Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 17, 2010 8:12 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

mój Oskar czasami potrafi zapedzic Dalie w kąt i ja pacnąć.
W takich sytuacjach staram sie podejść zanim ja pacnie, biorę na ręce pokazuke ze jestem zła (tonem, tj mówie do niego jaka jestem nieazdowolona z takiego zachowania :mrgreen: ) i przenosze na inne miejsce. Stawiając go na podłodze zawsze mówiłam nie wolno i groziłam palcem 8)
na początku musiałam się mocno napracować bo skubaniec próbwal co chwile ale z biegiem czasu sytuacje stawały się coraz rzadsze.
dzis sa sporadyczne i jak widze, ze się zasadza na Dalie to wystarczy ze powiem nie wolno i pogroze palcem a odpuszcza
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 17, 2010 8:40 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

milamila pisze:
ewar pisze:Nie wiem,co napisać :cry: To męczące, naprawdę.Przykro mi.Niektórzy robią tak jak kotka z maluchami.Przy jakimś złym zachowaniu łapią za kark i przytrzymują przy ziemi,dopóki się nie uspokoi.Taką teorię znam.

gosiar pisze:Święta racja, ta zrób, w ten sposób pokazujesz swoją dominację.

Dobrze, zrobie tak. Tylko w którym momencie? Przy Soni podczas ataku?

ewar, to mnie jest przykro ze wzgledu na Ciebie i Sonie. Ty jej dalas taki wspanialy dom a u nas ma takie warunki...... :(

Daj spokój, przecież ona jest u Ciebie króciutko. Wg mnie i tak się świetnie odnajduje w nowym domu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, co przeszła. A to, że czarny kudłacz się buntuje też normalne - przejdzie mu. Na razie muszą sobie wypracować jakiś kompromis. Z tego, co piszesz, to krew się nie leje, Sonia nie jest jakoś szczególnie zestresowana, więc nie ma powodów do wielkich zmartwień. Dogadają się - lepiej lub gorzej, ale się dogadają :ok:
I ja bym nie przesadzała z karaniem Franciszka... w końcu on też przeżywa stres, zburzył mu się dotychczasowy porządek - musi sobie z tym poradzić.
Będzie dobrze :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 17, 2010 9:03 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Dzieki Dziewczyny za wsparcie. Sonia jest bardzo wyjatkowa i juz okazuje mi sympatie. Nie chcialabym jej zawiesc.
A Franciszek...on tez jest dla mnie wazny.

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Czw cze 17, 2010 9:10 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

milamila pisze:Dzieki Dziewczyny za wsparcie. Sonia jest bardzo wyjatkowa i juz okazuje mi sympatie. Nie chcialabym jej zawiesc.
A Franciszek...on tez jest dla mnie wazny.

Pokaż mu to, na pewno jest zazdrosny - i w końcu ma prawo :wink:
A one się w końcu dogadają :ok:
U mnie ostatnio pomogło zdecydowanie obcięcie pazurków agresorce - straciła nieco na pewności siebie i wystarczyło :lol: A ja jestem spokojniejsza, nawet jak się kłócą :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 17, 2010 10:18 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Staram sie, ale on teraz jest jakby troche obrazony i nie za bardzo ma ochote na pieszczoty.
Jak najkrócej mozna obciac kotu pazurki, tak bez urazania czesci zywej pazura?

Tak troche odbiegne od tematu. Sara, jak tylko uslyszy syczenie Soni, szybciutko leci sprawdzic, co sie dzieje.
Rozladowywuje tym troche miedzy mini atmosfere.

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Czw cze 17, 2010 10:27 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

No widzisz, wszystko się jakoś układa :wink:

Ja pazurków też nigdy wcześniej nie obcinałam, za pierwszym razem zrobił to wet, a ja teraz obcinam na zasadzie raczej mniej niż więcej. Mi wystarczy, żeby ostre nie były.

A Franciszek się zachowuje trochę jak moja Szelma - na początku sama nie wiedziała, czy ma być obrażona, wściekła, czy zazdrosna :lol: I nie miała czasu przyjść na pieszczoty, bo musiała "chałupy pilnować przed tymi obcymi" :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 17, 2010 12:16 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Jesteście świetnym domkiem,nie raz to pisałam.Pisałam,czy mówiłam przez telefon,że trzeba Franka dopieścić i z tego,co piszesz wynika,że czuję się odrzucony.Głaszcz go,kiedy jest grzeczny, a to przyciskanie do podłogi wyłącznie w momencie ataku jest dla kota zrozumiałe,bo pamięta,że robiła to matka.To instynkt,który nie wygasa.Lekko,nie na siłę i nie za długo.To nie boli,nie jest dręczeniem.Dobrze też robi trzaśnięcie gazetą np. w stół,odwraca to uwagę kota.Nie chcę,aby Franek czuł się gorzej, podświadomie będzie winił Sonię za ten stan rzeczy.
Tak jak OKI pisze, Sonia nie jest zestresowana.Może ona go prowokuje,przezywa po kociemu? :mrgreen: Skąd my to mamy wiedzieć? Nie jest chyba ostro, bo przecież krew się nie leje,a w wielu przypadkach tak jest.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 17, 2010 19:44 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

zwierzaki muszą się dogadać
a na to potrzebują czasu
Jestem zachwycona Frankiem
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 18, 2010 8:32 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Killatho :1luvu:
Mam wspaniale koty, tylko trudno im sie do siebie przyzwyczaic.
Generalnie to Franciszek zaczepia Sonie, ale dzis zauwazylam, jak lapka Soni odbyla wedrówke, zakonczona pacnieciem na ogonie Franciszka, a zaraz potem na glowie Sary. Mozna wiec przypuszczac, ze jeszcze nie nadszedl koniec ustalania hierarchii.
Niestety, karanie Franka za ataki, czy to przez przytrzymywanie przy podlodze, trzymanie za kark, izolowanie w lazience, nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Franciszek lepiej sie zachowuje, jesli jest, po prostu, dopieszczony. Ataki staja sie wtedy nieco rzadsze i lagodniejsze, ale i tak sa.

Sonia wydaje sie byc w dobrej formie. Je, zalatwia sie, wacha sie z Sara, obwachuje od tylu Franciszka, spaceruje, wiec chyba nie jest zle.
Dzisiaj polozyla sie na malutka chwilenke u mnie w lózku :mrgreen:

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Pt cze 18, 2010 10:10 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Wszystko jest w porządku, skoro Sonia dobrze się czuje. W końcu króciutko jeszcze są razem :wink:

A Franka ja bym nie karała, co najwyżej słowne interwencje (dopóki się krew nie leje). On będzie wiedział, że Ci się to nie podoba.

Dogadają się w końcu, zobaczysz :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 18, 2010 20:10 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Z Kenzo jest tak,że on jest o mnie zazdrosny.Odkryłam to wczoraj,kiedy zamknęłam go w swoim pokoju.Byłam tylko ja i on.Tak szczęśliwy nigdy nie był.Myślę,że Franek też tak czuje.Nie skutkują kary,to przejść z kija na marchewkę.Miziać,miziać,miziać. :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 19, 2010 20:20 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

milamila pisze: Franciszek lepiej sie zachowuje, jesli jest, po prostu, dopieszczony. Ataki staja sie wtedy nieco rzadsze i lagodniejsze, ale i tak sa.

czyli już masz wskazówki - dopieszczać i jeszcze raz dopieszczać
a póki nie leje się krew to ja bym nie ingerowała
takie dopasowanie może potrwać i dwa miesiące

to potrzymam kciuki za miłość Franka i Soni
jaki on ma piękny ogon :1luvu: :1luvu: nooo w ogóle jest piękny ale ....
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 20, 2010 14:48 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Można całkiem nie na temat? Sopockie podwórko (żeby nie było - nie moje :lol: ) może wygrać rewitalizację. Zagłosujecie? http://www.allforplanet.pl/pl/eko-dzial ... losowanie/
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41923
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon cze 21, 2010 8:12 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Killatha pisze:o w ogóle jest piękny ale ..

Najpiekniejsze sa te, które mieszkaja z nami :mrgreen:

Hanko, zaraz zagladne pod podany adres :)

A zgadnijcie kto mi dzisiaj wskoczyl na kolanka? :D
I oczywiscie, zaraz zszedl...w sumie bylam podpórka :wink: , ale ten ktos, mógl wskoczyc na biurko bez mojego uczestnictwa :D

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Pon cze 21, 2010 9:56 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 23 gości