Wawa Koło c.d. Potrzeba karmy na zimę dla kotów z działek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 29, 2010 16:01 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

wgląda na to, że mały Pan Ryszard zadomowi się na dobre :D
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob cze 19, 2010 18:10 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

A ja donoszę, ze w ub.tygodniu udało się złapać na kastrację młodą burą koteczkę, córkę Ogonkowej. Kicia już wróciła w swoje rewiry. W drugiej turze złapał się do klatki nierozgarnięty i ciekawski biało-czarny kocurek zwany Połówką.
Ale nastąpił impas... :(
Ogonkowa, Kocia Pramatka miłościwie panująca w Strasznym Dworze 8) za żadne skarby świata nie wejdzie do klatki łapki.

Gdy ustawiamy klatkę patrzy na nas z politowaniem. Na sam widok tegoż sprzętu z godnością i pogardą oddala się w krzaki, niezależnie od stopnia przegłodzenia...
Klatkę niestety widziała w użyciu wielokrotnie, gdyż łapanki w tych rejonach ciągna się już od ponad roku.
Chyba jedynym wyjściem będzie zorganizowanie ekipy doświadczonych łapaczy z podbierakiem. Ja niestety, nie władam tym orężem, ni w ząb.

Oprócz Kociej Pramatki złapania jeszcze jedna młoda kotka (równie ostrożna jak Ogonkowa).

Dwa kociaki nadal bezdomne.
Allegro zamarło. Ogłaszam wszem i wobec początek martwego sezonu adopcyjnego :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob cze 19, 2010 18:17 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

A może by tak spróbować z inną klatką? Tą większą albo wręcz tzw. mercedesem? Ponoć koty ustawiają się w kolejce...

Jakby co, mogę TŻa namawiać na łapanie podbierakowe, tylko sprzęt nam jakoś "wyszedł" :roll:

A martwy sezon adopcyjny, cóż, potwierdzam. Nikt się nie zgłasza po Gazinę, o dorosłych nie wspominając... :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 19, 2010 19:56 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

Ja też mam taką jedną kotkę :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro cze 23, 2010 8:32 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

A co to jest klatka-mercedes?
Też mam jedną niełapalną....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 17:51 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

annskr pisze:A co to jest klatka-mercedes?

Możliwe, że jest to taka klatka, która sama podjeżdża na miejsce łapanki, skutecznie wabi do swego ekskluzywnego wnętrza wybranego kota i odwozi do właściwej lecznicy na umówiony zabieg :wink: A tak poważnie: też nie mam pojęcia.

Z dobrych wiesci, złapana kolejna kotka, weszła do transportera pani Uli.
Pozostały dwie czyli Ogonkowa i dla odmiany, bezogonkowa. Kurczę, chyba trzeba będzie jednak spróbować z podbierakiem, albo mercedesem 8) Kto zabrał podbierak Jany, przyznawać się, no :mrgreen: !

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro cze 23, 2010 17:58 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

Wiem, kto ma mój podbierak, spoko :lol:

Mercedes to ogromna i koszmarnie ciężka klatka robiona przez forumowego Broka. Można chyba wypożyczyć, dowiem się skąd. Jest też opcja "zamet powiększony", w Koterii są dwie takie klatki.

A próbowałaś zakryć klatkę? Zdarzało się, że koty, co nie wchodziły do klatki, weszły do "domku" :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 07, 2010 21:46 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

W ubiegłym tygodniu pani Ula samodzielnie złapała młodą koteczkę, córkę ogonkowej. A kilka dni później komando w składzie Jana, TŻ Jany i Agalenora wyposażone w klatkę niemercedes i lekko sfatygowany podbierak próbowało bezskutecznie złapać Ogonkową, która wskoczyła na parkan i spoglądała na nasze wysiłki z politowaniem. Na pocieszenie, do klatki weszła koteczka Bezogonkowa, z innego rejonu karmienia. Dziś odwiozłam ją na miejsce.

A zatem na placu boju pozostała Ogonkowa. Niestety, przez najbliższe dwa tygodnie nie dam rady nic zdziałać. Ponieważ talon jest ważny dopoki są fundusze, przekazałam go pani Uli. Może ktoś ma pomysł, jak złapać Ogonkową? Najbliższy termin wolny na Żytniej to 16 lipca.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw lip 08, 2010 14:44 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

Agata, Ciebie nie będzie, ale ja idę na urlop dopiero za dwa tygonie najwcześniej. Do tego czasu praktycznie mógłbym nawet codziennie (chyba że byłbym potrzebny na łapanie Janie albo genowefie, ale jakoś się podzielimy...) wpadać na, powiedzmy, godzinę z podbierakiem - w niedzielę kupimy nowy podbierak.
Może kotka by przywyła do mego widoku i do podbieraka. I może by się pojawiła szansa, by ją capnąć. Bo sądzę, że jak się nie uda za pierwszym razem, to na drugi trzeba by było długo czekać...

Zatem zgłaszam się z czasem i podbierakiem, ale Jana musiałaby się zająć logistyką - zapytam dziś, czy dałaby radę.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Czw lip 08, 2010 20:01 Re: Wawa Koło c.d. Kociątka szukają domów! foto s.53

VVu dzięki! :D Miejsce w lecznicy jest zaklepane na 16 lipca - może do tego czasu uda się złapać Ogonkową. Będę się kontaktować z Janą i panią Ulą w sprawach logistycznych. Gdyby udało się złapać Ogonkową, można byłoby odtrąbić sukces :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lip 09, 2010 9:10 Re: Wawa Koło c.d. Nieuchwytna płodna kotka...

Mój plan jest taki:

Jako że Jana wyjaśniła mi, że dziczy nie bardzo jest gdzie przechować do czasu sterylki, proponuję dwa rozwiązania:

1) Przychodzę od poniedziałku do piątku i siedzę z klatką łapką (poprosiłbym karmicielkę, by mi przechowywała ją u siebie, by nie tachać, bo ja pieszo będę) - przyzwyczajam kotkę do mojej i klatki obecności. Klatkę nastawiam (otwieram) dopiero w czwartek i piątek. Jak się złapie w czwartek, to się jakoś przetrzyma do piątku, a jak w piątek, to git.

Lub:

2) Przychodzę od poniedziałku do piątku i siedzę z podbierakiem (przechowywanie jw) - przyzwyczajam kotkę i próbuję łapać dopiero w piątek (chyba że w czwartek będę miał sytuację na 100%).

Myślę, że i w pierwszym, i drugim sposobie, jeśli będzie szansa złapać, to jedna (a na następną trzeba będzie pewnie czekać z kolejny tydzień). Wolałbym natomiast sposób drugi, bo nie widzę szans upilnowania tego drobiazgu, co się tam kręci - na pewno będą włazić do klatki (przecież nawet do podbieraka same wchodziły!).
Ale decyzję pozostawiam Tobie - czy mam próbować na klatkę, czy na podbierak. Poproszę tylko o jakąś mapkę (bo jak nas wiozłaś, to nie uważałem na trasę, wybacz) - może być szkic odręczny - albo jakąś informację, jak tam dojechać (chyba na PW, bo kiedyś z wątku usunęłaś wskazówki dot. lokalizacji - by nie podrzucano tam kociaków).
A Janie przekaż numer telefonu do karmicielki, to już sami będziemy nagrywać sprawę - Pani już mnie widziała, więc mi chyba zaufa.

Tak czy tak - w niedzielę kupujemy podbierak, a od poniedziałku mogę się zaczajać.
Pozdrawiam,
Wu
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon lip 12, 2010 20:27 Re: Wawa Koło c.d. Nieuchwytna płodna kotka...

Jana jednak doradziła, by spróbować obie metody (klatka i podbierak) jednocześnie.

Nowy podbierak zakupiony, klatka przesunięta z łapania innej nieuchwytnej kotki, też z Koła.

Byliśmy (z moją cudowną TŻ-tką - he, he, mistrzyni wychowała sobie ucznia...) u Ogonkowej o 19:00. Poznaliśmy wszytskich (chyba) karmicieli, tylko kotka się nie stawiła.

Sprawa wygląda tak, że te koty karmi kilka osób, o różnych porach (dzisiaj Ogonkowa była i zjadła o 16) - spróbowaliśmy skoordynować, by jutro mogła karmić Ogonkową tylko pani Ula (zobaczymy, czy posłuchają). Umówiłem się z nią na jutro (dziś już nie mogła drugi raz) na 22:00.
Cały sprzęt zostawiliśmy u niej w garażu.
Kotka jest tak trudna do złapania, że Jana zdecydowała, że mam łapać, jeśli tylko zdarzy się okazja - jeśli byłoby to przed piątkiem, Jana będzie stawać na głowie, by załatwić gdzieś sterylkę z hotelikiem.

Następna relacja jutro w nocy lub pojutrze rano.

Aha! Jedna z kić Ogonkowej chyba jest chora - karmiciele mają ją obserwować i gdyby było z nią kiepsko, to zabieramy ją do lecznicy (karmicielka może ją złapać w ręce).
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Wto lip 13, 2010 22:38 Re: Wawa Koło c.d. Nieuchwytna płodna kotka...

Ach, Agalenoro, dopiero Jana mi uświadomiła, że jesteś na urlopie! Zatem pewnie nawet nie będziesz tego czytać. To pełną relację złożę po Twoim powrocie.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro lip 14, 2010 9:03 Re: Wawa Koło c.d. Nieuchwytna płodna kotka...

ale inni też czytają i chętnei się dowiedzą, czy Ktoś pokonał Ogonkową ;)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10716
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro lip 14, 2010 9:43 Re: Wawa Koło c.d. Nieuchwytna płodna kotka...

Jeszcze nie złapaliśmy, niestety.
Stawiłem się na łapanie o 22:00 i Ogonkowej nie było. Pani Ula powiedział, że kotki nie było poprzedniego dnia nocą na karmieniu ani wczoraj po południu.
Nie rozstawiliśmy nawet klatki.
Zajmowaliśmy się małą kotką, która jest chora, ale ponoć w dzień jadła - teraz pani Ula karmiła ją na siłę rozrobionym convalescentem od Jany.

A gdy mieliśmy już iść, ok. 23, pojawiła się Ogonkowa! Miałem nawet rozłożony podbierak, ale sytuacja nie była stuprocentowa, więc nie chciałem jej wypłoszyć.
Rozstawiłem szybko klatkę, ale Ogonkowa się już zaniepokoiła i przycupnęła przy krzakach. Powiedziałem karmicielce, że z godzinę się poczaję, ale pani była zmęczona (a po tej godzinie musiałaby przyjść schować do garażu sprzęt łapankowy) i się nie zgodziła. Obiecała tylko, że dopilnuje, by kotka nie dostała jeść jeszcze przez cały następny dzień i umówiliśmy się na dziś, na 22:30.
Pani była tak miła, że - nie bacząc na moje protesty - podwiozła mnie do domu. Dzięki temu uniknąłem nocnego spaceru.

Zatem - wciąż się nie udało, ale jeśli rzeczywiście nikt koty dziś nie nakarmi, to nasze szanse rosną. Dzisiaj od razu klatka i podbierak w pogotowiu.

Pozdrawiam czytających i obiecuję kolejną relację.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości