, że jedziemy wtedy do Włoch i babcia będzie miała trochę roboty z Panterkiem.
Polewamy wodą utlenioną, rivanolem i smarujemy tribioticiem. Skóra wróci do normy za ok. 2-3 miesiące![]()
![]()
Owinęłam Panterkowi łopatkę bandażem, żeby nie lizał, bo w końcu tego strupa zerwie, ale to nie jest skuteczna metoda. Bandaż się ześlizguje. Co mogę zrobić, żeby przestał to lizać?
U weterynarza lekko krwawiło, teraz już przestało.
jeśli ma to w zasięgu, to chyba tylko kaftanikowe coś by mu te lizanie powstrzymało..., kołnierzy jakoś nie lubię, ale też pewnie można.
Mojemu (rudemu...) po wenflonie ( czyli wkłuciu) też się zrobił strupek i skóra padła. Goiło się długo, ponad miesiąc. Teraz w tym miejscu ma bliznę ( sporą niestety) i sierść tam nie rośnie...
Nie ma to jakichś negatywnych wpływów na zdrowie, tylko kot już nie jest tak idealnie owłosiony i u weta w poczekalni wszyscy myślą, że to jakiś ciężki przypadek
Mam nadzieję, że Panterkowi sierść odrośnie

Teraz wet zamknięty, zrobiłam mu "kaftanik" z kawałka materiału, przewiązałam na szyjce i zasłania tylko tą rankę,żeby nie czuł się niekomfortowo. Wygląda jak superman
