wątek cukrzycowy III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw cze 17, 2010 19:30 Re: wątek cukrzycowy III

Dorot, dobrze, że w sobotę więcej się u Was wyjaśni, mam nadzieję że wypiszesz Hiene z wątku cukrzyków i za to bardzo trzymam kciuki.

Fredziolina - Cześ jest obecnie na Levemirze (ponad 4 j). Oczywiście BARFujemy, nie ma mowy o suchym od dnia diagnozy. Posiłki o 6 i 18, rano mięso z kostkami, wieczorem mięso, podroby i takie tam.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15751
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw cze 17, 2010 22:05 Re: wątek cukrzycowy III

dorot pisze:Wczoraj po raz pierwszy udało mi się zmierzyć poziom cukru u Hieny. Jest ok.
Dzisiaj znowu wywalił mi błąd za mało krwi na pasku. No nic, jutro rano cd.
Aha, czy to prawda, że glukometry zaniżają pomiar, czyli jeśli zmierzę X to rzeczywiście będzie to X+n. Z takim twierdzeniem się spotkałam. Czy jest prawdziwe?
Dorot, jest tak, że przy pomiarze glukometrem trzeba wziąć zawsze poprawkę 10-15 proc. w górę lub w dół. Znaczy to np., że jak wynik na glukometrze wyjdzie 100 mg/dl, to rzeczywiste stężenie we krwi może być od 85 mg/dl do 115 mg/dl. O dziwo, w tych niskich przedziałach wszystkie glukometry mierzą jednak dosyć dokładnie. Sprawdzałam to na własnej skórze. Gorzej jest z wyższymi wynikami. Są glukometry, które ani za bardzo nie zaniżają, ani nie zawyżają przy wynikach ponad 300 mg/dl. Granica błędu wynosi ok. 15 proc. w dół lub w górę. Są jednak takie glukometry, które są niesamowicie niedokładne przy wynikach powyżej 300 mg/dl.

Nasze dziewczyny z forum cukrzycowego w Niemczech porównywały kiedyś pomiary robione jednocześnie różnymi glukometrami u swoich kotów cukrzycowych: viewtopic.php?f=1&t=56417&start=30

Musiałabym poszukać, czy w międzyczasie robiły nowe badania porównawcze. Accu-Check Active jest u nas mało popularnym glukometrem. Na forum niemieckim dla kotów cukrzycowych chyba nikt go nie stosuje, dlatego trudno mi powiedzieć, jak dokładnie mierzy on przy wyższym stężeniu glukozy we krwi. Przy normalnych fizjologicznych wynikach każdy glukometr przeznaczony do mierzenia krwi kapilarnej jest w miarę dokładny.

Pozdrawiam ciepło
Tinka

EDIT: W niektórych gabinetach weterynaryjnych weci u nas maja glukometry do mierzenia krwi żylnej. Jesli takim glukometrem zmierzy sie krew kapilarną, to wyniki mogą się różnic. Ja swego czasu sprawdzałam swój glukometr z glukometrem weta, mój był przeznaczony do mierzenia krwi kapilarnej, jego do żylnej. Nasze wyniki nie różniły się prawie wcale, ale wtedy Tnka miała poziom glukozy w granicach 140 mg/dl. Nie wiem, jak to by wygladało przy wyższych wynikach, bo testu już nigdy więcej nie powtarzaliśmy.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt cze 18, 2010 10:33 Re: wątek cukrzycowy III

musze sie pochwalić :wink:

z ostatniej chwili: 8)
Guciowi:
- po podaniu 1,25 jedn. insuliny,
- rozłożeniu jego posiłku na 3 mniejsze w dwugodzinnych odstepach,

poziom cukru obniżył się z 499 mg/dl do (+6) 373 mg/dl :dance2: :smokin: :surprise:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt cze 18, 2010 18:58 Re: wątek cukrzycowy III

Dziewczyny, brak wiedzy znów wyłazi.... :(
Zgodnie ze wskazówkami lekarza, po tygodniowym podawaniu Dudkowi kroplówki 100 ml dziennie, przechodzę na kroplówki co drugi dzień. I tu mam pytanie: jak właściwie kroplówka działa na kota? Rozumiem konieczność wypłukania mocznika, ale czy kroplówka wpływa jakoś na kocie zachowanie? I fizjologię?
Pytam, po wczoraj właśnie był dzień bez kroplówki, a dziś kot zdecydowanie taki sobie. I rzadka kupa (ale jedna, więc do biegunki daleko), i apetyt mikry. I w ogóle kot mi się nie podoba.. Dostał dziś kolejną setkę.
Dziś po raz kolejny (trzeci w ciągu tygodnia....) złamałam zalecenia prof. Lechowskiego i zbadałam Dudkowi krew, chyba w samą porę, bo miał 45. Dałam mu trochę miodu, ale tuż przed podaniem wieczornego zastrzyku miał tylko 80, więc dałam 0,75 dawki...
Muszę iść na noc do pracy, więc zbadam mu jeszcze krew przed wyjściem, na wszelki. I postaram się wrócić jak najwcześniej, ale raczej mi się to nie uda przed 2.. Mam nadzieję, że do tej pory nic się nie stanie.
I co lepiej stosować w przypadkach tak niskiego poziomu, żeby zapobiec ew. hipoglikemii? Stosuję miód, bo mam go pod ręką, ale Dudek chyba tak samo nienawidzi miodu jak ja..
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Sob cze 19, 2010 10:50 Re: wątek cukrzycowy III

Aga, jak tam po nocy? Przykro mi, że nikt nie zdążył z odpowiedzią wczoraj :(

Moim zdaniem powinnaś jednak skonsultowac to wszystko z Lechowskim skoro wdrażasz Jego wizję i koncepcję prowadzenia Dudka. A cukier pioruńsko niski, moim zdaniem wymaga to komentarza i wytycznych od lekarza prowadzącego.
Rzadka kupa od braku kroplówki wydaje mi się mało prawdopodobna. Natomiast zmniejszony aptetyt już mozna wiązać z brakiem kroplówki ale jest to jedna z licznych opcji a nie oczywista oczywistość. Czy może być coś innego co mogło wpłynąć na problemy trawienne Dudka? Pomyśl bo może rozwiązanie jest proste.
Czy sprawdzałaś kiedyś wcześniej, jak działa podanie insuliny na Dudka przy tak niskich wynikach? U mojego Czesia muszę podać pełna dawkę i jest ok, ale u Dudka może nie być ok. Sprawdzałaś to? Bo nie pamiętam :oops: Normalnie przy tak niskich wynikach to strach podać insulinę, znam z autopsji.
Nie umiem Ci doradzić w sprawie hipoglikemii. Zamiast miodu możesz podać roztwór glukozy (a glukoze kupisz choćby w markecie, w Tesco czy innym Carrefourze). Ale to też wstrętnie słodkie jest choć tą zaletę, że nie jest miodem :mrgreen:
A gdyby tak Dudka przy takim wyniku normalnie nakarmić? U Czesia wówczas wynik leci w górę ładnie ale to też sprawdzaliśmy z glukmetrem w ręku (i dzięki temu jestem spokojna i bez rozterek w tej sytuacji). Jednak jak piszę - nie pamiętam Waszych doświadczeń a w nich właśnie powinnas szukać odpowiedzi.
Napisz, co dziś u Was, niepokój mi sie wkradł w głowę :(

Fredziolina - wciąż i nieustannie podziwiam Twoją kreatywność i myślenie. I bardzo się cieszę, że drobnymi kroczkami idzie ku lepszemu :ok:

Dorot - udało się wyprosić siki do badania u Hieny? jak wyniki?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15751
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob cze 19, 2010 20:57 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Aga, jak tam po nocy? Przykro mi, że nikt nie zdążył z odpowiedzią wczoraj :(

Moim zdaniem powinnaś jednak skonsultowac to wszystko z Lechowskim skoro wdrażasz Jego wizję i koncepcję prowadzenia Dudka. A cukier pioruńsko niski, moim zdaniem wymaga to komentarza i wytycznych od lekarza prowadzącego.
Rzadka kupa od braku kroplówki wydaje mi się mało prawdopodobna. Natomiast zmniejszony aptetyt już mozna wiązać z brakiem kroplówki ale jest to jedna z licznych opcji a nie oczywista oczywistość. Czy może być coś innego co mogło wpłynąć na problemy trawienne Dudka? Pomyśl bo może rozwiązanie jest proste.
Czy sprawdzałaś kiedyś wcześniej, jak działa podanie insuliny na Dudka przy tak niskich wynikach? U mojego Czesia muszę podać pełna dawkę i jest ok, ale u Dudka może nie być ok. Sprawdzałaś to? Bo nie pamiętam :oops: Normalnie przy tak niskich wynikach to strach podać insulinę, znam z autopsji.
Nie umiem Ci doradzić w sprawie hipoglikemii. Zamiast miodu możesz podać roztwór glukozy (a glukoze kupisz choćby w markecie, w Tesco czy innym Carrefourze). Ale to też wstrętnie słodkie jest choć tą zaletę, że nie jest miodem :mrgreen:
A gdyby tak Dudka przy takim wyniku normalnie nakarmić? U Czesia wówczas wynik leci w górę ładnie ale to też sprawdzaliśmy z glukmetrem w ręku (i dzięki temu jestem spokojna i bez rozterek w tej sytuacji). Jednak jak piszę - nie pamiętam Waszych doświadczeń a w nich właśnie powinnas szukać odpowiedzi.
Napisz, co dziś u Was, niepokój mi sie wkradł w głowę :(?


Po nocy żyjemy, na szczęście. Nic złego się nie stało. Zresztą Dudek czasem ma taki niski cukier, bez oznak hipoglikemii, ale mnie to i tak stawia na baczność. Podawałam mu w takiej sytuacji 4 jednostki zamiast 4,5, teraz obniżyłam do 3,75.
Lechowski o tych spadkach cukru wie, przez dwa kolejne dni przed wizytą robiłam Dudkowi krzywą cukrową, a poza tym studiował zeszyt badań, prowadzony od początku stycznia.
Jedna krzywa była właśnie obarczona takim spadkiem: 433(insul.)-236-72-57-102 (insul. 0,75 dawki)- 85-155
następnego dnia: 452(insul.)-288-306-259-322(insul)
Przyznał, że Dudek ma rzeczywiście nietypowe wyniki, zwłaszcza że ten niski cukier wystąpił w dniu silnego stresu - jazdy do lekarza i kroplówki w gabinecie. Może stąd ta dziwna terapia...

Dudka przy niskiej glukozie nie da się po prostu nakarmić. On tak mało je, że ma stały dostęp do pokarmu. Niestety, suchego również. Wiem, co większość z Was o nim myśli, ale - jak już parę razy pisałam - gdyby nie suche, Dudek jadłby tak mikroskopijne ilości, że chyba by na tym nie przeżył. Ja i tak jakoś zrobiłam mu wbrew, bo odebrałam mu sucha karmę, którą bardzo chętnie pochłaniał, i zamieniłam na taką, której je mniej.
Ale jemu wszystko strasznie szybko się nudzi.
(tu uprzedzę ewentualne rady: próbowałam podawać Dudkowi katrmę w konkretnych ilościach i godzinach, a potem, jesli nie zjadł, ją zabierać, ale to zupełnie nie działało. Kot jadł wtedy mikroskopijne ilości, a przy tym był osowiały i obrażony na cały świat...
On po prostu musi mieć dostep do jedzenia wtedy, kiedy jest głodny, i już.
Dziś znowu zmierzyłam cukier przed podaniem insuliny, i rano, i wieczorem: 200 rano i 412 wieczorem... Nic z tego nie rozumiem.
Wiem, że badając Dudkowi krew nie stosuję się do zaleceń Lechowskiego, ale z drugiej strony - jak mogę zostawić kota ze spadkami glukozy do 45 bez badań???? Przecież to jest o krok od przegapienia hipoglikemii... Zwłaszcza że skończył mi się urlop i wróciłam do normalnej, nieregularnej pracy... Przegapić łatwo.
Nie bardzo już wiem, co robić. Spróbuję przetrwać jeszcze ten kolejny tydzień wedle zaleceń profesora, choć cukier i tak badać zamierzam, z kroplówkami co drugi dzień. Potem zrobię badania fruktozaminy, mocznika i kreatyniny i skontaktuję się z Lechowskim. Ale coś czuję, że wyląduję znów u dr. Smolaka, jakoś lepiej się czułam z
kotem pod jego opieką...

PS z 20 czerwca, przed podaniem wieczornej insuliny. Czy to nie jest tak, że kroplówka może obniżać poziom cukru? Dziś przytomnie zbadałam cukier przed zastrzykiem - kot miał 65. Dałam mu 3,75 dawki.
Ale tak mi się plącze, że na początku choroby, kiedy Dudek miał strasznie wysoki cukier, dostawał intensywną kroplówkę, jeszcze bez insuliny. Może te, które mu daję co drugi dzień (dziś właśnie dostał 100 ml) również obniżają i tym bardziej powinnam monitorować ten poziom?
Ostatnio edytowano Wto cze 22, 2010 8:12 przez AgnieszkaMo, łącznie edytowano 1 raz
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Wto cze 22, 2010 6:20 Re: wątek cukrzycowy III

W schronisku mam kota cukrzycowego. Jego chorobę zdiagnozowaliśmy jakiś tydzień temu.
Po mimo ogromnego wysiłku dziewczyn z kociarni, Ludmiłek ma się nieszczególnie :( Brak wiedzy na temat cukrzycy, zmieniające się osoby na dyżurach( wieczorną insulinę podaje kierowca kończący dyżur) brak możliwości karmienia o stałych porach doprowadza do tego, że kot czuje się coraz gorzej.
Kiedy przyjechał do kliniki jego poziom glukozy miał coś powyżej 500, później była tendencja spadkowa 460, 341 i znowu prawie 500. A w niedzielę miał tylko 32 :(
Schronisko to nie miejsce dla cukrzyka. Boje się, że Ludmił odejdzie.
Nijak nie można ułożyć dyżurów aby zajmowała się nim tylko jedna osoba. Takie są realia schroniskowe :(
Ludmił trafił rok temu do schroniska. Był pogryziony przez psa. To taki "ciapowaty" kocurek. Wszystko pozwoli przy sobie zrobić, jest bardzo cierpliwy, spokojny. Wiele przeszedł w życiu. 2 lata mieszkał na osiedlu bo ktoś go wyrzucił z domu, w końcu trafił do nas.

Piszę to z nadzieją, że może znajdzie się osoba, która zechce dać mu dom :( Wiem, że to mało realne ale dla niego ten wpis to jedyna już nadzieja.
Cukrzyca nie jest wyrokiem, dla Ludmiła schronisko z tą chorobą jest wyrokiem.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 22, 2010 8:41 Re: wątek cukrzycowy III

Izabela załóż osobny watek dla Ludmiłka, więcej osób o nim przeczyta, a to zwiększy jego szanse na opuszczenie schronu.

Jaka insulinę dostaje Ludmiłek?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto cze 22, 2010 12:47 Re: wątek cukrzycowy III

Fredziolina pisze:Izabela załóż osobny watek dla Ludmiłka, więcej osób o nim przeczyta, a to zwiększy jego szanse na opuszczenie schronu.

Jaka insulinę dostaje Ludmiłek?



Założyłam, chociaż i tak miałam cichą nadzieje, że jednak tematem szybciej zainteresuje się osoba, która z cukrzycą miała lub ma do czynienia.
Nie wiem jaką insulinę dostaje Ludmił, jak będę w schronisku dowiem się więcej.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 22, 2010 12:54 Re: wątek cukrzycowy III

Izabela, będę Ludmiłkowi mocno kibicować :ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto cze 22, 2010 12:58 Re: wątek cukrzycowy III

dziękujemy :)

Mam tylko taka fotkę Ludmiłka, zrobiona tel komórkowym.
Kocio na prawdę jest przekochany i chociaż zdjęcie nie oddaje jego uroku, to ma niesamowicie mądre oczy.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 22, 2010 13:00 Re: wątek cukrzycowy III

Izabela pisze:Nie wiem jaką insulinę dostaje Ludmił, jak będę w schronisku dowiem się więcej.


to bardzo istotne
i powinna być dobrze dobrana, ale to wiadomo
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto cze 22, 2010 13:05 Re: wątek cukrzycowy III

Maryla pisze:
Izabela pisze:Nie wiem jaką insulinę dostaje Ludmił, jak będę w schronisku dowiem się więcej.


to bardzo istotne
i powinna być dobrze dobrana, ale to wiadomo
:ok:


no właśnie, powinna
wielu wetów robi kardynalne błędy zarówno w doborze insuliny jak i dawkowania

mój wet zalecił Guciowi 4 jednostki, jednorazowo - raz dziennie, pomiary dopiero po 8 godz :roll:
teraz wiem, że gdybym się zastosowała do jego zalecenia, poziom cukru skakałby jak na tampolinie :x

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto cze 22, 2010 13:05 Re: wątek cukrzycowy III

Właśnie chciałam tu wkleić jego wątek, widzę, że już to zrobiłyście. Biedactwo kochane.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto cze 22, 2010 13:11 Re: wątek cukrzycowy III

Fredziolina pisze:
Maryla pisze:
Izabela pisze:Nie wiem jaką insulinę dostaje Ludmił, jak będę w schronisku dowiem się więcej.


to bardzo istotne
i powinna być dobrze dobrana, ale to wiadomo
:ok:


no właśnie, powinna
wielu wetów robi kardynalne błędy zarówno w doborze insuliny jak i dawkowania

mój wet zalecił Guciowi 4 jednostki, jednorazowo - raz dziennie, pomiary dopiero po 8 godz :roll:
teraz wiem, że gdybym się zastosowała do jego zalecenia, poziom cukru skakałby jak na tampolinie :x


Wybaczcie ale moja wiedza na temat cukrzycy jest skromna. Ludmis ma mieć pomiary 4 razy dziennie, na razie. Wet chce mu dobrać odpowiednia dawkę insuliny. Te gwałtowne skoki u Ludmiła są przypuszczam od tego, że nieumiejętnie jest podawana, za dużo lub za mało w strzykawce lub tez dochodzi do wykłucia bokiem i w efekcie kot nie dostaje insuliny, po mimo, że ktoś myśli iż wbił się w kota i mu podał. Na dzien dzisiejszy zalecana dawka to 1,5 jednostki międzynarodowej.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: stara panna i 8 gości