Arni - ma wymarzony Dom! [*]

[magdaradek]

właśnie miałam spytać o reakcję Basi. Mądra dziewczynka. Wie, że wiele takich kotków czeka na domki. A ja mam nadzieję, że za jakiś czas Twój TŻ atla znów zgodzi się na przyjęcie potrzebującego stworka pod Wasz dach

[WarKotka]

za to Kasia co i rusz pyta "gdzie jest Klełofas?"... smutno jej, bo się nie może już z nim pobawić...

I to jest koronny argument - bierz TŻa w obroty

[magdaradek]

no niestety.
Pan się rozmyślił, bo dostał już kotka.
Widocznie chciałam zbyt wiele........

[Asia_Siunia]

Nie martw się Madziu, głowa do góry Arni też znajdzie swój domek na ziemi...

[magdaradek]

wiem, wiem aż tak się nie martwię. Dobrze, że w ogóle zaczęły domki się odzywać.
Ale jakieś te domki takie........ no......nie czuję ich

[WarKotka]

no niestety.
Pan się rozmyślił, bo dostał już kotka.
Widocznie chciałam zbyt wiele........

Chciałaś dobrze dla malucha, żeby trafił do domku, gdzie bedzie kochany, odpowiednio traktowany, że będzie miał domek, który go nigdy nie zostawi

[magdaradek]

Tak, kiche, ale czasem zastanawiam się, czy nie przeginam?
choć nie wydaje mi się......
ale pewnie dla niektórych to za dużo ceregieli...jeszcze jakieś wizyty przedadopcyjne

[atla]

jak będę miała chwilę, to (jak dostanę zgodę od nowych Duzych Kleofasa) wstawię relacje z domku i fotkę (o)błędnego rycerza i obrażonej księżniczki (jak to ujął nowy Duży)
chyba będzie dobrze, skoro nawet to, że Gnojec się w nocy spompował na plecak młodszego Dużego spowodowało tylko, że starszy Duży wyciął dziurę w kratce do łazienki, bo problemem technicznym było uchylenie drzwi do łazienki. Kleoś mimo iż duży jak na swój wiek, to jednak siły za malutko ma bidulek i nie dał rady...
no i Kleofas pozdrawia oczywiście wszystkie cioteczki i braciszka!
no jestem w szoku!!! on tam chyba naprawdę wyjdzie "na ludzi"... znaczy się "na koty"

[magdaradek]

no to fajnych Dużych Kleofasik znalazł czy imię mu zostawią?

Cioteczki drogie , bardzo proszę o trzymanie kciuków dziś wieczorem. Arnoldzik jedzie na wizytę zapoznawczą i jak dobrze pójdzie, to zostanie........

[tamiss]

no to fajnych Dużych Kleofasik znalazł czy imię mu zostawią?

Cioteczki drogie , bardzo proszę o trzymanie kciuków dziś wieczorem. Arnoldzik jedzie na wizytę zapoznawczą i jak dobrze pójdzie, to zostanie........

Trzymam, trzymam... Bardzo, bardzo... !!!

[atla]

oj ja też trzymam mocno! powodzenia!!!!
zaraz wrzucę fotki mojego gnojka

[atla]

w niedzielę było tak:
"Pani Ewo, dziś kupiłem siatkę, jak syn wróci to dzisiaj zamontujemy,
kot na razie nie wychodzi na balkon, tam jest miejsce zarezerwowane dla
kotki ( tylko tam ma chwile spokoju ). Siatka będzie zamontowana na
zewnątrz więc nie ma problemu że ten "diabeł" da radę się wspinać. Na razie żyją jak pies z kotem, Nala stale na niego syczy ale dziś po południu zaczęła go szukać. i syczy jakby mniej. Najgorsze że maluch w nocy spompował się na plecak Łukasza (syna) tak dosyć solidnie. Dzisiaj wystawię jego kuwetę na noc do kuchni i zobaczymy co będzie dalej. Żona bardzo się ucieszyła, tylko bardzo żal jej Nali, bo ta biedna ucieka przed tym szatanem gdzie się da a on cały zadowolony oczywiście jej szuka. Dom wariatów. Co do imienia to żona z synem coś wymyślą na razie reaguje tylko na otwieraną lodówkę albo dźwięk otwieranej puszki z karmą."

Zasugerowałam, że siusianie może być wynikiem stresu związanego z przeprowadzką, ale:

"Nie sądzę żeby to był skutek stresu, wczoraj i dziś normalnie robi w
kuwetę. Myślę ze miał problem techniczny z uchyleniem drzwi do
łazienki. Dziś wyciąłem dziurę w kratce wentylacyjnej w drzwiach (gania przez nią w kółko jak głupi ) i powinno być po problemie. Łapoczynów na razie nie ma, raz mały dostał z plaskacza wczoraj bo za bardzo kozaczył i tyle. Mam tylko problem z racjonowaniem im jedzenia bo mały rąbie i swoje i jej. Coś muszę wymyślić. Na razie mam w domu obrażoną królewnę i (o)błędnego rycerza i wygląda to tak jak na zdjęciu:
"

Edit: znaczy się zdjęcie jest z niedzieli, a maile z poniedziałku.

[gosiaa]

Fajne wieści, będzie dobrze, a za Arnoldzika oczywiście kciuki

[atla]

a wczoraj i dziś już jest tak:



nowa koleżanka Kleofasa, Nala to prawie czternastoletnia kotka. baaaardzo na niego syczała, więc ten widok sprawił, że mi się oczy spociły, bo myślałam, że docieranie z księżniczką potrwa dłużej.

[atla]

gigantyczne kciukasy za dzisiejszą wizytę Arniego!!! oby się chłopakowi poszczęściło! pakuj plecaczek, Słodziaku!